Przejmowaliśmy się w ostatnim tygodniu głównie wyborami, a tymczasem koronawirus zagościł u nas na dobre i nic nie wskazuje, żeby miał być w odwrocie. Wciąż pojawiają się nowe ogniska. Czy same wybory spowodują jakiś znaczący wzrost zakażeń? Jeśli spojrzymy na całą Polskę, to po pierwszej turze nie widać na wyraźnego wzrostu przypadków. W ciągu ostatniego tygodnia nowe zakażenia utrzymywały się w nieśmiertelnym przedziale 300-400, jak od końca marca.
Rząd PiS, któremu szalenie zależało na zmobilizowaniu wyborców 60+, będących głównym rezerwuarem głosów dla Andrzeja Dudy, chwytał się wszystkiego: prezydent, premier i minister zdrowia przekonywali, że nie ma się czego bać i można iść do lokalu wyborczego. Wszyscy dostaliśmy również SMS-y z alertem RCB przypominającym, że seniorzy mogą oddać głos bez kolejki.
A że akurat w wyborczą niedzielę 12 lipca Sanepidy doniosły aż o 370 zakażeniach, osoba obsługująca Twittera ministerstwa zdrowia pośpieszyła z zapewnieniem, że ten wzrost to same zamknięte ogniska, wymieniając je po kolei – co wcześniej nigdy się nie zdarzało.
Seniorzy są grupą zdecydowanie najbardziej narażoną na zgon z powodu COVID-19 i rządowe wysiłki, by skłonić ich do wyjścia z domu, niosły ze sobą jakieś ryzyko, nie mówiąc o tym, że były na bakier z demokratycznymi standardami.
Na wykresie nowych przypadków poza województwem śląskim, gdzie krzywa spada po zakończeniu badań przesiewowych, widać wzrost nowych zakażeń w ciągu ostatniego tygodnia.
Czy to efekt I tury wyborów i rządowych zaklęć, że głosowanie jest bezpieczne? Niekoniecznie. Najwięcej zakażeń przynoszą bowiem wydarzenia, w których uczestniczymy tłumnie, i które lubimy niezależnie od partyjnych sympatii: wesela.
I tak mamy:
- 151 zakażonych po weselu w Nawojowej w Małopolsce 11 czerwca, z których 19 osób hospitalizowano a prawie tysiąc jest w kwarantannie;
- drugie ognisko w Małopolsce po weselu w Podegrodziu;
- 77 osób zakażonych po weselu w powiecie rawickim w Wielkopolsce
Dużymi ogniskami koronawirusa stały się także:
- pogrzeb Zofii Karpiel-Bułecki 2 lipca w Zakopanem, w którym uczestniczyło kilkaset osób, wykryto już 24 zakażenia;
- Zgromadzenie Sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza w Lublinie, 7 osób pozytywnych;
- fabryka słodyczy Chipita w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie) 18 osób
No i największe obecnie ognisko: Zakłady Mięsne Sokołów w Jarosławiu w województwie podkarpackim, gdzie zakażonych jest 137 pracowników, Sanepid przebada wszystkich pracujących w firmie, czyli ponad 1000 osób.
Aktywne przypadki spadły poniżej 10 tysięcy, ale spadek przyhamował
Razem w Polsce wykryto już 38 457 przypadków SARS-CoV-2, z czego wyzdrowiało 27 756 osób, a obecnie zakażonych jest 9 113. W połowie zeszłego tygodnia liczba aktywnych przypadków zeszła poniżej bariery 10 tys. po raz pierwszy od dwóch miesięcy.
Za to we wtorek po raz pierwszy od miesiąca aktywnych przypadków przybyło w stosunku do poprzedniego dnia, choć tylko 14.
Spada, choć powoli, liczba zgonów. Na COVID-19 zmarło w Polsce już 1558 osób.
Także liczba hospitalizacji zbliża się do nieprzekroczonej od 24 marca liczby 1500 łóżek, ale wciąż nie chce spaść niżej. Liczba osób pod respiratorem wahała się w ostatnim tygodniu w przedziale 65-74.
Wypowiadający się w mediach eksperci zgodnie czekają na kolejną dużą falę zakażeń jesienią. Tym bardziej, że coraz mniej osób przestrzega sanitarnych nakazów, a sami rządzący w imię wyborczego sukcesu zaczęli podważać powagę sytuacji.
Na świecie: nie ma końca wzrostom, ci, co się otworzyli, znów się zamykają
Gdy wieczorem wrzucaliśmy ten tekst do sieci, sytuacja epidemiczna w skali globalnej wyglądała następująco:
- 13 mln 329 tys. wszystkich wykrytych przypadków;
- 577 tys. zmarłych na COVID-19;
- 4 mln 971 tys. aktywnych przypadków, z tego
- 59,2 tys. pacjentów w stanie ciężkim lub krytycznym.
Najbardziej dotknięte wirusem są wciąż południowe i zachodnie stany USA, Indie, Brazylia i cała Ameryka Łacińska oraz Rosja. Nawet w Turkmenistanie, który oficjalnie nie ma ani jednego przypadku SARS-CoV-2, od czwartku 16 lipca zostanie wstrzymany ruch pociągów, a od poniedziałku trzeba nosić maski „z powodu dużej ilości kurzu i patogenów w powietrzu”.
W związku z wysoką liczbą nowych przypadków gubernator Kalifornii zarządził ponowne zamknięcie restauracji, barów, kin i muzeów. Pod częściowym lockdownem znalazła się też część Melbourne i całe Bangalore. W Hong Kongu wprowadzono najściślejsze restrykcje od czasu wybuchu pandemii, a w Tokio władze poszukują publiczności z teatru, w którym występował popularny boys band – zakażony jest jeden z członków grupy.
Dlaczego zachęcanie seniorów do udziału w wyborach było Pani zdaniem "na bakier z demokratycznymi standardami."? Taka teza miałaby sens, gdyby byli zniechęcani do głosowania.
.
Pozdrawiam
Idiota.
Raczej zaciekły zwolennik reżimu i Wolskiej Republiki Katolickiej.
Panowie, powszechność wyborów to jeden z podstawowych przymiotów konstytuujących ich demokratyczny charakter. Nie słyszeliście o tym?
.
Pozdrawiam
Panie Michale, jednym z konstytucyjnych obowiązków rządu jest dbanie o zdrowie i życie obywateli. Nie wiem czy jest to wpisane do konstytucji, ale chyba jest to oczywista oczywistość, żeby zacytować pana szefa.
.
A tak poza tym, *** **** i się nie bać.
.
Pozdrawiam
Panie Krzysztofie, tak się szczęśliwie złożyło, że akurat w kontekście koronawirusa rząd Pisu wręcz modelowo wywiązał się z tego obowiązku 🙂
.
Sam jestem swoim szefem i nie przypominam sobie bym używał tego pleonazmu.
.
No i oczywiście proszę się nie bać. Wszystko idzie w dobrym kierunku 🙂
.
Pozdrawiam
@Krzysztof Składanowski – przestań prosze nawijać głupoty. Pierwsza tura nie przyczyniła się do wzrostu zachorowań podobnie jak w Korei. W związku z tym o jakim braku dbałości mówisz? Wybory się odbyły, zagrożenie wbrew wielu 'fachowym' publikacjom np. w GW okazało się nieistniejące.
Wydaje się, że covid-19 jest łatwo rozprzestrzeniającą się chorobą, o stosunkowo łagodnym przebiegu. Wiele wskazuje na to, że proste zabiegi – maseczki, odległości, dezynfekcja, unikanie zgromadzeń – są wystarczającymi dla jej opanowania. Dlatego też wyjątkowo szkodliwymi są wypowiedzi Morawieckiego i Dudy lekceważące lub liberalizujące ich stosowanie. Klasycznymi przykładami są zezwolenia na weselne, masowe zgromadzenia lub na obrzędy kościelne, nie mające nic wspólnego z działaniem przeciw kryzysowi gospodarczemu.
Wzrosty po pierwszej turze mogą się pojawić za 10-14 dni.
Ja myślę, że wyborcy w wieku 60+ nie będą już władzy potrzebni, bo 12 lipca 2020 r. odbyły się u nas ostatnie wybory…
Nie tylko ci w tym szacownym wieku nie będą potrzebni. W ogóle wyborcy nie będą potrzebni (chyba żeby występować przed kamerami publicznej telewizji, słusznie kojarzonej z domami publicznymi). Natomiast wybory będą się odbywać w najlepsze, jak za czasów PRL.
Szanowna Pani, proszę się nie obawiać. To tylko propagandowa retoryka, którą oponenci obecnej władzy próbowali przekonywać ludzi do "właściwego" głosowania.
.
Pozdrawiam
(1/2)
(to pole do komentarza prewencyjnie mnie cenzuruje gdyż uniemożliwia wprowadzenie za jednym zamachem pełnej wypowiedzi)
Zastanawia mnie podstawa prawna umożliwiająca przesłanie przez RCB komunikatu "profrekwencyjnego", czy to czasem nie jest sprawa dla prawników?
"USTAWA z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym" z tego co czytam stanowi:
"Art. 21a. 1. Ministrowie kierujący działami administracji rządowej, kierownicy urzędów centralnych oraz wojewodowie niezwłocznie informują dyrektora Centrum o zagrożeniu, które może skutkować wystąpieniem na wskazanym obszarze sytuacji kryzysowej, oraz o konieczności powiadomienia ludności o zagrożeniu.
2. Właściciele oraz posiadacze samoistni i zależni obiektów, instalacji, urządzeń i usług infrastruktury krytycznej niezwłocznie informują dyrektora Centrum oraz właściwe terytorialnie wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego o zakłóceniu funkcjonowania tej infrastruktury, które może skutkować wystąpieniem na wskazanym obszarze sytuacji kryzysowej.
3. Operator ruchomej publicznej sieci telekomunikacyjnej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. z 2017 r. poz. 1907 i 2201 oraz z 2018 r. poz. 106, 138, 650 i 1118), zwany dalej „operatorem”, jest obowiązany do niezwłocznego, nieodpłatnego wysłania, na żądanie dyrektora Centrum, komunikatu do wszystkich użytkowników końcowych na określonym przez niego obszarze.
cdn
(2/2) cdn (ciąg dalszy nastąpił)
"4. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, sposób i tryb współpracy dyrektora Centrum z operatorem w celu realizacji obowiązku, o którym mowa w ust. 3, niezbędne elementy komunikatu oraz sposób jego przekazania użytkownikom końcowym, mając na uwadze konieczność:
1) zapewnienia efektywnego i niezakłóconego przepływu informacji między Centrum a operatorem;
2) zapewnienia sprawnej dystrybucji komunikatu na obszarze zagrożonym wystąpieniem sytuacji kryzysowej oraz łatwości zrozumienia treści zawartych w komunikacie i zastosowania się do nich."
Mowa jest tu tylko o informowaniu o zagrożeniu i możliwości wystąpienia sytuacji kryzysowej (nie wpuszczenie kogoś bez kolejki nie jest chyba wystąpieniem sytuacji kryzysowej?).
Wg zapisów nie można w takim razie chyba wysyłać komunikatów nie związanych z zagrożeniem.
Jeśli nie ma podstawy prawnej było to instrumentalne wykorzystanie zasobów państwa, a właściwie przedsiębiorstw działających na terenie Polski, i w takim razie to znaczy że ktokolwiek, np ważny urzędnik państwowy, może sobie też za pomocą tego systemu wysłać nawet prywatny komunikat "W Końskich zaginęła czerwona łada, rok produkcji 1989, ktokolwiek ją zauważy prosimy o kontakt z najbliższym posterunkiem Rządzącej Partii".