0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Ukraińcy wycofali się z Łysyczańska i miejscowości położonych na jego obrzeżach, zanim doszło do domknięcia przez Rosjan pierścienia okrążenia miasta. Ewakuacja rozpoczęła się jeszcze w nocy z czwartku na piątek i była kontynuowana w nocy z piątku na sobotę. Ukraińcom udało się wyprowadzić z miasta zarówno jego garnizon, jak i jego sprzęt – w tym ciężkie pojazdy i artylerię. Droga odwrotu wiodła na północ od Zołotariwki – być może w pierwszej fazie wycofania wykorzystano jeszcze szosę wiodącą przez tę miejscowość do Siewierska (choćby do przewiezienia środków artyleryjskich).

Ukraińscy wojskowi z pewnością planowali dłuższą obronę Łysyczańska – z wykorzystaniem jego korzystnego położenia w terenie na kilkudziesięciometrowym wzniesieniu o stromych zboczach zarówno od strony Dońca, jak i od południa. Dynamika rosyjskiego natarcia na południe i południowy zachód od miasta sprawiła jednak, że zagrożenie jego okrążeniem błyskawicznie rosło. Gdy zaś Rosjanom udało się jeszcze utworzenie przyczółka na południowym brzegu Dońca i zajęcie miejscowości Prywilla na północ od Łysyczańska – sytuacja była już przypieczętowana – a do pełnego okrążenia miasta zostały najwyżej dni. W dodatku ukraińskie zgrupowanie w rejonie Łysyczańska znajdowało się – razem ze swymi liniami komunikacyjnymi – pod krzyżowym ogniem artyleryjskim i artylerii rakietowej prowadzonym z większości możliwych kierunków (względnie bezpieczny pozostawał jeszcze jedynie ten zachodni).

W takich okolicznościach decyzja o wycofaniu się stamtąd była w pełni uzasadniona. Ukraińskiej armii udało się w ten sposób uniknąć powtórki z największych traum I wojny w Donbasie, jaką były kotły okrążenia pod Iłowajśkiem i Debalcewe. Ceną była natomiast ostateczna utrata kontroli nad jakimkolwiek terytorium obwodu ługańskiego.

Rosjanie wzmagają wysiłki ofensywne na północ od Słowiańska i w obwodzie donieckim. Z kolei ukraińska armia prowadzi z pomocą sprzętu z zachodnich dostaw planowy ostrzał rosyjskich linii komunikacyjnych, centrów zaopatrzeniowych i rejonów koncentracji wojsk. W ciągu ostatnich dni udało się w ten sposób zniszczyć m.in. bazę lotniczą w okupowanym Melitopolu i kilka składów uzbrojenia daleko za liniami frontu w Donbasie.

Nad Wyspą Wężową na Morzu Czarnym – skąd po kolejnym ukraińskim ciężkim bombardowaniu pod koniec ubiegłego tygodnia wycofali się Rosjanie – ponownie zawisła ukraińska flaga.

A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 131. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do poniedziałku 4 lipca do godziny 19:00.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Ukraińcy mieli odpierać rosyjskie próby natarcia w rejonie Dementijewki i Koczubijewki na północ od Charkowa. Trwała również wymiana ognia w rejonie Ternowej i Rubiżnego na północ od Czuhujewa.

Ukraińska armia zdołała natomiast wypchnąć na północ Rosjan z rejonu miejscowości Ruskie Tyszki i w pobliżu Wesełego (obecnie mającego znajdować się pod ukraińską kontrolą) i Borszczowej. Tym samym Rosjanie stracili już większość terenu zajętego podczas lekko nieoczekiwanej akcji ofensywnej z ubiegłego tygodnia. Nie notowano również nowych akcji ofensywnych w rejonie miejscowości Zalyman – Rosjanie najprawdopodobniej porzucili tam próby utworzenia przyczółka na południowym brzegu Dońca.

Rejon Słowiańska i Iziumu

Rosjanie atakowali w kierunku Słowiańska zarówno w centrum ukraińskich linii obronnych, jak i na ich flance w rejonie miejscowości Bohorodyczne. Część Bohorodycznego przynajmniej czasowo miała znaleźć się pod rosyjską kontrolą.

Nie można wykluczać, ze w rosyjskie ręce ponownie wpadła również miejscowość Dołyna – w ukraińskich komunikatach pojawia się teraz zamiast niej położona nieco dalej miejscowość Krasnopilia.

Rosjanie wspierają natarcia w kierunku Słowiańska coraz silniejszą artylerią – co zaczyna przypominać techniki stosowane wcześniej w rejonie Siewierodoniecka i Łysyczańska – stąd też zrozumiały niepokój, czy ukraińskie pozycje obronne wytrzymają zmasowany i długotrwały ostrzał.

Donbas

Po zajęciu Łysyczańska i miejscowości na zachód od miasta, Rosjanie zdołali opanować Zołotariwkę i Biłohoriwkę. Oznacza to, że obwód ługański w swych administracyjnych granicach jest już w całości (lub z wyjątkami rzędu skrawków terenu o powierzchni nie większej niż parę kilometrów kwadratowy) pod rosyjską okupacją. Rosjanie obecnie nacierają w kierunku Bachmutu i Siewierska — nieco na wschód od tych miast w ostatnich tygodniach powstała już nowa, znacznie krótsza i mniej skomplikowana od dotychczasowej — linia obrony, którą obecnie obsadziły ukraińskie jednostki.

Natarcie w kierunku Siewierska prowadzone jest przez Biłohoriwkę i Zołotariwkę. Ukraiński Sztab Generalny nadal nie wyklucza, że Rosjanie mogą zaatakować w kierunku Siewierska również bezpośrednio przez Doniec.

Z kolei w kierunku Bachmutu Rosjanie próbują się przebijać przez Kłynowe (natarcia wciąż mają tam być powstrzymywane) oraz Majorśk (także jak dotąd bez skutku).

Jednocześnie rosyjska armia wznowiła aktywność ofensywną w obwodzie donieckiego – atakując w rejonach Awdijewki i Marijnki – oba natarcia miały zostać odparte.

Południe Ukrainy

W ramach działań kontrofensywnych na północy obwodu chersońskiego Ukraińcy wyzwolili miejscowość Iwanówka na zachód od Wysokopilii. O Iwanówkę toczyły się wcześniej długotrwałe walki. Rosjanie próbowali odpierać Ukraińców w rejonie przyczółka na wschodnim brzegu rzeki Ingulec oraz bezpośrednio na zachód od Chersonia – jednak bez powodzenia.

Brak nowych wiadomości o przebiegu walk na liniach w obwodzie zaporoskim. Ukraińska armia pochwaliła się natomiast udanym ostrzałem bazy lotniczej w okupowanym Melitopolu (Rosjanie zostali tam zmuszeni do ewakuacji) oraz zniszczeniem (również za sprawą ostrzału) mostu kolejowego na linii wiodącej z Melitopola do Tokmaku na okupowanym przez Rosjan terenie. Ataki przeprowadzono prawdopodobnie z użyciem zestawów artylerii rakietowej HIMARS lub M270 z dostaw od krajó NATO.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,8:1. Rosjanie stracili dotychczas 4557 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1201. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Już w kilku poprzednich odcinkach cyklu zaznaczaliśmy, że rośnie prawdopodobieństwo ewakuacji Łysyczańska przez Ukraińców. To, że w obliczu rosyjskich postępów na południe i południowy zachód od miasta do tego doszło, nie dziwi – niepokojące było natomiast tempo, w jakim posuwali się wówczas Rosjanie. Najprawdopodobniej ukraińskie jednostki broniące rejonu Wierchnokamianki i Wowczowariwki były już zbyt wyczerpane wcześniejszymi walkami, by skutecznie utrzymać swe pozycje obronne – część przekazów mówi też o nadmiernym nasyceniu tego odcinka frontu siłami obrony terytorialnej - znacząco słabszymi od regularnej armii w tak trudnych warunkach pola walki. Swoje zrobił rzecz jasna również huraganowy ostrzał artyleryjski. Okupacja obwodu ługańskiego w jego pełnych granicach administracyjnych może być przez Rosjan uważana za sukces operacyjny, wydaje się jednak, że rosyjska armia, zamiast umacniać się na zdobytym terenie, będzie dążyć dalej – w kierunku Siewierska od wschodu i Słowiańska od północy. Ostatecznym celem ma być zapewne także podbój obwodu donieckiego – tak, by pod kontrolą Rosjan i marionetkowych władz samozwańczych „republik” separatystów znalazł się cały Donbas.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze