Rosyjskim priorytetem w skali całej linii frontu pozostaje bój o Łysyczańsk i ostatni fragment obwodu ługańskiego. Nie ustają jednak również w ponawianiu ataków w kierunku Słowiańska i Bachmutu
Na zdjęciu: ochroniarze prezydenta Indonezji Joko Widodo, który złożył w środę 29 czerwca wizytę w Kijowie, pozują w centrum Kijowa przed wrakiem rosyjskiej haubicy na wystawie zniszczonego przez wojsko ukraińskie sprzętu bojowego armii rosyjskiej. Foto Sergei SUPINSKY / AFP
Rosjanie w ciągu ostatniej doby nie zdołali przełamać ukraińskiej obrony na żadnym z odcinków frontu. W rejonie Wierchnokamianki i Wowczowariwki na południowy zachód od Łysyczańska nadal toczą się bardzo ciężkie i bardzo kosztowne dla obu stron walki.
To absolutnie priorytetowy obecnie kierunek rosyjskiego natarcia – jego celem ma być objęcie Łysyczańska pierścieniem oblężenia, a ostatecznie podbicie ostatniego kontrolowanego przez Ukrainę fragmentu obwodu ługańskiego. Ukraińcy nadal nie dopuszczają jednak Rosjan na krawędź wyniesienia terenowego, na którym położony jest Łysyczańsk.
Ukraińska armia – nie podając żadnych szczegółów geograficznych – poinformowała o swych „kolejnych istotnych postępach”, do których miało dojść na południu kraju. Działania kontrofensywne na froncie południowym nadal objęte są szczelnym embargiem informacyjnym.
W rosyjskiej propagandzie można obserwować znaczące wzmożenie wypowiedzi dotyczących Krymu i jego „bezpieczeństwa”. „Każda próba wkroczenia na Krym jest wypowiedzeniem wojny naszemu krajowi” – mówił w wywiadzie dla gazety „Argumenty i Fakty” Dymitr Miedwiediew, były prezydent Rosji z nadania Putina i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
"Rosja już wzmacnia dalekie podejścia do półwyspu, w tym w obwodzie chersońskim, wprowadzając nowe uzbrojenie i tworząc nową linię obrony, aby uniknąć prowokacji" – mówił z kolei RIA Novosti Dmitrij Bielik, sewastopolski deputowany do Dumy Państwowej i członek jej komisji spraw zagranicznych. Według Bielika półwysep chersoński to obecnie rosyjska… rubież obronna Krymu.
Wznowione w ostatnich dniach rosyjskie działania ofensywne na północ od Charkowa i Czuhujewa obecnie wyraźnie osłabły, co potwierdza tezę o ich lokalnym i ograniczonym charakterze.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 126. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do środy 29 czerwca do godziny 19:00.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Nie ma żadnych oznak, by Rosjanie uzyskali jakiekolwiek nowe postępy w podjętej przed kilkoma dniami akcji ofensywnej na północ od Charkowa. Ukraińska armia komunikowała natomiast odrzucenie tam agresorów „na poprzednie pozycje” – nie jest jednak jasne, którego etapu walk miałoby to dotyczyć. Z całą pewnością kolejny dzień toczyły się walki w rejonie miejscowości Ternowa (zajętej ponownie przez Rosjan) i Rubiżne (pozostającej pod kontrolą Ukraińców).
Trwają też rosyjskie próby ofensywne w rejonie miejscowości Załyman – Rosjanie wydają tam się dążyć do utworzenia kolejnego przyczółka na południowym brzegu Dońca prawdopodobnie po to, by skomplikować sytuację ukraińskich jednostek prowadzących działania kontrofensywne na terenie Iziumskiego Lasu na zachód od Iziumu oraz ubezpieczyć teren przed możliwą kontrofensywą Ukraińców spod Czuhujewa w kierunku Bałakliji i Iziumu.
Rosjanie – jak niemal codziennie – podjęli próbę frontalnego przełamania ukraińskich linii obronnych na północ od Słowiańska. I jak niemal codziennie została ona odparta w rejonie miejscowości Dołyna i Mazenkowe.
Silna i przemyślana obrona południowego brzegu Dońca od Bohorodycznego do okolic Rajhodoroku nie pozwala Rosjanom z kolei na uderzenie ani na flankę ukraińskich linii obronnych na północ od Słowiańska, ani na bezpośrednie natarcie na Słowiańsk.
W całym tym rejonie walk (od Iziumu po okolice Łymanu) trwa silny i konsekwentny ostrzał rosyjskiego zaplecza przez ukraińską artylerię klasyczną i rakietową.
Na polu bitwy pod Łysyczańskiem nie zmieniło się przez ostatnią dobę wiele. Bardzo ciężki bój trwa w rejonie miejscowości Wierchnokamianka i Wowczowariwka. Ukraińcy odpierają tam rosyjskie ataki, których celem jest wdarcie się na wyniesienie terenowe, na którym znajduje się centralna część Łysyczańska i położone na zachód od miasta miejscowości.
Umożliwiłoby to Rosjanom dążenie do całkowitego odcięcia miasta od ostatniej względnie nadającej się do użytku (choć i tak ostrzeliwanej) drogi zaopatrzenia wiodącej z Siewierska przez Zołotariwkę, a następnie objęcia Łysyczańska szczelnym pierścieniem okrążenia. Niemniej ukraińskie linie pozostają tam nadal spójne – choć sytuacja obrońców jest obiektywnie trudna ze względu na bardzo silny rosyjski ostrzał.
Rosjanie próbowali też nacierać w kierunku Bachmutu – w rejonie miejscowości Kłynowe natarcie miało zostać odparte.
Drugą dobę z rzędu pozostajemy niemal bezradni, jeśli chodzi o opis działań wojennych na froncie południowym. Osobliwa pauza w ostrzale artyleryjskim odnotowana przez nas we wtorek to już przeszłość – obecnie z map satelitarnych FIRMS NASA wynika, że wymiana ognia artyleryjskiego trwa.
Na podstawie dostępnych szczątkowych informacji można wykluczyć, że ukraińska armia uzyskała kolejne postępy w kierunku Tokmaku (na Zaporożu) i Chersonia. Działania na pozostałych kierunkach są objęte przez ukraińską armię bardzo szczelnym embargiem informacyjnym – dziś jednak w jednym z jej komunikatów padło zdanie o „kolejnych istotnych postępach” na południu. Szczegółów nie podano. W wyniku kolejnego ostrzału rakietowego Mikołajowa śmierć poniosły nie mniej niż 4 osoby.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 4507 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1197. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Dzisiejszy brak rosyjskich postępów nie musi zwiastować jakiejkolwiek istotnej zmiany w dotychczasowej dynamice działań wojennych. Z całą pewnością rosyjskie wysiłki ofensywne będą skoncentrowane na dążeniu do podboju Łysyczańska i ostatniego fragmentu obwodu Ługańskiego. Na wiarygodne wiadomości dotyczące przebiegu działań wojennych na południu Ukrainy musimy natomiast jeszcze poczekać.
***
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze