[Relacja z perspektywy uczestnika, dalej film i zdjęcia]
O 19.00 pod Pałacem Prezydenckim rozpoczyna się demonstracja przeciwko ustawom o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Na początku jest nas może 1000 osób, ale tłum pęcznieje. To zaskoczenie, bo pod Senatem we wtorek i zwłaszcza w środę było nas mało, a nastrój był smutny i gniewny.
Gdyby nie było Akcji Demokracja, należałoby ją wymyślić. Organizowana przez nich demonstracja jest jakaś lżejsza, sprawniejsza, weselsza. Zapalmy świeczki, dostajemy tajemnicze teksty. Jakiś wiersz?
Weronika Paszewska, organizatorka ze sceny: „Jesteśmy pod Pałacem, bo pora na powtórkę. Sytuacja jest inna, bo teraz prezydent musiałby zawetować swoje ustawy, ale mamy odrobinę nadziei. Zamach na sądy i ich upolitycznienie, to zamach na wolne wybory. A my w Polsce wiemy, że to poważna sprawa. Niezależnie od tego, co stanie się z ustawami jesteśmy tu też po to, by budować społeczność.
Czy jest reformą przepychanie ustaw w ekspresowym tempie nocą? Czy jest reformą łamanie konstytucji?”
Krzyczymy: „NIE!
Weronika: „Pamiętacie te narady za zamkniętymi drzwiami? O kluczowych dla Polski sprawach – ironizuje. – Dlatego krzyknijmy: te ustawy to ustawka, konstytucja nie zabawka!”. Kolejne dobre hasło, może aż zbyt konceptualne.
Krzyczymy: „Wolne sady, wolne wybory, wolna Polska”. Wyciągamy światła w stronę Pałacu: „Chcemy weta”. Jest tyle ludzi, że głos aż dudni.
I zaskoczenie nr 1: „Dziś manifestacja będzie inna. Będziemy śpiewać, może ten śpiew pomoże nam przetrwać do wyborów”.
Tekst okazuje się kolędą. Na melodię „Przybieżeli do Betlejem” lekko ze sceny śpiewają, my podejmujemy:
Stoją ludzie pod pałacem w rozpaczy
Czy dla pana wolność sądów coś znaczy
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czas
-
Cały tekst kolędy z 14 grudnia 2017
Stoją ludzie pod pałacem w rozpaczy
Czy dla pana wolność sądów coś znaczyREFREN 1 (2 razy)
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czasJedna partia władzę dzierży, nie odda
Hipokryzja, fałsz, nienawiść sięga dnaREFREN 2 (2 razy)
Handlować wolnym sądem,
Prezydencie to niegodne
Usłysz nas
To nasz głos3. Prezydencie, my o weto prosimy
Możesz cofnąć niegodziwość, wierzymy!REFREN 1 (2 razy)
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czas4. Wolność jest najwyższym dobrem to wiemy
Politycznych sędziów w sądzie nie chcemyREFREN 2 (2 razy)
Handlować wolnym sądem,
Prezydencie, to niegodne
Usłysz nas
To nasz głos5. Wstyd przed światem co nam prezes gotuje
A prezydent, czemu chętnie wtóruje?REFREN 1 (2 razy)
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czas6. Prezydencie, my Polacy wciąż w strachu
Czy nie widzisz dziś na wolność zamachuREFREN 2 (2 razy)
Handlować wolnym sądem,
Prezydencie, to niegodne
Usłysz nas
To nasz głos7. Czy rozumiesz konsekwencję tej zmiany?
Każdy z władzą jest przed sądem przegranyREFREN 1 (2 razy)
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czas8. Udowodnij, że ambicję masz wielką
I nie jesteś prezydentem kukiełkąREFREN 2 (2 razy)
Handlować wolnym sądem,
Prezydencie, to niegodne
Usłysz nas
To nasz głos9. Czyś niezłomny? Tak mówiłeś o sobie
Pokaż siłę w prezydenta osobie!!!REFREN 1 (2 razy)
Głos zabierz Prezydencie
Polska jest na zakręcie
Nadszedł czas
Nadszedł czas10. Łatwo dzisiaj się uciszyć nie damy
I dlatego głośno razem śpiewamyREFREN 2 (2 razy)
Handlować wolnym sądem,
Prezydencie, to niegodne
Usłysz nas
To nasz głos
Aktorka Maja Ostaszewska czyta fragment Konstytucji o tym, co może zrobić prezydent, gdy mu się ustawa nie podoba. Krzyczymy: „Wszyscy razem, pięści w górę, obalimy dyktaturę”. Głos ze sceny: „To jest radykalne hasło, ale nie zbyt radykalne”.
Zaskoczenie nr 2. Mamy iść pod Senat „Dwadzieścia minut spaceru”. Hasło „Pod Sejm, pod Senat, pod Parlament”.
Dużo młodych ludzi, i dużo niemłodych. Uśmiechamy się do siebie, bo jest nas dużo. Jakiś pan (akurat niemłody) mówi, że skoro tyle ludzi znowu przychodzi, to on następnym razem przyjdzie a trąbką, tylko musi odczyścić. „A myślałem, że już się nie przyda”.
Idziemy Krakowskim, Nowym Światem, przez Plac Trzech Krzyży. Okrzyków jest kilka, powtarzanych przez megafony: „Wolność, równość, demokracja”, „Konstytucja”, „Precz z kaczorem-dyktatorem” (tego Akcja Demokracja nie lubi, ale pochód jest wyciągnięty na kilkaset metrów). Jest też moralnie mocny: „Władza minie, wstyd zostanie”.
Policja pochowana, tylko pojedyncze osobniki na wolności. Okrzyk: „Wolne sądy, wolna policja”, śmiechy. Komuś kojarzy się to z Powstaniem Listopadowym, dla żartu. Minimalnie siąpi deszcz, ale między nami jest pogodnie.
Idzie z nami wielometrowy napis: „Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczpospolitej” Andrzeja Frycza Modrzewskiego i ogromna biało-czerwona flaga ale krzyczymy „Kolorowa, nie narodowa”. Im bliżej Senatu, tym jednak poważniej. „Idziemy po prawo i sprawiedliwość”, jakoś pasuje.
Na wysokości budynku Senatu dziewczyny ze Strajku Kobiet czytają listę hańby. Imię, nazwisko senatora/ki, miejscowość. „Senatorze, jeszcze możesz”. Tłum zajmuje pół dużego parku. Gdy Bogdan Borusewicz (senator z PO) przemawia, jak zwykle lekko się zacinając i szukając słów, podpowiadamy mu, pomagamy oklaskami. I ten okrzyk, który jest żartem z wezwań policji do rozejścia się „Uwaga, uwaga, tu obywatele!”, ale ma poważną treść. „Zwyciężymy” – kończy Borusewicz – Kiedyś”.
Senator Bogdan Klich mówi, że zdajemy egzamin z wychowania obywatelskiego. I że w sali senackiej słuchać nasze głosy. Senatorzy słyszą swoje nazwiska.
Transmisje na żywo można obejrzeć na OKOwym profilu na fb (także dla osób, które nie mają konta na fb).