0:000:00

0:00

13 maja wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski zasugerował na Twitterze, że rząd chce wypowiedzieć konwencję stambulską (tzn. antyprzemocową). Nazwał ją "genderowskim bełkotem".

Na pytanie radia Tok FM, czy to stanowisko polskiego rządu Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało: "Wyrażony przez wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego pogląd nie jest stanowiskiem polskiego rządu, a polityczną deklaracją Solidarnej Polski, która od początku opowiadała się przeciwko ratyfikacji konwencji stambulskiej i nadal optuje za jej wypowiedzeniem. Uważa ten dokument za manifest o charakterze polityczno-ideologicznym, a nie pomocowym, który promuje wartości szkodliwe dla Polski i polskiego społeczeństwa.

Konwencja w swojej warstwie ideologicznej jest manifestem ruchów feministycznych, o marksistowskim, lewicowym charakterze, który fałszywie wskazuje na źródła przemocy".

W odpowiedzi prof. Małgorzata Fuszara, Pełnomocniczka Rządu do Spraw Równego Traktowania w latach 2014-2015, zaangażowana w proces ratyfikacji tej Konwencji, napisała do premiera Morawieckiego:

"Zdumienie moje wynika z dwóch powodów – pierwszy z nich to wyraźny znak, jaki w ten sposób wysyła polski rząd do sprawców i ofiar przemocy. Gdyby taka była wola rządu, byłby to znak przyzwolenia na przemoc, opowiedzenie się po stronie sprawców i ignorowanie cierpienia ofiar.

Jest to tym bardziej zadziwiające, że wszystkie dane zarówno polskie jak i zagraniczne wskazują, że w okresie pandemii i wiążącej się z nią izolacją, stresem i frustracją narasta przemoc wobec słabszych - kobiet i dzieci. Nawoływanie do wycofania Polski z ratyfikowanej konwencji jest już w tej chwili pokazaniem, że ochrona ofiar nie jest wartością cenioną przez przynajmniej niektórych członków kierowanego przez Pana rządu".

Poniżej cały list do premiera Morawieckiego.

Szanowny Panie Premierze,

Z ogromnym zdumieniem przyjęłam wpisy Wiceministra Sprawiedliwości Marcina Romanowskiego zapowiadające wypowiedzenie przez Rzeczpospolitą Polską konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Zdumienie moje wynika z dwóch powodów – pierwszy z nich to wyraźny znak, jaki w ten sposób wysyła polski rząd do sprawców i ofiar przemocy. Gdyby taka była wola rządu, byłby to znak przyzwolenia na przemoc, opowiedzenie się po stronie sprawców i ignorowanie cierpienia ofiar. Jest to tym bardziej zadziwiające, że wszystkie dane zarówno polskie jak i zagraniczne wskazują, że w okresie pandemii i wiążącej się z nią izolacją, stresem i frustracją narasta przemoc wobec słabszych – kobiet i dzieci. Nawoływanie do wycofania Polski z ratyfikowanej konwencji jest już w tej chwili pokazaniem, że ochrona ofiar nie jest wartością cenioną przez przynajmniej niektórych członków kierowanego przez Pana rządu.

Drugi powód mojego zdumienia to wyraźna nieznajomość przez wiceministra sprawiedliwości treści konwencji albo celowe przekłamania odnoszące się do jej treści. W swoich wpisach wiceminister przywołuje bowiem nieistniejące w konwencji postanowienia (religia jako przyczyna przemocy wobec kobiet, uczenie chłopców, że mogą chodzić w sukienkach i bawić się lalkami). Nieprawda w wypowiedzi wiceministra może świadczyć albo o nieznajomości treści konwencji albo o celowej próbie wprowadzenia czytelników w błąd przez wysokiego rangą urzędnika państwowego, w nieznanym mi celu.

Jako Pełnomocniczka Rządu do Spraw Równego Traktowania w latach 2014-2015 zaangażowana byłam w proces ratyfikacji tej Konwencji. Jestem głęboko przekonana, że jej wprowadzenie w życie może przyczynić się do ochrony ofiar przemocy. Bardzo proszę o informację, czy rząd Rzeczpospolitej Polskiej rzeczywiście zamierza wypowiedzieć Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Z poważaniem,

Prof. dr hab. Małgorzata Fuszara

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze