News OKO.press. Ministerstwo sprawiedliwości pracuje nad ustawą, która połączy dwie oddzielne korporacje prawnicze. Połączenie osłabi adwokatów, którzy angażują się w obronę praworządności i bronią represjonowanych sędziów, prokuratorów, czy uczestników antyrządowych protestów
Z informacji OKO.press wynika, że ministerstwo sprawiedliwości nad projektem ustawy o połączeniu korporacji adwokatów i korporacji radców prawnych pracuje od niedawna. Może powstać nowa korporacja, albo radcowie zostaną przyłączeni do adwokatury.
Połączenie oznacza też unifikację majątków obu korporacji oraz wybór nowych władz. Szczegóły projektu nie są znane, ministerstwo nie informuje, że toczą się nad nim prace. Jeśli resort zgłosi projekt na obrady rządu lub jeśli zostanie on zgłoszony w Sejmie przez posłów PiS, to będzie to miało duże znaczenie, zwłaszcza dla adwokatury.
Choć jest starszą korporacją, to jednocześnie jest mniejsza – należy do niej ok. 20 tys. adwokatów. Radców prawnych jest ok. 47 tys. zł, więc mieliby więcej głosów po połączeniu.
Dziś Naczelna Rada Adwokacka na czele z prezesem Jackiem Trelą i Krajowa Izba Radców Prawnych na czele z prezesem Maciejem Bobrowiczem angażują się w obronę praworządności i niezależności sądownictwa w Polsce. Oba samorządy prawnicze podejmują liczne uchwały. Jasne stanowisko w tej sprawie mają obaj prezesi. Współpraca pomiędzy nimi układa się dobrze.
Adwokaci jednak są bardziej widoczni medialnie na polu obrony wolnych sądów i praworządności. Bronią niepokornych sędziów ściganych dyscyplinarnie i przez prokuratorów jak np. Igora Tuleyę, czy byłego szefa Lex Super Omnia Krzysztofa Parchimowicza. Są ich obrońcami.
Specjalizują się w tym zwłaszcza adwokaci związani z inicjatywą Wolne Sądy i Komitetem Obrony Sprawiedliwości jak Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz oraz prawniczka Maria Ejchart - Dubois. Sami bronią represjonowanych przez władzę lub organizują dla nich wsparcie innych prawników.
Adwokaci bronią też uczestników ulicznych protestów. Biorą też „gorące” politycznie sprawy, w których stroną jest władza PiS. Specjalizuje się w tym adwokat Roman Giertych, były prezes LPR, który był ministrem edukacji w pierwszym rządzie PiS.
Na „pierwszej linii” są też adwokaci Jacek Dubois, czy Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, wyczulony na ochronę praw człowieka i obywatela. To tylko kilka przykładów.
To nie oznacza jednak, że radcowie prawni nie są wyczuleni na te kwestie. Też angażują się w obronę praworządności, czy chodzą na protesty w obronie wolnych sądów jak np. radca prawny i prof. Marcin Matczak.
Adwokaci mają jednak większą niezależność i swobodę działania, bo nie mogą pracować na etatach. Tymczasem wielu radców prawnych - szacuje się, że blisko połowa - pracuje na etatach i na innych formach zatrudnienia w urzędach państwowych, czy samorządowych oraz w różnych firmach, w tym państwowych. To ogranicza ich w działaniu. Ponadto większe zaangażowanie adwokatów w sprawy represjonowanych sędziów i procesy uczestników ulicznych protestów wynika z tego, że wielu adwokatów specjalizuje się w prawie karnym. Co ma znaczenie w tych sprawach.
Dlatego projekt ustawy nad którym pracuje resort sprawiedliwości ma uderzyć właśnie w adwokaturę.
Połączenie korporacji adwokatów i radców prawnych nie jest nowym pomysłem. Chciał to zrobić prof. Zbigniew Ćwiąkalski, gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO (notabene sam adwokat).
W 2010 roku pomysł jednak upadł. Prace nad połączeniem wstrzymał minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, dziś niezależny senator. Przeciwni połączeniu korporacji byli zarówno adwokaci, jak i radcowie prawni.
Wówczas ministerstwo sprawiedliwości uzasadniało ten pomysł korzyściami jakie mieli dostać zwykli obywatele w postaci łatwiejszego dostępu do usług prawniczych. Bo radcowie prawni nie mogli wtedy występować np. w sprawach karnych. Ale ten problem potem rozwiązano bez wielkiej rewolucji. Po prostu radcom prawnym dano w ustawie uprawnienie do bycia pełnomocnikami w sprawach karnych.
Dlaczego teraz ministerstwo sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wraca do pomysłu połączenia? Czy chce, by został on uchwalony jeszcze przed końcem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, żeby ten zdążył podpisać stosowną ustawę?
Resort miałby w tym interes polityczny. Bo połączenie korporacji osłabi adwokatów. Jako mniej liczna korporacja rozpłyną się wśród liczniejszych radców prawnych. Będą mieli mniejszy wpływ na podejmowane decyzje. A ma to znaczenie dla wyboru nowych władz nowej korporacji, a potem do ucierania stanowisk. Są też obawy, że pomysł połączenia obu korporacji, które dziś dobrze współpracują ma skłócić i podzielić środowisko prawnicze.
OKO.press w środę 17 czerwca o godz. 09:00 wysłało maila z pytaniami do biura prasowego ministerstwa sprawiedliwości. Zapytaliśmy o prace nad projektem i jego założenia. Zapytaliśmy też kiedy projekt zostanie przedstawiony na rządzie lub w Sejmie. Poprosiliśmy o odpowiedź do godz. 16:00, czyli do końca oficjalnego dnia pracy. Nie dostaliśmy jednak odpowiedzi. Gdy nadejdzie, opublikujemy.
Zapytaliśmy o komentarz prezesa Krajowej Izby Radców Prawnych Macieja Bobrowicza. "Nie komentuję takich pomysłów. Jak zobaczę ustawę to będę komentował. Od 10 lat słyszę o tym połączeniu, bo co jakiś czas to wraca do obrotu medialnego” – mówi OKO.press. Z prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej Jackiem Trelą nie udało nam się skontaktować.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze