Minister pracy i polityki społecznej pod naciskiem opinii publicznej wycofała się z pomysłu zwiększenia liczby dzieci przypadających na opiekuna, ale wciąż chce jeszcze bardziej stłoczyć maluchy. Bawialnia i sypialnia w jednym
Resort minister Elżbiety Rafalskiej przygotował projekt nowelizacji ustawy o opiece nad dziećmi do lat trzech. Radykalne zwiększenie liczby miejsc w żłobkach - ze 100 tys. do 230 tys w ciągu dwóch lat - ma być możliwe dzięki obniżeniu wymogów opieki.
Rząd chce się wykazać zwiększeniem liczby miejsc w żłobkach, ale nie ma na to pieniędzy. Zamiast tworzyć nowe placówki postanowił stłoczyć maluchy w już istniejących. To wywołało protesty rodziców, Rzecznika Praw Dziecka i osób pracujących w żłobkach.
Wśród kontrowersyjnych zapisów znalazły się m.in:
Po protestach rodziców i związków pracowników opieki żłobkowej minister Rafalska wycofała się z pomysłu zwiększenia liczby maluchów przypadających na jednego opiekuna. Uznała argument, że to zmniejsza bezpieczeństwo dzieci.
My mówiliśmy, że głównym celem zmian ma być zniwelowanie barier przy zakładaniu i prowadzeniu instytucji opieki, ale bez obniżania bezpieczeństwa dzieci i komfortu pobytu. Od początku mówiliśmy, że nie ma kompromisu między dostępnością a bezpieczeństwem
Mimo deklaracji, że bezpieczeństwo maluchów jest najważniejsze, resort pracy podtrzymuje pomysł rezygnacji z wymagania, by żłobek miał oddzielne pomieszczenie do leżakowania. A to oznacza, że żłobki będą mogły mieć tylko jedno pomieszczenie, które będzie służyć jednocześnie jako sypialnia i bawialnia.
12 czerwca 2017 roku w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" minister Rafalska uznała wymóg dwóch pomieszczeń za nadmierny. "Na czas leżakowania w sali, w której przebywają dzieci, można rozłożyć leżaczki. Dzięki temu przybędzie miejsc, gdyż z jednej strony ułatwimy powstawanie nowych instytucji z większą liczbą miejsc niż dotychczas, a z drugiej - w już istniejących żłobkach pozwolimy na przyjęcie większej liczby dzieci niż dotychczas" - mówiła minister.
Pomysł stanowczo skrytykował Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. "RPD krytykuje zapis, który przewiduje, że zarówno żłobek, jak i klub dziecięcy, muszą posiadać co najmniej jedno pomieszczenie, z zastrzeżeniem, że placówki te zapewniają miejsca do odpoczynku dzieci. Obecne przepisy mówią o dwóch pomieszczeniach w przypadku żłobków, które zapewniają dzieciom opiekę do 10 godzin dziennie.
Z praktycznego punktu widzenia trudno więc sobie wyobrazić, aby w jednym pomieszczeniu część dzieci spała, podczas gdy ich koledzy i koleżanki uczestniczą w zabawie".
To nie jedyna zmiana. Do tej pory pracę w żłobku mogła dostać osoba, która miała:
Teraz ma wystarczyć roczne doświadczenie.
Polska jest w ogonie UE pod względem instytucjonalnej (publicznej) opieki dla dzieci do trzech lat - z opieki żłobkowej korzysta zaledwie 7 proc. dzieci w tym wieku. Zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej dostęp do publicznego żłobka powinno mieć 33 proc. dzieci.
W 2015 roku działały 2 322 placówki - publiczne i prywatne - łącznie oferowały miejsce dla 80,9 tys. dzieci. Z czego - według statystyk GUS - prawie 73 proc. to były placówki niepubliczne, które zapewniały 46 proc. miejsc (w każdej jest zwykle mniej dzieci niż w publicznych).
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze