0:00
0:00

0:00

Przed 10.00 rano w powyborczy poniedziałek (22 października 2018) Ipsos podał nową prognozę wyniku wyborów samorządowych do sejmików wojewódzkich.

Wybory samorządowe 2018 - zaktualizowane
Wybory samorządowe 2018 - zaktualizowane

W porównaniu z wynikami podanymi w niedzielę o 21.00 na podstawie exit polls jest kilka wyraźnych różnic:

  • aż 3 pkt proc. straciło PSL (co stanowi aż 18 proc. rewelacyjnego wyniku podanego w niedzielę);
  • 2 pkt zyskała Koalicja Obywatelska (wzrost o 8 proc.)
  • 0,9 proc. zyskało też SLD (wzrost o 16 proc.).

Pozostałe różnice są mniejsze:

  • 0,7 proc. zyskał PiS (poprawa o 2 proc. niedzielnego wyniku);
  • 0,5 proc. stracili bezpartyjni;
  • 0,4 proc. stracił Kukiz'15.

Interesujące, że mimo tych zmian polityczna wymowa wyników pozostaje bez zmian. Potencjalna koalicja prawicowo-narodowa PiS + Kukiz'15 w poniedziałek ma 38,9 proc. (w niedzielę miała 38,6 proc.), a koalicja trzech partii prodemokratycznych w poniedziałek (46,9 proc.) cieszy się takim samym poparciem jak w niedzielę (47,0).

Wybory samorządowe 2018
Wybory samorządowe 2018

Skąd ta zmiana wyników? - pytamy dyrektora operacyjnego Ipsos Pawła Prędko, który odpowiadał za sondaż wyborczy. - Czy to dlatego, że dostaliście wyniki exit polls z ostatnich godzin głosowania?

"Nie, nie. Wyniki, które podaliśmy wczoraj były oparte na danych od ankieterów z godz. 20.30, potem zmiany były już minimalne. Wprowadzamy korektę na podstawie danych, które podała już PKW z około 500 komisji wyborczych, spośród 1160, które badaliśmy.

Korekta jest dosyć duża. Zwłaszcza PSL stracił prawie jedną piątą głosów spadając ze świetnych 16,6 proc. na przyzwoite jak na tę partię w wyborach samorządowych 13,6 proc.

To musi oznaczać, że głosujący na PSL chętniej niż inni informowali ankieterów o swoich wyborach, albo wyborcy innych partii mylili się podając, że głosowali na PSL.

Jak zbierane są dane w exit polls?

Nasi ankieterzy pracowali przed 1160 losowo wybranymi lokalami wyborczymi przez całą wyborczą niedzielę, od 7 rano do 21 wieczorem. Prosili osoby, które właśnie oddały głos, o wypełnienie krótkiej ankiety. Osoby do badania wybierali losowo na zasadzie co któraś wychodząca. Co która - to zależało od wielkości obwodu wyborczego, dążyliśmy do tego, by z każdej komisji mieć 100 osób. Gdy przewidywana frekwencja w danej komisji wynosiła 500 osób, ankieter zaczepiał co piątą osobę. Gdy ktoś odmawiał brał następną. Liczba odmów wyniosła 10-12 proc. Odmowy niekoniecznie wynikały z niechęci do badania, czy podejrzliwości. Zdarzało się, że wyborca po prostu nie był w stanie przypomnieć sobie, na kogo głosował do sejmiku albo to głosowanie myliło mu się z innym.

Może tu jest źródło straty PSL. Wyborcy popierali kandydatów PSL do rady gminy albo na wójta, a myliło się z sejmikami?

Możliwe, tego nie wiemy. Będziemy sprawdzać dalej.

Czy będziecie podawać następne korekty?

Możliwe, że podamy skorygowane wyniki jeszcze dzisiaj (22 października - red.) wieczorem, ale chyba nie będzie to miało sensu. Brakuje przede wszystkim wyników z największych miast, a te PKW poda dopiero jutro.

Na ile wiarygodne są wyniki wyborów na prezydentów?

Gdy różnica jest 1-2 procentowa nie można przesądzać wyniku.

Czyli Marcin Krupa (51,1 proc. w Katowicach) i Jacek Sutryk (50,1 proc.) we Wrocławiu nie mogą być pewni zwycięstwa w I turze.

We Wrocławiu badaliśmy 50 komisji, a jest ich kilkaset (309 - red.). Trzeba jeszcze poczekać. Natomiast zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w Warszawie jest przesądzone. Generalnie, wyniki, które podajemy dzisiaj są bliskie ostatecznym.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze