W ośmiu punktach precyzyjnej analizy prof. Ewa Łętowska wyjaśnia, że TSUE dał polskim władzom miesiąc na POINFORMOWANIE o tym, jak wykonały zabezpieczenie, czyli wróciły do stanu sprzed wejścia w życie ustawy o SN. Politycy przekłamują, że chodzi o WYKONANIE zabezpieczenia. Tymczasem to ostatnie powinno być dokonane NATYCHMIAST
Postanowienie zabezpieczające Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Komisja przeciwko Polsce (C-619/18) jest niezaskarżalne i natychmiast wykonalne - przypomina prof. Ewa Łętowska.
Wymaga ono od władz Rzeczypospolitej Polskiej (nie tylko wykonawczych, ale też sądowniczych), aby do czasu wydania ostatecznego wyroku wobec sędziów SN, którzy zostali przeniesieni w stan spoczynku:
Innymi słowy, ma nastąpić powrót do stanu sprzed 3 kwietnia 2018 roku.
„Poprzedni status” sędziów przeniesionych ustawą w stan spoczynku obejmuje również władzę orzekania (votum) stanowiącą istotę funkcji sędziowskiej.
Łętowska twierdzi, że z uwagi na sposób przeniesienia w stan spoczynku sędziów SN/NSA, a także pozbawienia I Prezes SN jej funkcji nie można uznać, że było to skuteczne. W miejsce wymaganego ustawą „stwierdzenia przeniesienia w stan spoczynku” prezydent użył pisma informującego, w dodatku bez kontrasygnaty premiera.
W tej sytuacji sędziowie „przeniesieni” nigdy swego sędziowskiego statusu nie utracili. Podobnie I Prezes SN nie utraciła swego stanowiska.
Łętowska podkreśla, że sądy - jako trzecia władza - mają autonomię wobec władzy wykonawczej i ustawodawczej:
Łętowska polemizuje też z opiniami polityków obozu władzy, że Komisja Europejska poskarżyła się na organizację i ustrój wymiaru sprawiedliwości, co rzeczywiście należy do autonomicznej sfery regulowanej przez państwa członkowskie.
W rzeczywistości skarga dotyczy tego, że wybrany przez polskie władze model ustroju sądowego nie gwarantuje uczciwego procesu i skutecznej ochrony prawnej, zapewnianej przez niezależne sądy i niezawisłych, nieusuwalnych sędziów. A to już podlega kontroli zgodności z prawem unijnym (na mocy art. 2., art. 19 Traktatu o UE i art. 47 Karty Praw Podstawowych UE).
Łętowska przypomina, że - znów wbrew twierdzeniom polityków - także sądy są bezpośrednimi adresatami postanowienia TSUE, jako jedna z konstytucyjnych trzech władz. Prezesi SN i NSA wypełnili swoje zobowiązania, o czym I Prezes SN poinformowała 31 października Komisję Europejską.
Łętowska podkreśla, że postanowienie TSUE - które nakłada na Rzeczpospolitą obowiązek odwrócenia aktów legislacyjnych i indywidualnych aktów KRS i Prezydenta - otwiera sądom drogę do powoływania się na niezgodność tych aktów tak z prawem UE, jak i z krajową konstytucją (art. 8 i 178 ust.1 Konstytucji). Powrót do orzekania odsuniętych sędziów jest więc skutkiem działania mechanizmu złożonego z aktu TSUE i konstytucyjnie określonego statusu sędziego.
Tymczasem władze wykonawcze i ustawodawcze zwlekają, nieprawdziwie twierdząc, że mają miesiąc na wykonanie zabezpieczenia (zawieszenie przepisów ustawy, przywrócenie sędziów itp.). Tymczasem TSUE dał miesięczny termin na poinformowanie o przedsięwziętych środkach w wykonaniu zabezpieczenia, a samo zabezpieczenie powinno być dokonane natychmiastowo.
Ewa Łętowska, profesor w INP PAN, należy do grona największych autorytetów prawniczych w Polsce. Pierwsza polska Rzecznik Praw Obywatelskich (1987–1992), sędzia NSA (1999-2002) i Trybunału Konstytucyjnego (2002-2011), zasiada też w Radzie Archiwum Osiatyńskiego. Znana z pogłębionych opinii o reformach sądowniczych PiS, w tym ponad 20 artykułów i wypowiedzi dla OKO.press (zobacz tutaj). Poniżej cała analiza Łętowskiej.
1.Pisałam już o tymczasowym postanowieniu zabezpieczającym TSUE w sprawie Komisja przeciwko Polsce, C-619/18 (Rzeczpospolita z 31.10 2018 r.).
Powrót do orzekania wysłanych w niechciany stan spoczynku sędziów SN wymaga jednak jeszcze wyjaśnienia. Samo powołanie się na samodzielność podstawy prawnej - nie wyjaśnia tu całej złożoności mechanizmu współdziałania prawa unijnego i wewnętrznego.
O kwestiach tych pisał też na łamach Dziennika Gazety Prawnej (z 5.11.2018 r.) Z. Kmieciak (Postanowienie TSUE to samodzielna podstawa prawna do powrotu sędziów Sądu Najwyższego)
2. Przypomnijmy: postanowienie, wydane jednoosobowo, tak jak tego wymaga procedura (art. 279 TfUE) o tymczasowym charakterze, niezaskarżalne, natychmiast wykonalne - wymaga od „władz Rzeczypospolitej Polskiej” aby do czasu wydania ostatecznego wyroku:
3. Postanowienie dotyczy art. 37 §§1- 4 i art. 111 §§ 1 i 1a ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym i art. 5 ustawy z 10 maja 2018 r. nowelizującej prawo o ustroju sądów powszechnych i ustawę o SN.
Postanowienie wymaga, by już usunięci z uwagi na wiek sędziowie Sądu Najwyższego (odpowiednio dotyczy to też sędziów NSA), mogli pełnić funkcje na tym samym stanowisku, korzystając z tego samego statusu, takich samych praw i warunków zatrudnienia. Innymi słowy, ma nastąpić powrót do stanu sprzed 3 kwietnia 2018 r. „Poprzedni status” obejmuje również stanowiącą istotę funkcji sędziowskiej, władzę orzekania (votum).
Skuteczność przeniesienia w stan spoczynku sędziów SN/NSA, a także pozbawienia I Prezes SN jej funkcji przez Prezydenta - wzbudzała i wzbudza poważne kontrowersje z uwagi na użytą formę (pisma informujące, w miejsce wymaganego „stwierdzenia przeniesienia w stan spoczynku”, brak kontrasygnaty).
W tej sytuacji sędziowie „przeniesieni” nigdy swego sędziowskiego statusu nie utracili (podobnie jak nie utraciła swego stanowiska I Prezes SN). Tak twierdzili zresztą oni sami i część doktryny. Natomiast przedstawiciele pierwszej i drugiej władzy uznawali definitywność skutku aktów skierowanych przez Prezydenta do przenoszonych sędziów.
4. Zarówno ustawy, jak i akty indywidualne egzekutywy, nawet wadliwe, są objęte - odpowiednio - domniemaniem konstytucyjności/legalności. Z tego faktu bynajmniej nie wynika jednak eksploatowany politycznie, rzekomy zakaz zgłaszania zastrzeżeń co do zgodności ustaw z Konstytucją czy zgodności z prawem innych aktów, póki nie zostaną one w formalny sposób uznane za wadliwe.
Dodajmy zresztą, że w polskim systemie prawnym występuje sytuacja, gdy domniemanie konstytucyjności zostaje obalone w inny sposób niż przez wyrok TK orzekający niekonstytucyjność ustawy i jednocześnie eliminujący zakwestionowaną normę z systemu prawnego. Dzieje się tak w wypadku wyroku TK „z odroczeniem” skutku konstytucyjności.
Akurat zresztą w wypadku sądów, które same mogą w ramach przysługującego im władztwa, odmawiać stosowania w konkretnych wypadkach przepisów ustaw nie tylko niezgodnych z prawem aktów władzy wykonawczej, ale także niekonstytucyjnych owe domniemania nigdy nie mają decydującego znaczenia.
Sądom wolno bowiem - w działalności orzeczniczej - odmawiać zastosowania aktów legislatywy i egzekutywy.
5. Pojawienie się tymczasowego postanowienia zabezpieczającego TSUE, którego jurysdykcję w Polsce uznajemy, samo w sobie podważa wspomniane domniemania. Wszak fumus boni iuris, leżący u podstawy tego tymczasowego postanowienia zabezpieczającego, to stwierdzenie na podstawie faktów i prawa, że zastrzeżenia, będące przedmiotem skargi wniesionej przez Komisję Europejską w trybie art. 258 TfUE - nie są pozbawione poważnych podstaw. Oczywiście to stwierdzenie ma czasowy charakter i nie przesądza o spełnieniu tych przesłanek - to nastąpi w postanowieniu o ustanowieniu zabezpieczenia definitywnego
6. Polskie sądy, będące zarazem sądami unijnymi i zobowiązane do stosowania prawa europejskiego mają kierować się zasadą efektywności (a więc zapewnienia skuteczności) prawu wspólnotowemu, i to nawet wówczas, gdy rodzime ustawy wydają się na to nie pozwalać.
Jednocześnie są zobowiązane zapewnić bezwzględną ochronę prawom podstawowym, nawet wobec skądinąd formalnie legitymizowanych działań każdej z trzech władz.
Zarzuty skargi zaś nie obejmują - choć tak twierdzą politycy - organizacji i ustroju wymiaru sprawiedliwości, co rzeczywiście należy do autonomicznej sfery regulowanej przez państwa członkowskie.
Skarga dotyczy tego, że wybrany przez polskie władze model ustroju sądowego nie gwarantuje uczciwego procesu i skutecznej ochrony prawnej, zapewnianej przez niezależne sądy i niezawisłych, nieusuwalnych sędziów - a to już podlega kontroli zgodności z prawem unijnym (art. 2, art. 19 TUE, art. 47 KPP).
W tej sytuacji nałożony na Rzeczpospolitą obowiązek odwrócenia skutków aktów legislacyjnych i indywidualnych aktów KRS i Prezydenta otwiera (uchylenie domniemania konstytucyjności) sądom drogę do powoływania się na niezgodność tych aktów tak z prawem UE, jak i z krajową konstytucją (art. 8 i 178 ust.1 Konstytucji).
Powrót do orzekania odsuniętych sędziów jest więc skutkiem działania mechanizmu złożonego z aktu TSUE i konstytucyjnie określonego statusu sędziego.
7. Sądy są - znów wbrew twierdzeniom polityków - bezpośrednimi adresatami postanowienia zabezpieczającego, jako jedna z konstytucyjnych trzech władz. Jest oczywiste, że to polska Konstytucja i polski system prawa decydują o tym, jakie organy, ciała czy funkcje składają się na pojęcie „władz Rzeczpospolitej Polskiej”. Adresatem postanowienia jest więc każdy organ państwa, w zakresie swych kompetencji.
Z tego punktu widzenia działanie Prezesów SN i NSA (będących również „władzami” RP), a także powracających do pracy sędziów tych sądów - było zasadne i logiczne, w świetle zasady lojalności (art. 4 TUE), która powinna determinować sposób wykonania postanowienia tymczasowego.
8. Polskim władzom dano miesięczny termin na poinformowanie o przedsięwziętych środkach w wykonaniu zabezpieczenia. Tu znów występuje przekłamanie polityków, twierdzących, że chodzi o wykonania zabezpieczenia. Tymczasem to ostatnie powinno być dokonane natychmiastowo. Z tego obowiązku wywiązały się SN i NSA.
I Prezes SN poinformowała 31 października Komisję Europejską o wykonaniu postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE.
Udostępnij:
Sądownictwo
Ewa Łętowska
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Unia Europejska
pytania prejudycjalne
reforma sądownictwa
Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze