0:000:00

0:00

Czwartek 21 maja przyniósł 401 nowych zachorowań. Liczba zakażonych koronawirusem w Polsce przekroczyła tym samym granicę 20 tysięcy. Niemniej, to pierwszy spadek w stosunku do dnia poprzedniego (471) od 16 maja, gdy liczba dziennych wykrytych zakażeń ponownie zaczęła rosnąć.

Najwięcej przypadków - aż 251 - odnotowano na Śląsku, gdzie znajduje się obecnie ognisko zakażeń. Znacznie spadła liczba wykrytych zakażeń w województwie wielkopolskim. Wczoraj wykryto tam 84 przypadki, dziś już tylko 26. Na drugim miejscu znalazło się ponownie województwo mazowieckie z 26 dodatnimi wynikami testów.

OKO.press systematycznie sprawdza wskaźnik dziennego przyrostu/ubytku tzw. aktywnych przypadków. Słupek w górę – oznacza, że osób zakażonych jest więcej niż dzień wcześniej, słupek w dół – że jest mniej.

Aktywne przypadki, to wszyscy wykryci aktualnie zakażeni (chorzy lub „bezobjawowcy”). Jak widać nie maleje nadal saldo aktywnych przypadków. W stosunku do dnia poprzedniego jest ich o 125 więcej.

Jak widać rośnie liczba osób, które wyzdrowiały (zielony pasek), ale wciąż aktywnych przypadków jest więcej.

Dziś wieczorem sytuacja według informacji ministerstwa zdrowia wyglądała zatem tak:

  • zakażonych od początku epidemii było 20 143 z tego:
  • umarło 972 osób;
  • wyzdrowiało 8 452 osób;
  • choruje 10 719 osób, z tego 160 w stanie ciężkim lub krytycznym;
  • hospitalizowanych jest 2 330 osób.

Pozytywnym sygnałem jest fakt, że utrzymuje się trend spadkowy zgonów. Od połowy maja odnotowujemy od kilku do kilkunastu zgonów dziennie. Dziś zmarło 10 osób:

  • 4 w województwie śląskim;
  • 3 w mazowieckim;
  • 2 w wielkopolskim;
  • 1 w lubelskim.

Rośnie także liczba wykonywanych testów. Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w ciągu ostatniej doby wykonano ich 22 300. Już nie jesteśmy w ogonie Europy pod względem testowania. Z wynikiem 18,4 tysiąca testów na milion mieszkańców udało nam się w ostatnim czasie nieznacznie wyprzedzić Holandię (17,6 tys.) i Chorwację (14,1 tys.).

Co z miejscami pracy?

Rząd od początku mówił: celem kolejnych „tarcz antykryzysowych” jest ochrona miejsc pracy. Nie minęły dwa miesiące od uchwalenia pierwszej z nich, a rząd chwali się już spektakularnym sukcesem. Podczas forum gospodarczego Polskiego Funduszu Rozwoju prezydent Andrzej Duda powiedział, że "udało nam się ochronić już ok. 2,5 miliona miejsc pracy".

Skąd te liczby? Nie wiadomo. "Moim zdaniem liczba z »sufitu«" - komentowała w rozmowie z OKO.press prof. Iga Magda z SGH. Politycy mówiący o uratowanych miejscach pracy najpewniej opierają się o dane statystyczne składanych wniosków. 18 maja MPRiPS podawało, że złożono 4,15 mln wniosków o „skorzystanie z rozwiązań oferowanych przez Tarczę Kryzysową”.

Jak zwraca jednak uwagę prof. Iga Magda, dane od ministerstwa są szczątkowe i niejasne. Najpewniej nie jest to liczba osób, do których trafiła pomoc. Wiele osób składa po kilka wniosków. A przyznana pomoc nie jest przecież jednoznaczna z uratowaniem miejsca pracy.

Tymczasem GUS podał nowe informacje o zatrudnieniu. W ciągu miesiąca wyparowało ponad 150 tys. miejsc pracy.

Przeczytaj także:

W Afryce już 100 tysięcy przypadków, w USA 100 tys. zgonów

Minął kolejny dzień pandemii. W Afryce już wkrótce będzie 100 tys. zarejestrowanych przypadków, Stany Zjednoczone zbliżają się do 100 tys. zgonów, 2 mln ludzi na całym świecie już oficjalnie wyzdrowiało z zakażenia.

Gdy wieczorem wrzucaliśmy ten tekst do sieci, statystyki wyglądały tak:

  • 5 173 202 zakażonych od początku epidemii,
  • 69 863 nowych przypadków,
  • 333 142 zgonów od początku epidemii,
  • 3 903 nowych zgonów,
  • 2 068 425 wyleczonych,
  • 2 771 635 aktywnych przypadków,
  • 45 574 osób w stanie ciężkim lub krytycznym.

