Portal OKO.press złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i jego byłego rzecznika - Bartłomieja Misiewicza. Za złamanie przepisów o udzielaniu informacji publicznej, grozi kara do roku pozbawienia wolności
Z pytaniami do MON wystąpiliśmy w lipcu br. - pracując nad publikacjami o odszkodowaniach dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. W korespondencji z resortem powoływaliśmy się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z jej zapisami, urzędy i instytucje publiczne, na wniosek każdego obywatela, mają obowiązek w ciągu 14 dni udzielić informacji o swojej działalności.
Po dwóch tygodniach, Beata Kozerawska, szefowa Wydziału Informacji Publicznej MON przekazała nam, że odpowiedź przygotowuje dla nas rzecznik prasowy resortu. A biuro prasowe zapewniło, że „pytania znajdują się w realizacji”. I prosiło o więcej czasu na zgromadzenie danych.
Później kilkakrotnie upominaliśmy się o odpowiedź. Zamiast niej, 1 września otrzymaliśmy e-mail, w którym ministerstwo pisało:
„Jesteśmy w trakcie sprawdzania statusu prawnego Państwa instytucji. Do momentu uzyskania wiążącej opinii prawnej, nie możemy udzielić Państwu odpowiedzi. Niemniej jednak jak tylko uzyskamy wiążącą opinię prawną, niezwłocznie poinformujemy Państwa o zajętym stanowisku.”
Odpowiedzi na pytania nie dostaliśmy do dzisiaj.
OKO.press jest zarejestrowanym tytułem prasowym- gazetą w Internecie. Wydawcą portalu jest Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, założona przez znanych ludzi mediów. Informacje te znaleźć można na naszej stronie internetowej i w rejestrach sądowych. Ministerstwo ma jednak obowiązek udzielelenia nam informacji publicznej, bez względu na to, jaki jest "status prawny" OKO.press i kto jest jego założycielem.
Wiadomość z resortu odczytaliśmy jako zawoalowaną groźbę – byśmy nie zajmowali się sprawą, której nagłośnienie jest niewygodne dla ministra Antoniego Macierewicza. A co za tym idzie - jako próbę ograniczenia wolności słowa i wolności mediów. Dlatego wystąpiliśmy do sądu administracyjnego (by zobowiązał MON do udzielenia nam informacji) i złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, za nieudzielenie informacji publicznej grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku pozbawienia wolności.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze