0:000:00

0:00

Dwoje Obywateli RP opowiada OKO.press o rozbiciu pikiety na trasie Marszu Niepodległości. Prosto z policyjnej "suki" spod komisariatu na Dzielnej w Warszawie.

Bartek Sabela, reporter, pisarz, z wykształcenia architekt, 35 lat: "Próbowaliśmy stanąć wcześniej, ale trasa Marszu Niepodległości była zamurowana przez policję. Udało się na Smolnej, przy rondzie de Gaulle'a, ok. 15.00. Było nas ze 30 osób. Rozwinęliśmy banery, m.in. »Tu są granice przyzwoitości«. Nadbiegły zagony policji, w pełnym rynsztunku do rozpraszania demonstracji, pały, kamizelki itd. Szybko przez megafon oświadczyli, że jesteśmy zgromadzeniem nielegalnym i mamy się rozejść, bo będzie użyta siła. Twierdzili, że jesteśmy zbyt blisko marszu, choć nie jestem pewien czy byłoby mniej niż 100 metrów.

Nie, to nie była próba blokady. Chcieliśmy im pokazać nasze banery.

Policja się śpieszyła, żeby im nie zagłuszać święta, prawie od razu podeszli. Usiedliśmy na ziemi, to zaczęli nas wynosić, prosto do radiowozów. Wzięliśmy się za ręce, więc trochę nas poszarpali. Z pierwszej »suki« udało mi się wysiąść, ale mnie złapali i wrzucili do kolejnej, razem z Marią Kobus i Mieczysławem Siudkiem. Teraz stoimy na ul. Dzielnej, kilka »suk«, czekamy na swoją kolej, zatkał im się komisariat. Pilnuje nas jeden policjant".

Poprosiliśmy Sabelę o przekazanie naszego pytania policjantowi: "Dlaczego policja tak się spieszyła z interwencją?"

Policjant: "Proszę pytać rzecznika policji".

Maria Kobus: "Trudno mi policzyć, który raz byłam wynoszona, tym razem nie było tak delikatnie. Wzięło mnie dwóch za ręce i za nogi, nie dało rady, dołączył trzeci. Wykręcili mi rękę, zaczęło boleć, krzyknęłam, puścili. Po raz pierwszy od razu zanosili do radiowozów. Trzymałam baner »Warszawa zhańbiona« ze zdjęciem zrujnowanej w czasie wojny Warszawy. Teraz siedzimy, czekamy na przesłuchanie. Jestem bardzo spokojna, ja w ogóle jestem spokojna. Tylko nie wiem, co się stało z transparentem".

Sabela: "Dlaczego taka pikieta? Jest w nas elementarna niezgoda na nienawiść, na propagowanie faszyzmu - w naszym mieście i w ogóle w życiu. Elementarny brak zgody na faszyzm i wszystko co ze sobą niesie.

Przed pikietą byłem na mszy narodowców. Wstrząsnęło mną to, co leciało z ambony. Jak księża witali ONR, Młodzież Wszechpolską, te wszystkie flagi, falanga. Kościelni się rozpływali nad tym, że mogą witać takich wspaniałych gości. Myślałem, że się porzygam".

Przeczytaj także:

O 16.30 zatrzymani na ul. Smolnej byli już na komisariacie i razem z innymi zatrzymanymi czekali na przesłuchanie. Według Sabeli na korytarzu kłębiło się ok. 50 osób. Wśród zatrzymanych są m.in. scenarzysta Maciej Pisuk, pisarka Klementyna Suchanow i dziennikarz Piotr Pytlakowski.

(na zdjęciu Anna Rykała. Fot. Bartek Sabela)

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze