0:000:00

0:00

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro w piśmie do Trybunału Konstytucyjnego z 20 marca wyraża swoje wątpliwości wobec nowelizacji ustawy o IPN. Idzie o

  • przepisy "regulujące kwestie zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów" oraz o
  • "skutki [ustawy] rozciągające się poza granice kraju."

Zgodność ustawy o IPN z Konstytucją bada Trybunał Konstytucyjny w trybie tzw. kontroli następczej, na wniosek Prezydenta, który pomimo zgłoszenia wielu zasadniczych wątpliwości, ustawę podpisał.

Prokurator Generalny zarzuca "autorom ustawy" o IPN, że stworzyli niekonstytucyjne przepisy. "Czy Minister Sprawiedliwości, jako autor ustawy powinien z powodu tej krytyki złożyć wniosek o odwołanie Prokuratora Generalnego?", ironizuje na Twitterze prawnik Krzysztof Izdebski.

Ziobro o Ziobrze: brak precyzji oraz...

Prokurator Generalny twierdzi, że podpisana przez Prezydenta ustawa o IPN jest nieprecyzyjna, bo operuje niezdefiniowanym terminem "zbrodnie ukraińskich nacjonalistów", który ma odnosić się do czynów popełnianych w latach 1925-1950. Ponieważ ustawa wprowadza odpowiedzialność karną za negowanie tego rodzaju historycznych zbrodni, standardy dobrej legislacji wymagają, żeby wiadomo było, o jakich zbrodniach mowa.

W ocenie Prokuratora Generalnego nie jest to powszechna wiedza, a "nie można wymagać od nikogo, aby dostosował się do przepisów karnych w zakresie, w którym nie ma świadomości o prawidłowym zachowaniu".

...brak możliwości wyegzekwowania

Prokurator Generalny stawia drugi, jeszcze poważniejszy zarzut dotyczący nakładania odpowiedzialności karnej na osobę pomawiającą "polski Naród lub Państwo" za granicą.

Prawo karne przewiduje, że obywatela polskiego lub cudzoziemca ściga się za przestępstwo popełnione poza Polską tylko, jeśli czyn jest też przestępstwem w miejscu jego popełnienia (jest to tak zwany wymóg podwójnej karalności). A ponieważ przestępstwo z art. 55 ustawy o IPN nie ma odpowiednika na świecie, oznacza to, że nie da się ścigać jego sprawców poza Polską.

Ekstradycja z państw Unii Europejskiej byłaby możliwa tylko, gdyby sądy tych państw uznały, że w ich porządku prawnym są podobne przepisy, a ekstradycja spoza UE jest w praktyce niemożliwa.

Nawet jeśli polski sąd prawomocnie skaże kogoś z tego przepisu, praktycznie nie ma szans na to, żeby wykonać zasądzoną karę pozbawienia wolności, a nawet karę pieniężną.

Prokurator Generalny pointuje: "Przytoczone ograniczenia w zakresie skutecznego egzekwowania odpowiedzialności karnej w wymiarze transgranicznym, na czym szczególnie zależało projektodawcom, świadczą o wątpliwej efektywności tego rozwiązania, a już na pewno o braku podstaw do prognozowania jego znacząco większej efektywności niźli instrumentów alternatywnych (cywilnoprawnych)".

Artur Mączyński, Sędzia szczecińskiego Sądu Rejonowego, orzekający w wydziałach cywilnym i gospodarczym, autor bloga pozywam.pl, komentuje pismo Prokuratora Generalnego:

"Uzasadnienie dobrze umotywowane. Ale czy w związku z tym ta nowelizacja nie wydaje się zbędna? Bo skoro tak, to ustawa, która miała chronić dobre imię w świecie, będzie skierowana wyłącznie wobec osób godzących w dobre imię Polski w Polsce, czyli będzie wymierzona zasadniczo w Polaków a nie w osoby naruszające dobre imię zagranicą."

Można dodać, że w Polsce nikt nie używa np. określenia "Polish death camps".

Duda kontra Ziobro: czyny nieumyślne oraz...

Pismo Prokuratora Generalnego do TK w sprawie ustawy o IPN wskazuje też na kolejne pole konfliktu między ministrem/prokuratorem a prezydentem.

Prokurator podkreślił, że, podobnie jak Prezydent, uważa za pożądane "wprowadzenie przepisu karnego sankcjonującego przypisywanie Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialności instytucjonalnej za zbrodnie Holokaustu".

Prezydent wyraził jednak fundamentalne zastrzeżenia co do ścigania każdego, kto choćby nieumyślne wypełni znamiona czynu zabronionego określonego w art. 55a ustawy. "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Andrzej Duda powiedział, że gdyby to on był autorem ustawy, dodałby "jednoznaczną deklarację, że chodzi wyłącznie o czyny popełnione z winy umyślnej". To poważny zarzut wobec Ministerstwa Sprawiedliwości, kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę.

...co to jest odpowiedzialność?

Prezydent, kierując ustawę o IPN do TK, wyraził zastrzeżenia dotyczące precyzji i jasności sformułowań w ustawie:

  • zarzut niejasności art. 55a, zwłaszcza sformułowania o "przypisuje odpowiedzialność", które jest rzadko stosowane w prawie karnym,
  • użycia w art. 55a.3 określeń "działalność artystyczna" i "działalność naukowa", które mogą być interpretowane w różny sposób, ponieważ nie zostały zdefiniowane,
  • użycie określeń "nacjonaliści ukraińscy" i "Małopolska Wschodnia" w części ustawy, która nakłada na IPN obowiązek dokumentacji i ścigania „zbrodni ukraińskich nacjonalistów” w latach 1925-50.

Znaczna część 66-stronicowego pisma Ziobry do TK jest poświęcona odparciu dwóch pierwszych zarzutów prezydenta. Prokurator przekonuje TK, że "przepisy te są sformułowane prawidłowo pod kątem legislacji i podstawowych zasad prawa karnego."

Ziobro podziela natomiast trzeci zarzut, dotyczący niewystarczająco precyzyjnego sformułowania "nacjonaliści ukraińscy" i "Małopolska Wschodnia" - ale zaznacza, że to sformułowanie nie wyszło od Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko zostało dodane w toku prac legislacyjnych nad ustawą.

Jak wcześniej próbowano w Polsce wprowadzić odpowiedzialność karną za pomawianie narodu i państwa polskiego? Czym różni się ustawa z 2018 od ustawy z 2006 roku? Zobacz analizę prof. Mirosława Wyrzykowskiego dla Archiwum Osiatyńskiego.

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze