Popularyzowanie wiedzy o Konstytucji RP wśród dzieci i młodzieży naraża dziś prawników na postępowanie dyscyplinarne. Tak głosi pismo, które do organizatorów Tygodnia Konstytucyjnego wysłała Prokuratura Krajowa. Szerzenie wiedzy o prawie jest naszym obowiązkiem - przypominają prawnicy. I piszą na siebie donosy, m.in. prof. Anna Rakowska-Trela (na zdjęciu)
Jako autorka tego tekstu, pragnę na wstępie wyjaśnić, że mój artykuł może być stronniczy, ponieważ - muszę tu wyjawić - w 2017 roku, w jednym z mazowieckich gimnazjów sama prowadziłam zajęcia o Konstytucji RP w ramach Tygodnia Konstytucyjnego. Był to skutek edukacji konstytucyjnej, jaką odebrałam m.in. na Uniwersytecie Warszawskim. Uprzejmie proszę Prokuraturę o darowanie mi tego występku.
"Dobrze, dobrze. A czy ja protestuję? Ale wolno mi chyba mieć swoje własne zdanie? Oczywiście, jeżeli tylko zgadza się z naszym zdaniem, dlaczego nie?" - ten cytat z "Tanga" Sławomira Mrożka musiał zainspirować Prokuraturę Krajową, a może i Generalną.
Prokuratura postanowiła się bowiem dowiedzieć, "kiedy, gdzie, oraz w jakiej szkole lub szkołach w ramach akcji Tydzień Konstytucyjny pan Wojciecha Sadrakuła, prokurator Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku, przeprowadził zajęcia z młodzieżą na temat Konstytucji".
Takie pytanie zadała organizatorowi Tygodnia Konstytucyjnego, Stowarzyszeniu im. prof. Zbigniewa Hołdy informując przy okazji, że wobec prokuratora Sadrakuły prowadzone jest przygotowawcze postępowanie dyscyplinarne.
Prokuratura powołała się na ogólnikowy art. 154 par. 1 Prawa o prokuraturze, nie precyzując, czy podjęła czynności na żądanie prokuratora Ziobry, czy z własnej inicjatywy. List podpisała I Zastępczyni Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego Małgorzata Nowak.
Sytuacja, w której w demokratycznym państwie, popularyzowanie wśród młodzieży wiedzy o ustawie zasadniczej przez prawników jest uważane za działalność podejrzaną, a nawet i za delikt, mogłaby bez żadnych ubarwień znaleźć się w opowiadaniu Mrożka, mistrza ironii i absurdu.
Prawnicy organizujący Tydzień Konstytucyjny w liście do prokuratury potwierdzili, że prokurator przeprowadził w jednej ze szkół zajęcia o Konstytucji. Ale przypomnieli , że zgodnie z ustawą Prawo o prokuratorze,
nie można wszczynać postępowania dyscyplinarnego na podstawie działania prokuratora w interesie społecznym.
Niektórzy na absurdalną sytuację odpowiedzieli satyrą, rysując wizję kraju, w którym nauczanie o ustawie zasadniczej jest zabronione, a adwokaci denuncjują siebie i kolegów, w nadziei na złagodzenie kary.
Adwokat Jacek Dubois wystosował do pani Nowak (przypomnijmy - Pierwszej Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego) list-donos, w którym przyznaje się, że sam również prowadził zajęcia dla młodzieży w ramach Tygodnia Konstytucyjnego, a także informuje o skali tego, w ocenie Prokuratury Generalnej podejrzanego, procederu.
Aby udobruchać prokuraturę donosi na innych.
"W ramach działalności Stowarzyszenia realizowany jest przez 5 edycji program Tydzień Konstytucyjny, w ramach którego prawnicy współpracujący ze Stowarzyszeniem uczą w szkołach dzieci o Konstytucji i jej znaczeniu w życiu każdego obywatela. Tego niegodnego zajęcia przez 5 edycji dopuszczali się m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu, Profesorowie Prawa, Sędziowie, Prokuratorzy i Adwokaci. Łącznie w 5 edycjach programu uczestniczyło ponad 1000 szkół, z lekcji skorzystało 170 000 uczniów, a zajęcia prowadziło około 2000 prawników".
Dubois kaja się, że swoim nieprzemyślanym działaniem mógł wypełnić znamiona wykroczenia dyscyplinarnego i wyraża nadzieję na złagodzenie ewentualnej kary.
Przyjmuje przy tym ton nadgorliwego eksperta, który podsuwa władzy pomysły na dalsze nękanie krnąbrnych prawników. Zwraca uwagę, że lekcje były prowadzone dla młodzieży, a zatem mogło dojść do aktu deprawacji nieletnich. Dodaje, że lekcje odbywały się w sposób zorganizowany, "a zatem należałoby rozważyć czy poza deliktem dyscyplinarnym nie mamy tu do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą, o której mowa w art. 258 kk i do tego zbrojną, bo posługującą się słowem". Jeśli żyjemy w państwie, w którym nauczanie o Konstytucji jest zakazane, to takie działanie można przecież uznać za próbę zamachu stanu (przestępstwo z art. 127 Kodeksu Karnego), pointuje mecenas Dubois.
[0]=68.ARDt5JYn6o2xhabE-w07XOVxnW1g5qvSWPPI7ROR0NgHHMc8FSsg5sb7fgy_vMu2n237bKw5PtMvmiU8X9M4iWgXzN_GRi4DDTnfwvS6F0mqyRb9xQkjzGpZpfm6PYNF8vDFhK7-tcgNuZvImtxVbaYESFey4sAhqcHfkxEug1GayxAEg9awKQ&__tn__=H-R
Z kolei prof. Anna Rakowska-Trela (na zdjęciu wyżej) z Uniwersytetu Łódzkiego napisała na siebie jak najbardziej prawdziwy donos do Prokuratury Krajowej. Konstytucjonalistka poinformowała, że w latach 2016-2018 rozmawiała o Konstytucji i prawach dziecka z młodzieżą licealną i gimnazjalną, a nawet z przedszkolakami.
Profesor nie wyraziła skruchy, a nawet zadeklarowała wprost chęć dalszego prowadzenia takiej działalności edukacyjnej.
O zgrozo, takie działanie jest podstawą jej aktywności zawodowej, ponieważ jako profesor uniwersytetu, naucza prawa konstytucyjnego, przekazując studentom i studentkom informacje o zasadach ustroju (demokratyczne państwo prawne, trójpodział władzy, odrębność i niezależność władzy sądowniczej) oraz o wolnościach i prawach człowieka "starając się zaszczepić polskiej młodzieży szacunek do ustawy zasadniczej i wyrażonych w niej wartości".
Na działania Prokuratury Generalnej zareagował także Zarząd Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Nie było mu do śmiechu.
W stanowisku z 14 września, Zarząd PTPK pisze, że
"ze zdziwieniem, niepokojem i oburzeniem przyjmuje enuncjacje medialne o wszczynaniu przez organy państwowe postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom, prokuratorom, adwokatom i radcom prawnym prowadzącym w szkołach ponadpodstawowych działalność edukacyjną w zakresie wiedzy o Konstytucji".
Prawnicy przypominają organom ścigania, że "tego rodzaju działalność edukacyjna jest zgodna z prawem, tym samym nie wypełnia znamion deliktu zawodowego i nie może stanowić przesłanki dla wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko osobie, która pro publico bono popularyzuje wiedzę na temat zasad polskiego ustroju, organizacji i funkcjonowania instytucji władzy publicznej oraz wolności i praw jednostki określonych w Konstytucji".
Zarząd Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego podkreśla, że
"szerzenie wiedzy na temat prawa, a zwłaszcza Konstytucji, która jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej stanowi obowiązek każdego prawnika."
Przypomina, że w drugiej Rzeczpospolitej każdy, kto zdał maturę, otrzymywał oprócz świadectwa dojrzałości również egzemplarz konstytucji.
Działania Prokuratury Krajowej, Zarząd Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego określa jako piętnowanie działalności edukacyjnej prawników przez funkcjonariuszy i instytucje władzy publicznej.
Godzi w etos zawodowy prawników i sprzeciwia się interesowi publicznemu.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze