Przed sądem stanęły kobiety oskarżone o obrazę uczuć religijnych, które w 2019 roku rozklejały wlepki z Maryją na tęczowym tle. Oskarżycielami są, obok prokuratury, katolicka fundamentalistka Kaja Godek oraz ksiądz, z którego inicjatywy powstał w Płockim kościele „grób pański”, zestawiający słowa „LGBT” i „gender” z nacięższymi grzechami w chrześcijaństwie. Akcja z „tęczowymi Maryjkami” była odpowiedzią właśnie na tę rzeźbę. Oskarżone podkreślały, że był to akt solidarności z ofiarami dyskryminacji. Pod sądem przez całą 8-godzinną rozprawę czekali sojusznicy oskarżonych, głównie przyjezdni, w tym. Babcia Kasia, grupa Homokomando czy inicjatywa Protestea, rozdająca gorącą herbatę. Kilkukrotnie podczas rozprawy dodawali otuchy oskarżonym. Wyrok poznamy najprawdopodobniej na kolejnej rozprawie 17 lutego.
fot.: Agata Kubis/OKO.press
Przecież nic nie słychać z tej relacji z sądu. Nawet nie wiem co Ona mówi. Wy macie równo pod sufitem?
Pozdrawiam
Lesbijka
Tęcza w wydaniu hołoty typu "Antony" Ambroziaki, Elżbiety Obleśne, Lamparty i reszta menażeri spod znaku błyskawicy obraża. Obraża też tęcza w wydaniu idioty i oszusta Staszewskiego. Te wasze pikiety solidarnościowe świadczą o tym jacy jesteście bezdennie głupi;))).
Na kogoś napluto. Ja teraz, w akcie solidarności z dyskryminowanym napluję na CIEBIE. – czy zrozumiałeś mnie dobrze ? Te panie nie wystąpiły przeciw konkretnym osobom, stosującym dyskryminację, wyrażającym poglądy skrajne, a przeciw wierzącym w ogólności. W świecie arabskim – dawniej z higieną było tam generalnie fratalnie – funkcjonuje takie określenie, że można napluć komuś w duszę – zabrudzić czymś duszę. I Arabowie na taki rodzaj brudu byli bardziej wrażliwi, niż my nad ich muchy nad jadłem, którym nas częstowali (ja byłem wtedy młodym marynarzem)
Gdybyz się różne Kraje i Klementyny oraz ich poplecznicy umieli powstrzymac przed aktami agresji wobec osób o innych poglądach, orientacji seksualnej i empatii. W państwie prawa, gdzie wolność sumienia i wyznania nie jest tylko pusta formułka, służąca "jedynie słusznie wyznającym", organizacje religijne nie sieja nienawiści wobec nikogo, nie blatuja się z partiami politycznymi dla władzy i pieniędzy, ewangelizują bez uciekania się do przemocy i wsparcia resortów siłowych. Kościoły nie są miejscem uprawiania polityki ani wywoływania konfliktow, instytucje państwowe, w tym sady, nie są miejscem rozstrzygania sporów religijnych ani światopoglądowych. "Grzech" nie jest pojeciem używanym w sądzie. Jest to, niestety, znakomity przykład braku odpowiedzialności i dojrzałości społecznej ludzi, reprezentowanych przez Kaje G., którzy zachowują się podobnie do "rozwydrzonych bachorów", które atakuja i dokuczają swoim ofiarom, a kiedy spotkają się z reakcją obronną, podnoszą głośne larum "ratunku, pomocy, moje uczucia zostały obrażone". Może byście tak przestali, Zbysie, Grzesie, Kajeczki i Klementynki, kopać inne dzieci w piaskownicy? Nawet jeżeli ich kolory czapeczki się wam nie podobaja….
co to za towarzystwo teczowa bluzka – scierka, dredy, kobieta obcieta na chlopaka szkoda slow.