Ameryka Południowa: tam teraz jest epicentrum zakażeń

Jak zauważyło CNN, już przez trzy dni z rzędu w Ameryce Południowej wykryto więcej przypadków SARS-CoV-2 niż w Europie i niż w Ameryce Północnej. W środę 20 maja było to 32,4 tys., podczas gdy w Europie 15,2 tys., a w Ameryce Północnej 26,7 tys.

Najbardziej dotkniętym epidemią krajem Ameryki Południowej jest Brazylia – w środę zanotowano tam 21,4 tys. nowych przypadków, co stanowi dwie trzecie wszystkich na kontynencie i niewiele mniej niż w USA. Zmarło tam już 18,9 tys. osób.

Coraz więcej przypadków odnotowuje również Peru – ma ich już 104 tys.

USA: Mogło umrzeć tysiące mniej

Gdyby Stany Zjednoczone tydzień wcześniej wprowadziły ograniczenia w kontaktach międzyludzkich, mogło umrzeć nawet 36 tys. osób mniej - twierdzą uczeni z Columbia University, a właściwie tak wyszło im z modelu matematycznego możliwego przebiegu epidemii.

Gdyby zamiast w połowie marca lockdown rozpoczęto dwa tygodnie wcześniej, 1 marca, USA uniknęłyby 83 proc. zgonów – pisze o nowym badaniu „The New York Times".

Cytowany przez gazetę Jeffrey Shaman, lider grupy badawczej, mówi: „To bardzo duża różnica. Ten krótki moment, kiedy faza jest wzrostowa, jest niesłychanie ważny w zredukowaniu liczby ofiar".

Do 20 maja w Stanach Zjednoczonych zarejestrowano już 94,3 tys. zgonów z powodu COVID-19, głównie wśród Afroamerykanów i Latynosów. Liczba przypadków sięgnęła już 1,6 mln.

W ubiegłym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się kolejne 2,4 mln Amerykanów – Departament Pracy podaje, że pracę na skutek epidemii straciło już 39 mln osób. Mimo że Stany już stopniowo się otwierają i życie wraca do normalności, nie widać tego jeszcze w danych o zatrudnieniu.

Wielka Brytania: 17 proc. mieszkańców Londynu ma przeciwciała

Minister zdrowia Wielkiej Brytanii Matt Hancock ogłosił w czwartek wyniki badania przesiewowego na przeciwciała SARS-CoV-2. Zgodnie z nimi aż 17 proc. mieszkańców brytyjskiej stolicy przeszło zakażenie.

To bardzo duży odsetek, jeden z najwyższych na świecie. Podobne badanie ze Szwecji, która nie zamknęła szkół, restauracji czy barów wykazało, że tylko 7 proc. mieszkańców Sztokholmu ma przeciwciała na koronawirusa.

Hancock ogłosił również, że rząd podpisał umowę z firmami farmaceutycznymi Roche i Abbot na 10 mln testów serologicznych, które pozwolą wykryć, czy ktoś był już zakażony. W ten sposób Wielka Brytania chce bezpiecznie odmrażać gospodarkę.

Na Wyspach Brytyjskich odnotowano już 250,9 tys. przypadków SARS-CoV-2. Więcej mają tylko Hiszpania i Rosja. Zmarło 36 tys. Brytyjczyków – a najprawdopodobniej jeszcze kilka tysięcy więcej, i tu Wielka Brytania dzierży smutny europejski rekord.

Afganistan: brakuje łóżek w szpitalach

Ministerstwo zdrowia Afganistanu ostrzega, że brakuje już miejsc w szpitalach dla chorych na COVID-19 i obawia się, że zbliżające się święto Id al-Fitr kończące miesiąc ramadanu może się przyczynić do prawdziwej katastrofy. Również na intensywnej terapii brakuje w tej chwili wolnych łóżek.

Zrujnowany wieloletnimi wojnami Afganistan zarejestrował już 8,6 tys. zakażonych koronawirusem, zmarły tam 193 osoby.

Chiny: zakaz jedzenia dzikich zwierząt

W Wuhanie, gdzie to wszystko się zaczęło – najprawdopodobniej na tzw. mokrym targu, gdzie można było kupić najróżniejsze zwierzęta w Chinach uznawane za jadalne, w tym nietoperze, w których nauka widzi pierwszych nosicieli koronawirusa – nie będzie już można jeść dzikich zwierząt. Ani jeść, ani hodować.

Udostępnij:

Miłada Jędrysik

Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze