0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Agnieszka Sadowska / Agencja GazetaAgnieszka Sadowska /...

Pełnomocnikiem rządu do spraw polityki młodzieżowej został właśnie 27-letni warszawski radny Piotr Mazurek. Wcześniej zajmował się głównie polityką historyczną. Przeganiał bolszewików z pomników, upamiętniał „żołnierzy wyklętych".

Przeczytaj także:

Mazurek nie zaprezentował jeszcze publicznie swoich planów. Nie wiemy, czy jego zadaniem ma być szeroka współpraca z młodymi, czy też łowy wśród wyborców Konfederacji?

O to, na czym powinna polegać polityka dotycząca młodzieży, zapytaliśmy posłów Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk (Lewica) i Franciszka Sterczewskiego (Koalicja Obywatelska) oraz Mateusza Mielczarka, doradcę Szymona Hołowni ds. Młodego Pokolenia (ich wypowiedzi niżej). Żadne z nich nie wymienia polityki historycznej, mówią m.in. o psychiatrii dziecięcej, polityce mieszkaniowej, klimatycznej i edukacji.

Fasadowe narzędzie do walki z Konfederacją?

Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy jest sceptyczna wobec nominacji Mazurka: „Biorąc pod uwagę, kto został powołany na to stanowisko, to

utworzenie tej funkcji jest raczej PR-owym gestem w kierunku elektoratu skrajnej prawicy, próbą poszerzenia własnego elektoratu, rywalizacji z Konfederacją czy zwrócenia się do młodych, którzy dziś niekoniecznie chcą głosować na PiS.

Nic nie wskazuje, żeby to była kompetentna osoba, która będzie walczyć o sprawy kluczowe dla młodych ludzi, o politykę mieszkaniową, prawa studentów, kwestie edukacyjne. Raczej zadziałał tu klucz ideologiczny niż merytoryczny".

Również poseł Franciszek Sterczewski (Koalicja Obywatelska) obawia się, że nowy urząd zostanie „instrumentalnie wykorzystany przez partię rządzącą do prowadzenia swojej polityki, a nie będzie się zajmował tym, czego młodzi oczekują”.

„Podchodzę z umiarkowanym optymizmem do informacji o powołaniu tego pełnomocnika. Dotąd tacy pełnomocnicy w rządzie PiS-u nie działali. Pamiętamy choćby pełnomocnika ds. równości Adama Lipińskiego, który właśnie przenosi się do NBP" - komentuje Mateusz Mielczarek, doradca Szymona Hołowni ds. Młodego Pokolenia.

„Najgorsze, co może się wydarzyć, to, że będzie to instytucja fasadowa. Istnieje przecież Rada Dialogu z Młodym Pokoleniem. Niestety mało osób wie o jej istnieniu, łącznie z młodzieżowymi aktywistami. Zastanawiam się też, jak będą wyglądały relacje pełnomocnika od młodzieży z Rzecznikiem Praw Dziecka. Jest poważny kryzys na linii młode osoby i Rzecznik Praw Dziecka” - mówi Mielczarek.

Czym zatem powinien się zajmować pełnomocnik od polityki młodzieżowej, żeby nie pozostać propagandową fasadą?

Po pierwsze: zdrowie psychiczne młodzieży

„Rekomendowałbym przeczytanie książki »Szramy« Janusza Schwertnera i Witolda Beresia" – odpowiada Mateusz Mielczarek. „W pierwszej kolejności pełnomocnik powinien się zająć psychiatrią dziecięcą”.

Poseł Sterczewski też zacząłby od zdrowia psychicznego: „Depresja wśród młodych, a nawet wśród dzieci jest poważnym problemem, z którego politycy i dorośli nie zdają sobie sprawy.

Powinien, tak jak Rzecznik Praw Obywatelskich, apelować do rządu i ministra edukacji, żeby w każdej szkole był psycholog, żeby w każdej szkole była rozmowa o tym, czym jest depresja i jak radzić sobie z prześladowaniem na każdym możliwym tle" - proponuje Franciszek Sterczewski.

„To się też łączy z wykluczeniem na tle tożsamości seksualnej. 70 proc. osób LGBT w młodym wieku myśli o samobójstwie lub podejmowało próby samobójcze. To jest poważne wyzwanie i zadanie dla takiego pełnomocnika”.

Tymczasem Piotr Mazurek uważa, że wśród Polaków nie ma homofobii. Jego zdaniem niezrozumienie odrębności osób LGBT „sięga może 2 proc. populacji”. A bierze się z tego, że „środowiska LGBT" głoszą „radykalne postulaty polityczne” (adopcję, małżeństwa), prowadzą „działalność bojówkarską” w „rynsztokowym stylu".

W szkołach będzie miał pole do popisu

„Edukacja, mieszkalnictwo, praca” - wymienia posłanka Dziemianowicz-Bąk. „Powinien zabiegać, żeby w ministerialnych i rządowych planach i programach reprezentowany był interes młodych.

Młode osoby, które po raz pierwszy wchodzą na rynek pracy, są szczególnie narażone na wyzysk i łamanie praw pracowniczych. Polityka pracy powinna uwzględniać doświadczenia młodych i ich niestabilnego, często śmieciowego zatrudnienia albo zaniżania płac" - mówi posłanka Lewicy.

„Mamy kumulację podwójnego rocznika, coraz więcej szkół się zamyka, szkoły nie są przygotowane do zdalnego nauczania - pełnomocnik ma pole do popisu. Ciekawe, czy będzie umiał w tej sprawie krytykować rząd, którego jest częścią?" - zastanawia się Mateusz Mielczarek

Dziemianowicz-Bąk: „W polityce edukacyjnej pełnomocnik powinien reprezentować głos uczniów, zwracać uwagę na samorządność uczniowską, zabiegać, by pod uwagę brane były kluczowe potrzeby młodych ludzi, zgłaszane przez nich niedostatki, jeśli chodzi o podstawę programową czy sposób organizacji oświaty”.

Mielczarek: „Powinien walczyć z kryzysem w mieszkalnictwie, przygotować konkretne rozwiązania. W Polsce aż 45 proc. osób w wieku od 25 do 34 lat mieszka z rodzicami. Co pełnomocnik na to?”.

Czy pełnomocnik spotka się z aktywistami klimatycznymi?

„25 września Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w kilkunastu miastach wychodzi na ulice. Młodzież będzie się domagać działań w sprawie kryzysu klimatycznego. Ciekawe, czy świeżo mianowany pełnomocnik pojawi się na którymś proteście? Czy podejmie dialog z MSK i Extinction Rebellion” - zastanawia się poseł Franciszek Sterczewski.

Również Mateusz Mielczarek uważa wsparcie młodzieżowych aktywistów klimatycznych za ważne zadanie pełnomocnika.

„Chciałbym, żeby pełnomocnik wzniósł się ponad krótkoterminowy interes polityczny partii rządzącej i rozmawiał o zdrowiu psychicznym i kryzysie klimatycznym z młodymi" - rozmarza się Sterczewski. „Powinen trwale prowadzić dialog z organizacjami młodzieżowymi, dawać przykład, że młodzi mogą się angażować w różne organizacje, budować w ten sposób społeczeństwo obywatelskie.

To się będzie działo pod warunkiem, że będzie pełnomocnikiem wszystkich młodych, a nie tylko sympatyzujących z obecną władzą”.

Kolejny pomysł ma Mielczarek: „Podpowiadam jeszcze jedną rzecz: w 2023 roku będzie ponad milion nowych wyborców uprawnionych do głosowania. Pełnomocnik powinien przygotować kampanię, która skłoni ich do udziału w wyborach”.

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze