0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Przedmieścia Kijowa, Czernihów i Charków pozostają pod niszczącym ostrzałem rosyjskiej artylerii rakietowej i rakiet balistycznych oraz pocisków manewrujących, są też atakowane z powietrza. Rosjanie wszędzie tam niszczą również osiedla mieszkalne. Sytuacja Mariupola natomiast staje się wręcz rozpaczliwa - Rosjanie cały czas bombardując miasto, odcięli mu jednocześnie dostęp do wody, energii elektrycznej i gazu.

View post on Twitter

Rosjanie nie uzyskali w czwartek znaczących postępów na froncie – to kolejny dzień, w którym rosyjskie działania ofensywne są zastanawiająco słabe. Wiele wskazuje natomiast, że do kontrofensywy w rejonie Kijowa przeszli Ukraińcy.

Ukraińskie siły zbrojne bardzo skąpo informowały w czwartek o działaniach na froncie. Codzienny komunikat ukraińskiej armii o przebiegu obrony kraju niemal nie zawierał szczegółów na ten temat - znalazła się w nim jedynie informacja, że w rejonie Sumów obrońcom udało się odepchnąć Rosjan z powrotem na linię granicy kraju.

Następnie jednak, już po południu, ukraiński Sztab Generalny poinformował lakonicznie, że armia przeszła z pozycji obronnych do „działań kontrofensywnych”. Wydaje się, że mają one miejsce przede wszystkim na zachód i północny zachód od stolicy.

Od wtorku Rosjanie nie mogą nawiązać łączności z częścią swoich satelitów szpiegowskich i komunikacyjnych - co niemal na pewno jest wynikiem cyberataków. W czwartek natomiast rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała oficjalnie, że Amerykanie przekazują Ukraińcom dane wywiadowcze „w czasie rzeczywistym”. Oznacza to, że w tej chwili to Ukraińcy mogą mieć przewagę w zakresie danych satelitarnych dotyczących pozycji nieprzyjacielskich wojsk.

Pentagon oficjalnie poinformował, że według amerykańskich danych wywiadowczych Rosjanie zaangażowali już na froncie 90 procent wszystkich sił zgromadzonych u granic Ukrainy przed rozpoczęciem agresji. To z kolei oznacza, że armia rosyjska nie ma już w bezpośredniej bliskości Ukrainy niemal żadnych odwodów i musi je ściągać z odległych części Rosji – doniesienia o ładowaniu wojskowych eszelonów dochodzą nawet z okręgów dalekowschodnich.

W czwartek ukraińskie siły specjalne poinformowały, że podczas ich akcji zginął rosyjski generał Andriej Suchowiecki, zastępca dowócy 41 armii odpowiedzialny m.in. za przypisane do niej oddziały specnazu i rozpoznania. Ma to dla Ukraińców istotny wymiar symboliczny.

A oto jak wyglądała w czwartek sytuacja na frontach wojny w Ukrainie.

Kijów i otoczenie Kijowa

Ze skąpych wiadomości, które pojawiały się na ten temat w ciągu dzisiejszego dnia, można wnioskować że na zachód i północny zachód od Kijowa od środy trwała zażarta bitwa manewrowa. W jej ramach ukraińska armia rozpoczęła działania zmierzające co najmniej do przerwania rosyjskiej próby okrążenia stolicy od zachodu i następnie południa. Nie mamy wystarczającej puli informacji, by precyzyjnie określić skutki tej operacji – jednak niemal na pewno Ukraińcom udało się odepchnąć Rosjan przynajmniej częściowo z powrotem w kierunku północno zachodnim. Jeszcze w środę te wysiłki doprowadziły do odbicia z rosyjskich rąk miejscowości Makarów położonej dokładnie na zachód od Kijowa. Wydaje się więc, że w ramach całej operacji Ukraińcom udało się co najmniej udaremnić domknięcie przez Rosjan pierścienia okrążenia wokół Kijowa.

Możliwe są jednak jeszcze dwa inne potencjalne cele ukraińskiej operacji na zachód od Kijowa.

Pierwszym miałoby być okrążenie głównych rosyjskich sił napierających na Kijów z północy w rejonie miejscowości Irpień i Bucza. Ponieważ ukraińska armia pochwaliła się odbiciem Buczy i pokazała nagranie z ponownym wciąganiem na maszt przed urzędem miejskim ukraińskiej flagi, wydaje się to całkiem prawdopodobne.

View post on Twitter

Ukraińcy najprawdopodobniej odbili też część lotniska w Hostomlu.

Przez cały dzień w rejonie Irpienia, Buczy i Hostomla trwały ciężkie walki, doskonale słyszane, a nawet widziane z Kijowa. Rosjanie używali lotnictwa – ukraińska armia informowała o zestrzeleniu kilku samolotów.

View post on Twitter

Irpień i Bucza są już niemal doszczętnie zniszczone. Ukraińska obrona terytorialna ewakuowała dziś część ostatnich mieszkańców Irpienia przez zniszczony most łączący miejscowość z Kijowem.

View post on Twitter

Drugim – bardzo już śmiałym - celem ukraińskich działań kontrofensywnych mogło zaś być uderzenie na słynny zator zwany również „konwojem”, w którym na długości ponad 60 kilometrów stoją setkami rosyjskie pojazdy wojskowe z posiłkami i zapasami dla rosyjskiej armii. Zarazem na północny zachód od Kijowa Rosjanie urządzili sobie całą strefę zaplecza logistycznego z obozowiskami i tymczasowymi składami amunicji i żywności dla wojsk napierających na Kijów. Jedno i drugie mogłoby być kuszącym celem ukraińskiej kontrofensywy, zwłaszcza, że większość rosyjskich sił stojących w „konwoju” to żołnierze brygad zmotoryzowanych (czyli piechoty przewożonej na… ciężarówkach) o niezbyt wysokiej wartości bojowej.

Pojawiły się nawet doniesienia o ataku ukraińskiego lotnictwa na podkijowski „konwój” – nie ma jednak ich oficjalnego potwierdzenia.

View post on Twitter

W samym Kijowie wyrasta coraz więcej barykad i punktów oporu, szykowanych na ewentualność walki w mieście. W stolicy cały czas działa efektywna obrona przeciwlotnicza i antyrakietowa – dziś nad ranem na przykład zestrzelono tam kilka pocisków manewrujących Kalibr.

View post on Twitter

W czwartek zauważalnie zmniejszyła się częstotliwość ataków rakietowych na Kijów. Może to być znak, że Rosjanie skoncentrowali się raczej na próbach odpierania ukraińskiej kontrofensywy, drugim możliwym powodem jest konieczność uzupełnienia przez nich zapasów rakiet. Na Białorusi obserwowano transport Iskanderów zmierzających w kierunku poligonu w Mozyrzu, skąd wystrzeliwana jest większość tych pocisków balistycznych na Kijów.

View post on Twitter

Ogromnie ważnym, z punktu widzenia sytuacji Kijowa, ogniskiem oporu pozostaje położony około 70 kilometrów na północny wschód od stolicy Czernichów. Tam od pierwszego dnia wojny ukraińska 1 Brygada Pancerna wraz z siłami jednej z brygad zmechanizowanych broni dostępu do Kijowa z kierunku północnowschodniego przed wielkimi rosyjskimi zgrupowaniami wydzielonymi z 36 i 41 Armii. To wciąż przekreśla rosyjskie plany uderzenia na Kijów również od północnego wschodu.

Znajdujące się bez przerwy pod ostrzałem artylerii rakietowej, mające prawie 300 tysięcy mieszkańców miasto jest już częściowo zrujnowane. Rosjanie bez żadnych oporów ostrzeliwują tam budynki mieszkalne, ważniejsze obiekty są zaś atakowane pociskami balistycznymi Toczka-U i Iskander oraz pociskami manewrującymi Kalibr. W stałym użyciu jest tam też rosyjskie lotnictwo. Rosną straty wśród cywili, tylko dziś spod gruzów budynków w Czernihowie ratownicy wydobyli 33 ciała ofiar ostrzału.

View post on Twitter
View post on Twitter

Charków i północny wschód

Charków - zwłaszcza jego wschodnie dzielnice - pozostaje pod ostrzałem rosyjskiej artylerii rakietowej. Wciąż przybywa tam ofiar wśród ludności cywilnej i zniszczeń w zabudowie mieszkalnej.

Z punktu widzenia samej obrony miasta sytuacja pozostaje jednak pod ukraińską kontrolą. Rosyjskie ataki w kierunku miasta są dość chaotyczne, a ukraińska armia odpiera je bez większego trudu. Nie zmienia to jednak faktu, że niektóre miejscowości na obrzeżach Charkowa zostały niemal doszczętnie zniszczone.

View post on Twitter

W rejonie Sumów Ukraińcy zniszczyli dwie duże kolumny rosyjskich pojazdów wojskowych. Najprawdopodobniej miały w tym swój udział drony Bayraktar TB2s - tym razem jednak w roli rozpoznawczej - służąc do koordynowania ognia ukraińskiej artylerii rakietowej.

Jednocześnie w ramach lokalnej kontrofensywy siły ukraińskie dotarły pod miastem z powrotem na linię granicy z Rosją. Komplikuje to sytuację rosyjskich kolumn, które właśnie przez Sumy a następnie Konotop zmierzały w stronę wschodniej części Kijowa, ich linie zaopatrzenia wciąż pozostają odcięte.

Zupełnie osłabł impet rosyjskiego natarcia z kierunku północnowschodniego na Połtawę. Choć prowadziły je jednostki dobrze wyposażonej i mającej morale powyżej średniej rosyjskiej 1 Armii Pancernej, po odparciu jej pierwszych sił przez ukraińskich obrońców we wtorek, obecnie operują tam głównie jednostki rozpoznawcze, aktywnie zwalczane między innymi przez obronę terytorialną.

Donbas i Mariupol

Na południowowschodnim krańcu Ukrainy sytuacja staje się dla obrońców coraz trudniejsza. Oblężony Mariupol nieustannie jest celem rosyjskiego ostrzału z artylerii rakietowej.

View post on Twitter

Choć obrońcy Mariupola z brygady piechoty morskiej, piechoty zmechanizowanej i pułku „Azow” codziennie odpierają po kilka rosyjskich szturmów, liczącemu ponad 400 tysięcy mieszkańców miastu grozi katastrofa humanitarna. Oblegający je Rosjanie odcięli dopływ wody pitnej, energii elektrycznej i gazu do Mariupola, nie ma tam już również korytarza dla ewakuacji ludności cywilnej. W mieście są rozległe zniszczenia – tu również Rosjanie ostrzeliwują osiedla mieszkalne.

View post on Twitter

Obrońcy Donbasu również znajdują się w coraz trudniejszym położeniu – choć wciąż utrzymują główne linie obrony. Atakujący z terenu obu „republik” separatystów Rosjanie mają bardzo łatwy dostęp do uzupełnień i dostaw amunicji do artylerii rakietowej – dosłownie zasypują ukraińskie linie pociskami Grad i Smiercz.

W perspektywie najbliższych dni największym zagrożeniem dla obrońców Donbasu jest możliwość okrążenia ich pozycji przez siły rosyjskiej 1 Armii Pancernej posuwające się w tym kierunku z północnego wschodu lub przez część wojsk z Krymu, które prowadzą już działania ofensywne z rejonu Berdiańska.

Front Południowy

Na Zaporożu rozpoczęły się walki z Rosjanami w Enerhodarze, gdzie znajduje się ukraińska elektrownia jądrowa. Miało tam dojść do starć na ulicach.

View post on Twitter

Enerhodar bronił się dziś także przed atakiem z powietrza lub śmigłowcami z desantem, nad miasto wzbijały się ukraińskie rakiety przeciwlotnicze.

Odessa pozostaje zagrożona desantem morskim. Na Morzu Czarnym znajduje się zgrupowanie 4 rosyjskich okrętów desantowych i kilku korwet rakietowych. Z kolei u wybrzeży Krymu czeka jeszcze 6 kolejnych okrętów desantowych. Ukraińcy przygotowują się do obrony miasta przed desantem, wydaje się też jasne, że strzegą go antyokrętowe systemy rakietowe Neptun.

Bardzo skuteczna okazała się w środę obrona Mikołajowa – w czwartek obserwowane więc były tam jedynie rosyjskie próby obejścia miasta obwodnicą – być może po to, by rosyjska armia miała jak wesprzeć z lądu ewentualny desant na Odessę.

***

Rosną straty wśród cywili i zniszczenia w bezlitośnie ostrzeliwanych przez Rosjan ukraińskich miastach. Nie maleje natomiast ukraińskie morale, a obrona wydaje się być nadal prowadzona bardzo efektywnie. W piątek dowiemy się z pewnością więcej na temat przebiegu ukraińskich działań kontrofensywnych na zachód i północny zachód od Kijowa. Ukraińska armia regularnie odbiera już dostawy uzbrojenia od krajów, które zadeklarowały takie wsparcie – jest wśród nich broń przeciwpancerna i przeciwlotnicza oraz kolejne egzemplarze tureckich dronów Bayraktar TB2s przetransportowane drogą lotniczą przez Polskę.

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze