0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja GazetaPrzemek Wierzchowski...

Tu chciałbym zaprotestować. Przynajmniej ten ostatni element się wydarzył, czyli publikowane są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego

Poranek Radia Wnet,27 października 2016

Sprawdziliśmy

Raczej fałsz. Rząd opublikował wyroki, ale nie te, o które chodziło Komisji

Uważasz inaczej?

Rzeczywiście, rząd PiS opublikował w sierpniu aż 21 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Problem w tym, że nadal na publikację czekają dwa fundamentalne, decydujące o przestrzeganiu przez PiS polskiego prawa - z 9 marca i 11 sierpnia. Publikacja pierwszego jest jednym z zaleceń KE z 27 lipca.

Najważniejsze jest jednak to, publikacja części wyroków nie oznacza przywrócenia rządów prawa.

Skierowanie wyroków do druku odbyło się w na podstawie ustawy, która nie jest do publikacji potrzebna, bo - zgodnie z art. 190 ust 2 Konstytucji RP - "orzeczenia TK (...) podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony".

Tymczasem publikacja wyroków odbyła się - zdaniem PiS - na podstawie art. 89 tej ustawy o TK z 22 lipca, która weszła w życie właśnie 16 sierpnia: "W terminie 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy ogłasza się rozstrzygnięcia Trybunału wydane przed dniem 20 lipca 2016 r. z naruszeniem przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym, z wyjątkiem rozstrzygnięć dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą".

To udające język prawa mieszanie ludziom w głowie trudnymi sformułowaniami oznacza po prostu, że PiS planuje opublikować orzeczenia TK - poza wyrokiem z 9 marca 2016 r., w którym uznano za niezgodną z konstytucją ustawę o TK z 22 grudnia 2015 roku - i zapowiada, że nie zamierza publikować kolejnych orzeczeń.

Artykuł 89 nowej ustawy został przez Trybunał w wyroku z 11 sierpnia 2016 r. uznany za niekonstytucyjny. Ale ten wyrok również nie został opublikowany - ponieważ przypada po wymyślonej przez PiS dacie 20 lipca.

Wyrok z 9 marca 2016

PiS nie publikuje tego wyroku TK, ponieważ jest on - wspólnie z wyrokiem z 3 grudnia 2015 - zabójczy dla pomysłu prezesa Kaczyńskiego na wojnę z Trybunałem. Za nim wszyscy politycy PiS oraz prezydent przekonują, że wykreślenie z ustawy z 22 grudnia vacatio legis - ustawa weszła w życie "z dniem ogłoszenia" - powoduje, że TK musiał orzekać o konstytucyjności tej ustawy na podstawie przepisów tej ustawy.

W uzasadnieniu marcowego wyroku sędziowie napisali, że "Trybunał Konstytucyjny jest zmuszony sięgnąć po możliwość znajdującą podstawę w art. 195 ust. 1 Konstytucji. Zgodnie z tym przepisem, sędziowie Trybunału mogą odmówić w pewnych okolicznościach zastosowania obowiązującej ustawy, gdyż w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji".

Uzasadnieniem było to, że działanie w zgodzie z nowelizacją - wprowadzającą procedowanie spraw zgodnie z kolejnością zgłoszeń - że TK musiałby orzekać we wszystkich wcześniejszych sprawach, a potem mógłby ogłosić, że robił to na podstawie niekonstytucyjnych przepisów, czyli podważyłby wszystkie swoje wyroki wydane między grudniem 2015 roku, a datą ogłoszenia wyroku w sprawie ustawy o TK.

Nonsensem prowadzącym do sprzeczności systemu prawa byłoby też orzekanie o konstytucyjności ustawy na podstawie przepisów tej właśnie ustawy.

Publikacja i przestrzeganie wyroku z 9 marca było jednym z zaleceń Komisji Europejskiej. Brak jego publikacji oznacza niespełnienie zaleceń KE w tym punkcie, a publikacja innych wyroków - choć również konieczna - nie przywraca stanu przestrzegania prawa.

W tej sytuacji stwierdzenie, że "publikowane są orzeczenia Trybunału" jest nonsensem. Prawdziwe jest tylko stwierdzenie, że PiS wybrało sobie orzeczenia, które mu nie przeszkadzają i skierowało je do druku.

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze