Zmasowany atak rakietowy na ukraińskie miasta. Rosjanie zyskują zdobycze terenowe w rejonie Czasiw Jaru i Torecka, natomiast Ukraińcy posuwają się na północ od Charkowa. W Polsce zostanie sformowany Legion Ukraiński. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
Armia ukraińska opuściła ruiny dzielnicy Kanał, stanowiącej jeden z kluczowych rejonów broniących dostępu do miasta Czasiw Jar. Wycofanie miało charakter planowy i nie spowodowało załamania obrony miasta. Rosjanie zyskali niewielkie zdobycze terenowe w Donbasie na odcinku między Oczeretyne a Toreckiem – doszło tam do włamania w ukraińskie linie obronne na głębokość ponad kilometra na kierunku wsi Nju Jork. Ukraińcy kontynuują kontrataki pod Charkowem, spychając agresorów w kierunku granicy i zmuszając do angażowania na tym odcinku kolejnych jednostek odwodowych.
8 lipca Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Kijów oraz inne ukraińskie miasta. Pociski spadły również na Dniepr, Krzywy Róg, Słowiańsk, Pokrowsk i Kramatorsk. Zginęło co najmniej 41 cywilów, a 149 zostało rannych. Jedna z rakiet trafiła bezpośrednio w szpital dziecięcy Ochmatdyt, kolejna w szpital położniczy w Kijowie. Łącznie Rosjanie wystrzelili jeden pocisk balistyczny Kindżał, cztery Iskandery M, hipersoniczny 3M22 Zirkon, 18 pocisków manewrujących z rodziny „Ch” oraz 14 Kalibrów. Atak należy postrzegać jako specyficzny „pokaz siły” – albo raczej bezkarności Kremla – w związku z rozpoczynającym się 9 lipca szczytem NATO w Waszyngtonie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Polski Donald Tusk podpisali 8 lipca w Warszawie umowę o współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Jak dotąd podobne umowy z Ukrainą podpisało kilkanaście państw i organizacji, między innymi USA, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, a także Unia Europejska. Umowa obejmuje kwestie dalszej współpracy w obszarach politycznym, gospodarczym i militarnym oraz wsparcie w zakresie „odbudowy Ukrainy jako suwerennego i demokratycznego państwa”. Opublikowana treść dokumentu w dziesięciu rozdziałach odnosi się do dwustronnej współpracy w zakresie bezpieczeństwa, także w przypadku przyszłego zagrożenia ze strony Rosji. Ponadto Polska zobowiązała się do dostarczenia kolejnych pakietów pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz wyszkolenia i wyposażenia nowego Legionu Ukraińskiego.
Prezydent Zełenski podczas konferencji prasowej powiedział: „Legion Ukraiński będzie szkolił się w Polsce i będzie wyposażony przy pomocy naszych partnerów. Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się dołączyć do Legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z Ukraińskimi Siłami Zbrojnymi”. Umowa nie precyzuje szczegółowo, na jakich zasadach oraz w jakiej liczebności Legion będzie formowany. Ponadto Polska ma „rozważyć” dostarczenie Ukrainie eskadry samolotów MiG-29 pozostających obecnie w służbie Sił Powietrznych RP. Premier Tusk stwierdził, że będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy pamiętające jeszcze czasy PRL maszyny zostaną zastąpione przez nowsze samoloty.
Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły w minionym tygodniu kolejne ataki dronami na Rosję. Celem były składy amunicji w obwodzie woroneskim. W magazynach w Siergiejówce według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy miały znajdować się pociski rakietowe dla obrony powietrznej i artylerii, amunicja czołgowa oraz strzelecka. Atak przeprowadzono w nocy z 6 na 7 lipca – nagrania wideo z tego dnia pokazują wtórne detonacje i kłęby dymu nad składami. Ponadto do ataków na kilka obiektów infrastruktury krytycznej doszło w nocy z 5 na 6 lipca w Kraju Krasnodarskim. Ukraińskie drony miały spaść na wieże telefonii komórkowej oraz spowodować pożar w składach paliwa w dwóch lokalizacjach. W nocy z 4 na 5 lipca celem ataku były zakłady produkcji prochu w obwodzie tambowskim oraz składy ropy w Rostowie nad Donem. Według niepotwierdzonych informacji doszło też do ataku powietrznego (drony i pociski rakietowe) na bazę rosyjskich sił powietrznych w Kraju Krasnodarskim.
Opublikowane zdjęcia satelitarne potwierdzają doniesienia z końca czerwca informujące o skutecznych atakach armii ukraińskiej na cele znajdujące się na rosyjskim terytorium. To efekt decyzji kilku państw będących kluczowymi dostawcami uzbrojenia dla Ukrainy, które warunkowo zezwoliły na użycie zachodniego uzbrojenia na terytorium Rosji. Do ataku na stanowisko dowodzenia rosyjskiego pułku strzelców zmotoryzowanych rozmieszczonego zaledwie kilometr od granicy z Ukrainą użyto bomby wyposażonej we francuski system AASM Hammer (Armement Air-Sol Modulaire), pozwalający pociskowi na szybowanie oraz naprowadzanie go na cel. Ukraińcy nadal mogą jednak atakować zachodnim uzbrojeniem cele na terytorium Rosji jedynie w obszarze graniczącym z obwodem charkowskim.
Premier Węgier Wiktor Orbán w artykule opublikowanym w „Newsweeku” oskarżył NATO o eskalację konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Orbán wcześniej odwiedził 2 lipca Kijów, a 5 lipca Moskwę, spotykając się z prezydentami Ukrainy i Federacji Rosyjskiej. Węgierski premier stara się najwyraźniej wykorzystać objęcie przez Węgry prezydencji w radzie Unii Europejskiej do prób skupienia uwagi państw członkowskich raczej na możliwości rozpoczęcia negocjacji pokojowych, a nie na dostarczaniu nowej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Węgry pod przewodnictwem Orbána od początku pełnoskalowej inwazji Rosji konsekwentnie, choć bez większego skutku starały się torpedować pomoc finansową i militarną dla Ukrainy zarówno na forum Unii Europejskiej jak i NATO.
Obecna inicjatywa Orbána zyskała poparcie jedynie premiera Słowacji Roberta Ficy, również będącego zwolennikiem zakończenia konfliktu poprzez odcięcie Ukrainy od pomocy z Zachodu. Z kolei prezydent Rosji na wspólnej konferencji prasowej z Orbánem jednoznacznie odrzucił możliwość negocjacji o zawieszeniu broni. Putin konsekwentnie dąży do zniszczenia ukraińskiej państwowości i tożsamości narodowej, a zatem uznania okupacji obwodów chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i Ługańskiego, rezygnacji z Krymu, kapitulacji ukraińskich sił zbrojnych i zastąpienia obecnego rządu i administracji przez prorosyjskie władze.
„Rozkomnadzor” – pełniący rolę cenzora w Federacji Rosyjskiej – zablokował dostęp do 25 prywatnych sieci internetowych (VPN). Od 1 marca rosyjskie służby zablokowały już ponad 150 popularnych usług VPN za działalność „niezgodną z rosyjskim prawem”, czyli umożliwianie dostępu do treści i zasobów informacyjnych niezgodnych z propagandą Kremla. Rosyjska cenzura objęła również dzieła literackie. Opracowywane są obecnie kryteria pozwalające na określanie, które z nich zawierają „destrukcyjne treści zagrażające tradycyjnym wartościom Rosji”.
Działania propagandowe Kremla mają silny wpływ na postawy obywateli Federacji Rosyjskiej. Niezależna rosyjska organizacja sondażowa Centrum Lewady opublikowała wyniki sondażu, z których wynika, że
41 procent społeczeństwa popiera działania wojenne i ufa informacjom prezentowanym w państwowych mediach.
Równocześnie około dwóch trzecich respondentów uważa, że powodem wojny była agresywna polityka NATO i USA. Rok temu twierdziło tak 53 procent Rosjan.
Mający powiązania z Kremlem rosyjski portal „Kommiersant” poinformował o aresztowaniu pułkownika Artema Gorodilowa, dowódcy 83 Gwardyjskiej Brygady Powietrzno-Desantowej (WDW). Istotne jest, że Gorodilow to były dowódca 234 pułku gwardii WDW, oskarżony o dokonanie zbrodni wojennych w Buczy. Według opublikowanych materiałów, w tym z monitoringu i podsłuchu elektronicznego, osobiście dowodził żołnierzami odpowiedzialnymi za masakrę ukraińskich cywilów. Aresztował go pion kontrwywiadu Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB) pod zarzutem oszustwa na dużą skalę. Do aresztowania doszło po tym, jak dowodzona przez pułkownika 83 brygada musiała zostać wycofana z odcinka charkowskiego ze względu na utratę zdolności bojowych w wyniku ciężkich strat.
Kreml toleruje niekompetencję dowódców, o ile tylko nie przekroczy ona pewnego akceptowalnego poziomu. Toleruje również korupcję – dzięki czemu może w każdej chwili postawić zarzuty korupcyjne niemal dowolnemu szczególnie niekompetentnemu lub niesubordynowanemu oficerowi. Pod podobnymi zarzutami przed Gorodiłowem aresztowano na przykład dowódcę 58 Armii Ogólnowojskowej generała Popowa. Prawdziwą przyczyną aresztowania było jednak to, że Popow ośmielił się publicznie skrytykować działania rosyjskiego sztabu generalnego.
Departament Obrony USA podał informację o zakupie pocisków rakietowych dla systemów przechwytujących obrony powietrznej z przeznaczeniem dla Sił Zbrojnych Ukrainy. W skład pakietu o wartości 2,2 miliarda dolarów mają wejść rakiety PATRIOT i NASAMS. Ponadto przygotowywane są dostawy pocisków przeciwlotniczych HAWK, amunicji do wieloprowadnicowych systemów rakietowych HIMARS oraz artylerii lufowej i broni strzeleckiej. W pakiecie mają się również znaleźć systemy przeciwpancerne Javelin i AT-4, pojazdy taktyczne i urządzenia do nawigacji powietrznej.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas spotkania w rosyjskim ministerstwie obrony oświadczył, że w bieżącym roku kontrakty z armią podpisało 190 tysięcy obywateli Federacji Rosyjskiej.
Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla agencji prasowej Bloomberg oświadczył, że ukraińskie siły zbrojne odtwarzają zdolności ofensywne, mając zapewne na myśli formowanie kolejnego korpusu składającego się z dziesięciu brygad. Równocześnie stwierdził, że wyposażenie oraz sprzęt z Zachodu docierają zbyt wolno i w niewystarczającej ilości, co opóźnia osiągnięcie zdolności bojowych przez brygady rezerwowe.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 2 lipca do poniedziałku 8 lipca 2024 roku.
Obwód chersoński – trwa ograniczona wymiana ognia w rejonie ukraińskiego przyczółku pod Krynkami na lewym brzegu Dniepru. Rosyjska artyleria i lotnictwo intensywnie atakują cele na prawym brzegu rzeki na odcinku od Chersonia do Borysławia.
Obwód zaporoski – Rosjanie kontynuowali bez powodzenia próby przełamania ukraińskiej obrony na zachód od zdobytego Robotyne i Staromajorśke. Nadal toczą się walki o wieś Urożajne.
Prognoza: Rosjanie będą wykorzystywać zaangażowanie ukraińskich odwodów w Donbasie i pod Charkowem i podejmować kolejne próby zepchnięcia Ukraińców na pozycje wyjściowe z czerwca zeszłego roku.
W minionym tygodniu Rosjanom udało się odnieść ograniczone sukcesy taktyczne w rejonie Oczeretyne, gdzie poszerzyli włamanie w ukraińskie linie obronne. Ponadto agresorowi po tygodniach ciężkich walk udało się zająć Kanał – dzielnicę Czasiw Jaru. Dzielnica była w ciągu kilkunastu ostatnich dni tak intensywnie bombardowana i ostrzeliwana ogniem artylerii, że ukraińskie dowództwo uznało ją za niemożliwą do utrzymania i podjęło decyzję o wycofaniu żołnierzy na pozycje w głębi miasta. Dzielnica Kanał oddzielona jest od reszty Czasiw Jaru kanałem wodnym, co ułatwia Ukraińcom zorganizowanie kolejnej rubieży obrony.
Zgodnie z prognozą Rosjanie kontynuowali działania zaczepne pod Toreckiem, gdzie uzyskali wstępne powodzenie. Obecnie walki toczą się w mieście. Ponadto na południowy wschód od Torecka Rosjanom udało się opanować część pozycji bronionych przez ukraińską 41 Brygadę Zmechanizowaną w miejscowości Nju Jork. Był to silnie ufortyfikowany rejon, stąd jego strata jest dotkliwa dla obrońców. W rejon włamania na miejsce wycofanej z walki 41 Brygady Zmechanizowanej Kijów skierował elementy 95 Brygady Zmechanizowanej.
Rosjanie ponadto prowadzili działania zaczepne w rejonach na zachód od Awdijiwki i Marjinki, jednak bez zauważalnych postępów.
Prognoza: Pozostaje bez zmian. Dla Rosjan Donbas to priorytetowy obszar działań ofensywnych. Będą kontynuować natarcie, usiłując wykorzystać powodzenie na odcinku między Oczeretyne i Toreckiem do zagrożenia ukraińskiemu zgrupowaniu pod Czasiw Jarem. Ataki bezpośrednio na Czasiw Jar po opanowaniu dzielnicy Kanał będą kontynuowane, jednak ze względu na przeszkodę wodną będą miały raczej charakter oskrzydlający.
Rosjanie konsekwentnie powtarzali ataki na dotychczasowych kierunkach pod Kupiańskiem, na odcinku Berestowe-Iwaniwka oraz lesie Serebriańskim. Nie odnotowano znaczących postępów wojsk agresora.
Prognoza: Ataki rosyjskie będą kontynuowane, ponieważ w tym rejonie znajduje się zgrupowanie wojsk nadal dysponujące odwodami. Ukraińska obrona pozostanie jednak stabilna.
Siły ukraińskie nadal utrzymują inicjatywę, atakując obecnie Rosjan w miejscowościach Hlyboke i Wołczańsk. Według rosyjskich źródeł straty agresora w walce o Wołczańsk sięgnęły około 1/3 poziomu z walk o Awdijiwkę. Potwierdzają to informacje o zmianach wśród rosyjskich dowódców jednostek walczących na tym odcinku. Kreml jest wyraźnie niezadowolony z obecnego przebiegu walk.
Prognoza: Ukraińcy będą dążyć do szybkiego zakończenia operacji poprzez wyparcie wojsk agresora na teren Rosji, natomiast Rosjanie będą starali się wiązać siły ukraińskie, aby uniemożliwić ich użycie w Donbasie.
Na zdjęciu: ratownicy przy zniszczonym podczas rosyjskiego ataku budynku mieszkalnym w Kijowie, 8 lipca 2024
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze