0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / AgePrzemek Wierzchowski...

Jeśli sędziowie - rozpatrujący wnioski prokuratorów o zastosowanie aresztu - będą przez tych samych prokuratorów za swoje te decyzje ścigani karnie, to sądowa kontrola nad postępowaniem śledczych będzie fikcyjna - ostrzega Krajowa Rada Sądownictwa.

Rada w opublikowanym 10 lutego stanowisku wymieniła trzy konkretne przypadki postępowania prokuratury, które godzą w niezależność sędziów:

  • - w Krakowie prokuratura włączyła się w sprawę dotyczącą śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Śledczy prowadzą postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez sąd, który 9 maja 2016 r. wydał decyzję o przyznaniu Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Katowicach kwoty ponad 370 tys. zł za sporządzenie pisemnej opinii uzupełniającej. KRS zwraca uwagę, że ponieważ skład był jednoosobowy, to prokuratura prowadząc postępowanie „w sprawie” tak naprawdę prowadzi je przeciwko sędzi, która postanowienie wydała - bez wymaganego uchylenia jej immunitetu;
  • - w Warszawie prokuratura bada sprawę składu sędziowskiego w Sądzie Rejonowym w Warszawie, który odmówił prokuraturze aresztowania "Hossa" podejrzanego o stworzenie mafii wnuczkowej, uznając 300 tys. zł poręczenia majątkowego za wystarczające zabezpieczenie procesowe. Zgodnie z procedurami to wyłącznie rzecznik dyscyplinarny sądu sprawdza, czy sędzia przekroczył 24-godzinny termin na wydanie decyzji o areszcie. KRS postępowanie prokuratorskie nazwała „nielegalnym środkiem nacisku na sędziów, którzy rozpoznają wnioski prokuratorów o zastosowanie tymczasowego aresztowania”;
  • - w Rzeszowie prokuratorzy przeszukali mieszkanie sędziego Sądu Okręgowego. W ocenie Krajowej Rady Sądownictwa budzi to „poważne wątpliwości” z punktu widzenia immunitetu sędziowskiego i „może być uznane za próbę zastraszania i wywierania wpływu” na sędziego. KRS podkreśla, że dokumenty, które chcieli znaleźć prokuratorzy, mogli uzyskać po prostu składając odpowiedni wniosek.

Takie działania prokuratury to oczywiste bezprawie.

Przeczytaj także:

Pycha odbiera słuch

Błędną rekonstrukcję stanowiska Krajowej Rady Sądownictwa rozpoczął dziennikarz wPolityce.pl, Wojciech Biedroń.

Zadał ministrowi Ziobrze następujące pytanie: „Krajowa Rada Sądownictwa zaatakowała Pana, że wywiera pan Pan bezprawne naciski na sądy i ich niezawisłość, bo nie spodobało się Panu wypuszczenie na wolność „Hossa”. A także, że podważa Pan prawo sędziów do immunitetu”.

Wypowiedź redaktora Biedronia jest świadectwem słabej zdolności czytania ze zrozumieniem.

Zbigniew Ziobro nie poprawił dziennikarza, który nieudolnie zreferował treść komunikatu KRS. W efekcie czytelnicy portalu wPolityce w ogóle nie dowiedzieli się z rozmowy, że prokuratura prowadzi postępowanie "w sprawie" sędzi, która wydała decyzję o przyznaniu wynagrodzenia biegłym. Zamiast tego ogłosił, że Krajowej Radzie Sądownictwa "pycha odbiera rozum".

Jak trzeba być w sobie zadufanym, jak niemądrym, by bronić decyzji o wypuszczeniu na wolność groźnego przestępcy, którego szuka pół Europy, który ukrywał się przed organami ścigania przez półtora roku.
Bzdura. KRS broni niezawisłości sędziów, nie konkretnej decyzji.
wPolityce.pl,11 lutego 2017

Wypowiedź ministra to manipulacja - ani Krajowa Rada Sądownictwa, ani warszawski sąd nie bronią i nie zakazują krytyki decyzji w sprawie oszusta podejrzanego o organizowanie "mafii wnuczkowej".

Redaktor Biedroń powinien o tym wiedzieć, ponieważ serwis wPolityce.pl dzień przed publikacją jego rozmowy z Ziobrą donosił, że Kolegium Sądu Okręgowego zwróciło się do rzecznika dyscyplinarnego o sprawdzenie, czy doszło do przekroczenia terminu decyzji o zastosowaniu aresztu.

Ziobro zapomniał o Konstytucji Rzeczypospolitej polecając prokuraturze ustalenie, czy skład orzekający Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie dopuścił się przestępstwa.

Bo jedyną metodą przeciwdziałania nieprawidłowym decyzjom sądów są dwuinstancyjność postępowania (prokuraturze przysługuje prawo do złożenia zażalenia na decyzję Sądu Rejonowego w Warszawie, który wypuścił "Hossa" na wolność), a niezawisłość sędziowską gwarantuje immunitet oraz dyscyplinarny tryb odpowiedzialności za błędy popełnione podczas wykonywania urzędu.

I to tego dotyczy krytyka Krajowej Rady Sądownictwa, która słusznie zauważa, że

jeśli sędziowie - rozpatrujący wnioski prokuratorów o zastosowanie aresztu - będą przez tych samych prokuratorów za te decyzje ścigani karnie, to ich kontrola nad postępowaniem śledczych będzie fikcyjna.

Pycha łamie konstytucję

[KRS liczy], że sędziowie mogą w trakcie orzekania, chowając się za immunitetem i niezawisłością, bezkarnie popełniać przestępstwa. Mam dla nich złą wiadomość. Zawsze, gdy będzie takie podejrzenie, prokuratura będzie prowadzić śledztwo.
Brawo. Prokurator generalny zapowiada łamanie konstytucji.
wPolityce.pl,11 lutego 2017

Nonsensem jest twierdzenie, że sędziowie chcą móc popełniać przestępstwa kryminalne, chowając się za immunitetem i niezawisłością sędziego.

Trójpodział władzy i dążenie do uniezależnienia sądów od nacisków politycznych

po pierwsze nakazują prokuratorom uzyskanie uchylenia immunitetu przez sąd przed pociągnięciem sędziego do odpowiedzialności karnej, a

po drugie wprowadzają przepisy odpowiedzialności dyscyplinarnej, którą sędziowie stanowią wobec samych siebie. Podobnie jest z prokuratorami, których z prowadzenia spraw rozliczają przełożeni, a nie sędziowie, wydając na nich wyroku.

Swoje pretensje Zbigniew Ziobro może więc formułować pod adresem zapisanego w Konstytucji RP trójpodziału władzy i jej art. 173, który stanowi, że

"Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz". Jego deklaracja ścigania karnego sędziów za decyzje procesowe jest zapowiedzią łamania zapisów konstytucji.

Prowadzenia postępowań karnych przeciwko sędziom bez uchylenia im immunitetu jest nie do pogodzenia również z art. 181 Konstytucji, który stanowi, że "sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu określonego w ustawie, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności".

Prokuratorzy pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry starają się obejść konstytucję, prowadząc postępowanie "w sprawie", a nie "przeciwko osobie".

;

Udostępnij:

Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze