0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Agata KubisAgata Kubis

Grupa Rodziny bez granic powstała w środę 29 września 2021. W ciągu kilku dni dołączyło do niej (na fb) 4,5 tys. osób. "Grupa założona przez rodziców solidaryzujących się z uchodźcami i sprzeciwiających okrucieństwu polskich służb na wschodniej granicy RP", piszą o sobie. W piątek 1 października zorganizowali pierwszy protest w Warszawie pod siedzibą Straży Granicznej. Opisaliśmy go tutaj:

Przeczytaj także:

Protesty w weekend rozlały się na inne miasta w Polsce i będą trwały w najbliższych dniach. Grupa organizuje także zbiórki rzeczowe dla uchodźców.

Informacja od organizacji Dom Otwarty:

Co możecie zrobić, jeśli chcecie przekazać pomoc rzeczową?

1) Stacjonarnie: przywieźć rzeczy do głównej sortowni PCK w Lublinie przy ul. Bursaki 17 (okolice Olimpu). Jest tam wielki magazyn z pracownikami, którzy na bieżąco przyjmują i sortują rzeczy. Zbiórka na rzecz uchodźców będzie realizowana równolegle, a rzeczy przeznaczone dla nich będą pakowane oddzielnie w specjalne pakiety. Rzeczy możecie przywozić w godzinach 08:00-15:00.

2) Pocztą: możecie nadać paczki na główną lubelską sortownię PCK, ul. Bursaki 17, 20-150 Lublin. Na paczce napiszcie wyraźnie „Rzeczy dla uchodźców”. Paczka trafi do tej samej hali sortowni.

Jakie rzeczy możecie wysyłać i przywozić (prosimy nie dostarczać niczego spoza tej listy, to bardzo ważne):

- Koszulki techniczne — poliestrowe

- Spodnie ciepłe (polarowe, wodoodporne)

- Polary

- Wytrzymałe poncho/peleryna przeciwdeszczowa (nie cienki plastik, bo w lesie się od razu drze)

- Grube, długie skarpety

- Buty z ociepleniem lub wkładką (mogą być kalosze)

- Czapki

- Rękawiczki

- Szaliki/kominy polarowe

- Koce polarowe/Koce termiczne

- Czekolada/Batoniki/Żele energetyczne/Batoniki białkowe/Pasztety drobiowe/Paprykarz/Suchary SU-2/Mleko skondensowane/ Banany/Suszone owoce/Izotonik w proszku lub żelu

- Żywność dla dzieci

- folia NRC

- ogrzewacz termiczny

- karimata

- mały plecak (do przechowywania żywności).

3 października wieczorem Rodziny bez granic opublikowały list: "I jedno spojrzenie wystarczy, żeby nie zgodzić się na ich śmierć w lesie. Musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby jeszcze dziś dostały ciepłe mleko i lekarstwa. Jeśli politycy nie potrafią ich zobaczyć, to my im pomóżmy, przypomnijmy im, że też mają dzieci i wnuki. Przypomnijmy, że nasi przodkowie też nieraz musieli uciekać i ktoś im wtedy pomógł. Pokażmy, że żadne polityczne podziały nie są ważne, jeśli mówimy o oddechu, o błysku oka, o cieple ciała konkretnego dziecka. Trzeba natychmiast wpuścić organizacje humanitarne do strefy stanu wyjątkowego i zaprzestać wywózek uchodźców do lasu".

Publikujemy go w całości:

List rodzin bez granic

Jak wasze dzieci, ta mała dziewczynka ubrana jest w pajacyk. Ten jest już sztywny od brudu. Jak wasze córeczki, kiedy miały półtora roku, stoi jeszcze niepewnie. To ten wiek, kiedy dzieci zaczynają naśladować zwierzątka, uciekać z chichotem, przeglądać książeczki z głośnym „u”. Mówimy wtedy, że są słodkie, nosimy je na biodrze i mimo zmęczenia jesteśmy szczęśliwe. Nie myśleć o tej dziewczynce można tylko wtedy, kiedy omija się zdjęcie wzrokiem. Jedno spojrzenie na nią wystarczy, żebyście zobaczyły w niej figlarność, prostotę spojrzeń waszych dzieci.

I jedno spojrzenie wystarczy, żeby nie zgodzić się na ich śmierć w lesie. Musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby jeszcze dziś dostały ciepłe mleko i lekarstwa. Jeśli politycy nie potrafią ich zobaczyć, to my im pomóżmy, przypomnijmy im, że też mają dzieci i wnuki. Przypomnijmy, że nasi przodkowie też nieraz musieli uciekać i ktoś im wtedy pomógł.

Pokażmy, że żadne polityczne podziały nie są ważne, jeśli mówimy o oddechu, o błysku oka, o cieple ciała konkretnego dziecka. Trzeba natychmiast wpuścić organizacje humanitarne do strefy stanu wyjątkowego i zaprzestać wywózek uchodźców do lasu.

Jako matki, jako rodziny, jako ludzie zwracamy się ponad politycznymi podziałami do matek, rodzin i osób, które mają wpływ na decyzje dotyczące granicy wschodniej. Wszyscy doskonale wiemy, jak pomóc choremu, głodnemu, zziębniętemu, przestraszonemu dziecku. Nie możemy pozwolić na to, żeby w naszym kraju dzieci były wywożone na śmierć do lasu. Wykonajcie dziś, zaraz jeden telefon do kogoś, kogo znacie, a kto może sprawić, że te dzieci nie umrą. To bardzo proste: od wielu godzin nie dostały nic do jedzenia, trzeba działać natychmiast.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze