Rzecznik rosyjskiego MON Igor Konaszenko ogłosił dziś rozpoczęcie pauzy operacyjnej w działaniach wojennych. W poniedziałek – po zajęciu przez Rosjan Łysyczańska – nakazał to Władimir Putin. Mimo to nadal nie ma mowy o wstrzymaniu rosyjskich działań ofensywnych w Donbasie
Na zdjęciu: Ukraińscy żołnierze jadą na transporterze opancerzonym w okolicach Siwierska, 8 lipca 2022. Foto: MIGUEL MEDINA / AFP
Rosjanie wciąż próbują nacierać zarówno na północ od Słowiańska, jak i na wschód od Siewierska i Bachmutu. W tym pierwszym rejonie stoją w miejscu. W tym drugim uzyskali mikroskopijne postępy w rejonie miejscowości Wierchnokamiańskie. Wciąż też prowadzą silny ostrzał artyleryjski ukraińskich pozycji i miast Donbasu.
Ogłaszanie publicznie pauzy operacyjnej jest zastanawiającą praktyką – bo przecież pauza operacyjna bynajmniej nie oznacza choćby jednostronnego zawieszenia broni. To raczej pojęcie ze świata wojskowych sztabów i akademii wojennych.
Pauza operacyjna może być wymuszoną przerwą w prowadzeniu bardziej długotrwałych działań ofensywnych – w sytuacji, gdy użyte do tych działań siły poniosły duże straty i doświadczają różnych form wyczerpania i braków w zaopatrzeniu.
O pauzie operacyjnej można też mówić, gdy nacierające wojska osiągnęły w krótkim czasie duże postępy terytorialne i muszą wstrzymać dalsze natarcie, by dopiero stworzyć linie zaopatrzeniowe pozwalające im na uzupełnienia – powiedzmy, że to casus rajdów korpusu pancernego generała Pattona z okresu II wojny światowej.
Rosjanie zdecydowanie doświadczają tego pierwszego – zaś od rajdów generała Pattona dzielą ich lata świetlne, jako że w ciągu ostatnich trzech miesięcy udało im się przesunąć linię frontu w Donbasie maksymalnie o jakieś 30 kilometrów (choć na przykład na południu obwodu donieckiego ani drgnęła).
Pauzy operacyjnej na ogół się nie ogłasza, lecz po cichu ją wprowadza. Jednostki na pierwszej linii przechodzą na pozycje obronne i starają się utrzymać zdobyty dotąd teren nie dopuszczając do wrogich kontrataków – aż znów powstaną warunki do wznowienia ofensywy.
Dlaczego więc Rosjanie publicznie i oficjalnie ogłaszają, że wstrzymują natarcie, by odbudować swoje zdziesiątkowane długotrwałymi walkami batalionowe grupy taktyczne i uzupełnić ich zapasy amunicji, paliwa i żywności?
Dla ukraińskiej armii to przecież wręcz zaproszenie do przejścia do kontrofensywy – choć o tym, że warunki dla niej stają się coraz bardziej sprzyjające, ukraiński Sztab Generalny wie i tak doskonale.
Wyjaśnienie wydaje się leżeć zarówno w rosyjskiej polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Propaganda musi przygotować Rosjan na spodziewany i zarazem wymuszony dłuższy brak dalszych postępów w Donbasie i stworzyć w nich wrażenie, że to wynik planowych przemyślanych działań wojskowych sztabowców oraz decyzji Moskwy. Stąd też wprowadzenie pojęcia „pauzy operacyjnej” do oficjalnego obiegu.
Jednocześnie Rosja może myśleć o potrzebie pilnego zabezpieczenia swych zdobyczy na Ukrainie. W tym kontekście „pauza operacyjna” może być narzędziem do przerzucania na Ukrainę winy za przedłużanie się coraz bardziej męczącego Zachód konfliktu. I jednocześnie stanowić wstęp do prób powrotu na ścieżkę „negocjacji” – które oczywiście miałyby usankcjonować obecny stan posiadania Rosji w Donbasie i na południu kraju – kosztem Ukrainy i zanim zdoła ona odzyskać przynajmniej część okupowanych dotąd terenów.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 135. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do piątku 8 lipca do godziny 19:00.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Rosyjska aktywność ofensywna na północ od Charkowa i Czuhujewa zdecydowanie osłabła. Rosjanie próbowali atakować miejscowość Sosnówka na północny zachód od okupowanej Kozaczej Łopani – atak został odparty. Walki w innych miejscach na północy obwodu charkowskiego miały charakter głównie pozycyjny. Rosjanie wciąż ostrzeliwują zarówno Charków, jak i pozostające pod ukraińską kontrolą mniejsze miejscowości i wsie na północ od miasta. Jak już wspominaliśmy w poprzednim odcinku cyklu, Ukraińcy obecnie znacząco wzmacniają swe siły na północy obwodu charkowskiego, co może oznaczać przygotowania do poważniejszych działań kontrofensywnych w tym rejonie.
Na północ od Słowiańska sytuacja nie różniła się od tej w poprzednich dniach. Rosjanie próbowali atakować w rejonie Mazaniwki i Dołyny oraz poszerzać swe zdobycze w rejonie Bohorodycznego – północna część tej miejscowości jest od jakiegoś czasu w ich rękach. Wciąż nie doszło do przełamania ukraińskich linii obronnych w tym rejonie – i mimo bardzo silnego ostrzału artyleryjskiego raczej się na to w najbliższych dniach nie zanosi.
Obrazy z bazy FIRMS NASA wskazują, że również Ukraińcy prowadzą silny ostrzał artyleryjski rosyjskiego zaplecza w rejonie Iziumu i na północ od Słowiańska – w tym na przykład rejon miejscowości Sosnowe, do której Rosjanom udało się chwilowo – bo według niektórych informacji odbudowany przez nich most kolejowy w Kupiańsku już został zniszczony ukraińskim ostrzałem prawdopodobnie z HIMARS ów - uruchomić połączenie kolejowe.
Z całą pewnością w znacznym stopniu utrudnia to Rosjanom logistykę i powoduje istotne straty.
Na wschód od Siewierska – który wydaje się tym obecnie najpilniejszym celem rosyjskich działań ofensywnych Rosjanie mieli uzyskać pewne postępy w rejonie miejscowości Wierchnokamiańskie – jednak jej zachodnia część nadal jest broniona przez Ukraińców. Walki miały też miejsce w Berestowem i na zachód od zajętego już przez Rosjan Spirnego. Rosjanie prowadzą tam ostrzał artyleryjski o bardzo wysokiej intensywności.
Rosjanie prowadzili też natarcia w kierunku Bachmutu – nic nie wskazuje jednak na to, by osiągnęli jakiekolwiek postępy.
W Szachtarsku na terenie samozwańczej „Ługańskiej Republiki Ludowej” ukraiński ostrzał doprowadził do eksplozji dużego rosyjskiego składu amunicji. W wyniku wybuchu odłamki eksplodującej zmagazynowanej tam amunicji spadały w promieniu 5-6 kilometrów.
Wzdłuż linii frontu na południu Ukrainy wciąż trwa wymiana ognia artyleryjskiego na dużą skalę – brak jednak wiadomości zarówno o szczegółowym przebiegu walk, jak i o postępach obu stron.
Ukraiński ostrzał zniszczył duży skład amunicji w Nowej Kachowce nad Dnieprem – około 55 km za linią frontu co wskazuje na użycie HIMARS-ów.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,8:1. Rosjanie stracili dotąd 4591 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1209. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
To, jak będą wyglądać realia „pauzy operacyjnej”, wyklaruje się w ciągu kilku najbliższych dni. Najbardziej prawdopodobne jest to, że rosyjski ostrzał artyleryjski i rakietowy ukraińskich pozycji i miast bynajmniej nie osłabnie, za to jednostki pancerne i zmechanizowane ograniczą działania ofensywne, być może od czasu do czasu przeprowadzając natarcia o mniej lub bardziej nękającym charakterze. Osobną kwestią pozostaje sytuacja na południu Ukrainy. Tam już obecnie Rosjanie zostali generalnie zmuszeni do przejścia do obrony a prowadzone przez nich natarcia to de facto kontrataki mające na celu wyparcie Ukraińców z odzyskanych już terenów i miejscowości.
***
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek tego cyklu ukaże się w ostatnim tygodniu lipca – jednak OKO.press na bieżąco relacjonuje przebieg wojny w Ukrainie w wielu innych materiałach.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze