0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Na zdjęciu: Ukraiński czołgista wygląda z luku czołgu, na linii frontu niedaleko Konstantiniwki w obwodzie donieckim, 18 czerwca 2022. Foto Anatolii STEPANOV / AFP

W ciągu 3 ostatnich dni Rosjanie nie uzyskali istotnych postępów operacyjnych na żadnym z odcinków frontu. Dotyczy to również głównego pola bitwy tej fazy wojny czyli ostatniego fragmentu obwodu ługańskiego oraz północnej części obwodu donieckiego – a zatem rejonu rozciągającego się od Siewierodoniecka i Łysyczańska przez Bachmut i Siewiersk aż po Słowiańsk i Kramatorsk. Jedynym osiągnięciem rosyjskiej armii w tym czasie było najprawdopodobniej zajęcie miejscowości Metolkino przylegającej do Siewierodoniecka.

Pojawiły się wiarygodne doniesienia, że ukraińska armia rozpoczęła na szerszą skałę działania kontrofensywne bezpośrednio na zachód od Iziumu – miała tam powstać przeprawa przez Doniec na jego opanowany dotąd przez Rosjan wschodni brzeg. Ukraińscy żołnierze prowadzą tam działania nieregularne przeciwko rosyjskim liniom komunikacyjnym, najprawdopodobniej zabezpieczają też pozycje artyleryjskie do ostrzału tyłów rosyjskiego zgrupowania skoncentrowanego pod Iziumem.

Ukraińcy rozpoczęli również kontruderzenie w zachodniej części obwodu zaporoskiego – na wschód od miejscowości Kamiańskie i na zachód od Orechowa. Według mera Melitopola miało to skutkować przesunięciem linii frontu o ok. 10 km na południe.

Kontynuowane są ukraińskie działania kontrofensywne na pograniczu obwodów mikołajowskiego i chersońskiego – według części źródeł Ukraińcy mieli w nich w ciągu ostatniej doby osiągnąć istotne sukcesy zbliżając się wręcz do przedmieść Chersonia.

A oto, jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 116 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do niedzieli 19 czerwca do godziny 18.

MAPA - przebieg działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć - służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu. Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Na północ od Czuhujewa trwały walki o umiarkowanej intensywności w rejonie miejscowości Ternowa (w rękach Rosjan) i Rubiżne (pod kontrolą armii ukraińskiej). Rosjanie sporadycznie ostrzeliwują Charków z systemów artylerii rakietowej dalszego zasięgu ze swych pozycji wzdłuż granicy. Pod ostrzałem pozostają również odzyskane w ostatnich tygodniach przez Ukraińców miejscowości położne na północ od Charkowa. W tej części obwodu charkowskiego nadal nie nastąpił powrót do prowadzonych przez armię ukraińską szerzej zakrojonych działań kontrofensywnych, z kolei rosyjski potencjał ofensywny zgromadzony przed ubiegłotygodniowym ponownym zdobyciem Ternowej wygląda na wyczerpany.

Rejon Iziumu i Słowiańska

Ukraińska armia prowadzi od kilku dni działania kontrofensywne na zachód od Iziumu. Ukraińcy przekroczyli tam trwale linię Dońca i działają w odległości zaledwie kilkunastu kilometrów od stanowiącego centralny ośrodek logistyczny rosyjskiego zgrupowania w tej części Ukrainy Iziumu. Większość doniesień na ten temat mówi o wzmożonych działaniach nieregularnych wymierzonych w linie komunikacyjne, wydaje się jednak, że idą za tym znacznie poważniejsze kroki – w przeciwnym wypadku Rosjanie relatywnie szybko usunęliby zagrożenie.

Na głównym kierunku natarcia spod Iziumu w kierunku Słowiańska Rosjanie utknęli w rejonie miejscowości Dołyna (miała ona przynajmniej czasowo znaleźć się pod rosyjską kontrolą) i pod Bohorodycznem – na które skierowane są również natarcia znad Dońca. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie możliwe tam było przełamanie ukraińskich linii obronnych.

Sporym potencjalnym niebezpieczeństwem pozostaje możliwość rozwinięcia przez Rosjan nowych natarć znad Dońca – w kierunku Słowiańska przez Rajhorodok oraz w kierunku Siewierska spod Łymanu i Jampila. Nadal to jednak nie nastąpiło – co może potwierdzać, że natarcia w rejonie Siewierodoniecka i Łysyczańska angażują cały lub niemal cały obecnie dostępny rosyjski potencjał ofensywny.

Donbas

„Ofensywa w kierunku Siewierodoniecka rozwija się pomyślnie” – stwierdził dziś rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow. Według niego rosyjska armia miała opanować leżącą na wschodnich obrzeżach miasta miejscowość Metolkino. Nie ma jak dotąd potwierdzenia tej tezy ze strony ukraińskiej – jednak można zakładać, że to prawdziwa informacja.

Nie zmienia to jednak faktu, że rosyjska ofensywa w kierunku Siewierodoniecka wcale nie rozwija się pomyślnie, jak twierdzi rzecznik rosyjskiego MON. Ukraińska armia nadal kontroluje położoną w południowej części Siewierodoniecka dzielnicę przemysłową oraz pozostałe miejscowości na południowo wschodnich obrzeżach miasta.

Tymczasem rosyjscy dowódcy byli pewni, że Siewierodonieck zostanie zajęty jeszcze przed 1 czerwca. Obecnie szturmowanie tego miasta powoduje po rosyjskiej stronie przede wszystkim ekstremalnie wysokie, wyczerpujące straty w ludziach i sprzęcie – nijak nie uzasadnione realną wartością strategiczną Siewierodoniecka. Nic dziwnego więc, że aktualne wysiłki Rosjan w tym rejonie były lider prorosyjskich separatystów i zarazem oficer FSB Igor Girkin określa na Telegramie mianem bezproduktywnego „męczenia dzielnicy przemysłowej”.

View post on Twitter

Rosjanie nie osiągnęli nic nowego na południowy wschód i południe od Łysyczańska. Nadal próbują przebijać się w kierunku miasta przez Toszkiwkę (bez skutku) i atakować Zołote od Orechowego (również bez skutku). Nie przyniosły żadnego efektu również ich natarcia w kierunku drogi Łysyczańsk-Bachmut i samego Bachmutu – ataki są powstrzymywane na tych samych liniach, co przez cały ubiegły tydzień.

Południe Ukrainy

Jak podaje agencja UNIAN, legalny mer Melitopola Iwan Fiedorow poinformował na Telegramie, że ukraińska armia zdołała przesunąć w ostatnich dniach linię frontu na Zaporożu o 10 kilometrów w kierunku Melitopola, czyli na południe. Nie mamy pełnego potwierdzenia tej informacji z innych źródeł, rzeczywiście jednak przed weekendem rozpoczęły się w tamtym rejonie ukraińskie działania kontrofensywne.

Mają one miejsce w rejonie pomiędzy miejscowością Kamiańskie nad Dnieprem a Orechowem i z całą pewnością Ukraińcy zdążyli w nich osiągnąć pewne postępy. Czy rzeczywiście jednak doszło do zepchnięcia Rosjan o 10 kilometrów (co oznaczałoby realne przełamanie frontu) – tego w tym momencie nie wiemy.

Trwają również ukraińskie działania kontrofensywne na pograniczu obwodów chersońskiego i mikołajowskiego. Ukraińcy mieli uzyskać kontrolę nad wsią Kisieliwka położoną w bezpośredniej bliskości słynnej z licznych ostrzałów tamtejszego kontrolowanego przez Rosjan lotniska Czornobajewki. Według części źródeł mieli jednak dotrzeć dalej – dosłownie na przedmieścia Chersonia.

Równocześnie Ukraińcy wywierają tam presję na Rosjan w rejonie swego przyczółka za rzeką Ingulec oraz na północy prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego, w rejonie granicy z obwodem dniepropietrowskim.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 4355 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1165. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Rosjanie wyraźnie tracą wcześniejszy ofensywny impet w działaniach na północy Donbasu. Walki w rejonie Siewierodoniecka i Łysyczańska oraz próby przebijania się spod Iziumu w kierunku Słowiańska najwyraźniej angażują cały ich obecnie dostępny – poważnie nadwyrężony dotychczasowymi stratami - potencjał, co nie pozwala im na stworzenie nowych, potencjalnie niebezpiecznych dla Ukraińców kierunków natarcia (przez Doniec w kierunku Słowiańska i Siewierska czy bezpośrednio w kierunku Bachmutu z rejonu Dołomitnego).

Jednocześnie Institute for the Study of War i brytyjski wywiad sygnalizują kolejne tąpnięcie, jeśli chodzi o morale w rosyjskich szeregach oraz rozpaczliwy stan, w jakim na skutek skumulowanych strat znalazła się część rosyjskich batalionowych grup taktycznych.

W tej sytuacji głównym atutem Rosjan wydaje się pozostawać ich znacząca przewaga w artylerii – wciąż wykorzystywana do prowadzenia huraganowego ostrzału ukraińskich pozycji w głównych rejonach walk.

Nie zmienia to jednak faktu, że w obecnych warunkach nowe, w ostatnich dniach coraz liczniejsze, kierunki ukraińskich działań kontrofensywnych mogą bardzo poważnie zagrozić Rosjanom – być może już tylko w niewielkim stopniu zdolnym do przerzucania nowych sił na te odległe fragmenty frontu, na których nastąpiły ukraińskie kontrataki.

Uzyskanie przez Ukraińców znaczącej odcinkowej przewagi na którymkolwiek z kierunków kontrofensywy może skutkować przełamaniem frontu i bardzo głębokim włamaniem w dotychczasowe rosyjskie linie. W tym kontekście przynajmniej część ukraińskich działań kontrofensywnych wydaje się mieć charakter drugorzędny – i służyć przede wszystkim wiązaniu sił wroga i uniemożliwianiu im przemieszczenia w inne rejony walk.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu ukaże się w poniedziałek 20 czerwca.

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze