0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

W środowej 16 grudnia "Kropce nad i" prezydencki minister Andrzej Dera występował na tle migawek z protestów "Dziś sędziowie, jutro ty" w kolejnych miastach. Monika Olejnik zapytała go, czy sędziowie mają prawo występować na takich wiecach. Odparł:

[Monika Olejnik: Czy sędzia ma prawo brać udział w takich protestach jak dzisiejsze?] Andrzej Dera: Oczywiście nie. Zabrania tego Konstytucja art. 178 punkt 3, który stanowi, że sędziemu nie wolno należeć do partii, ani prowadzić działalności publicznej
Dera nie dokończył cytatu: "działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". A sędziowie właśnie tych zasad bronią
"Kropka nad i", TVN 24,18 grudnia 2019

Była to jedna z bardziej jaskrawych manipulacji w wypowiedzi prezydenckiego ministra, magistra prawa z 1987 roku (UAM w Poznaniu), który jednak nie uprawiał zawodów prawniczych; po studiach był politykiem i biznesmenem. Dera wypowiedział swoją opinię jako oczywistą oczywistość.

Tymczasem manipulacja polega na cząstkowym, tendencyjnym zacytowaniu pkt 3 art. 178 Konstytucji.

Brzmi on dokładnie tak: "Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Art. 178 Konstytucji. Niezawisłość sędziowska

1. Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. 2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. 3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów

Pominięcie zaznaczonej części konstytucyjnego stanowi zasadnicze przekłamanie.

Dera sugeruje, że sędziom nie wolno prowadzić jakiejkolwiek działalności publicznej,

tymczasem Konstytucja dokładnie określa, że chodzi tu o działalność sprzeczną z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Nie da się na gruncie jakiejkolwiek logiki - poza "logiką" politycznej przemocy - uznać, że występowanie w obronie zasad niezależności czy niezawisłości sędziów, może być sprzeczne z tymi zasadami.

Jest znamienne, że niezawisłość sędziowska jest ograniczona tylko przez Konstytucję i ustawy. Składając przysięgę sędziowską sędzia "ślubuje uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej i stać na straży prawa".

To zobowiązanie do przestrzegania prawa, dotyczy przede wszystkim prawa konstytucyjnego. Bo zgodnie z art.8 Konstytucji:

  • Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
  • Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.

Art. 66 Prawo o ustroju sądów powszechnych

Przy powołaniu sędzia składa ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej według następującej roty: "Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości."; składający ślubowanie może dodać na końcu zwrot: "Tak mi dopomóż Bóg".

Prof. Łętowska: sędzia ma nie zakaz, lecz obowiązek bronić Konstytucji

Prof. Ewa Łętowska także słuchała rozmowy w "Kropce nad i". Wypowiedź ministra Dery skomentowała tak:

"Nie o tym mówi art. 178. Konstytucja nie pozwala stawiać znaku równości między działalnością publiczną i działalnością polityczną, na pewno nie. Sędzia, który ślubował wierność Konstytucji, ma wręcz obowiązek występować w jej obronie, gdy jest łamana, a w tej chwili jest łamana. Natomiast forma tego występu sędziego w obronie Konstytucji, to już zupełnie inna sprawa. To kwestia wyczucia, dobrego smaku każdego z nas, sędziów. Wskazane byłoby niemieszanie się z politykami, którzy oczywiście chętnie by protest sędziowski zawłaszczyli".

"A może przykład francuski - tak ostatnio modny? Tam to sędziom nawet wolno należeć do partii (u nas nie), a na manifestacje też chadzają. Nawet z togami…"

- dodała prof. Łętowska, odwołując się do często używanego przez PiS argumentu, że we Francji karane jest zaangażowanie polityczne sędziów (prof. Laurent Pech tłumaczył w OKO.press, na czym polega tu manipulacja, a prof. Zajadło nazwał takie zabiegi "perwersyjną implantologią").

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze