0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Roman PILIPEY / AFPFot. Roman PILIPEY /...

Walki skupiają się nadal na dotychczasowych obszarach – a zatem na zachód od Awdijiwki, w rejonie Marjinki, Bachmutu oraz na północ od Dońca. Ponadto Rosjanie wznowili ataki na Robotyne i pod Wieliką Nowosiłką na Zaporożu. Agresor nigdzie nie odniósł znaczących sukcesów.

Postępy rosyjskie w bieżącym roku wyniosły zaledwie około 100 kilometrów kwadratowych, ale Rosjanie nadal utrzymują inicjatywę strategiczną na wszystkich odcinkach frontu, co daje im swobodę decyzji co do miejsca i czasu podejmowania operacji. W sytuacji braków materiałowych i niewystarczających rezerw osobowych w armii ukraińskiej oraz utrzymywania zdolności sił rosyjskich nie tylko do uzupełniania strat, ale i tworzenia rezerw strategicznych, sytuacja w dłuższej perspektywie czasowej może ulec zmianie na korzyść agresora.

Rosjanie kontynuują ataki rakietowe i z użyciem dronów. Odnotowano zwiększenie liczby pocisków manewrujących rodziny Kh głównie Kh-101/555 oraz Kh-59. Ponadto używane są pociski rakietowe Iskander. Trafione zostały elektrownie i elektrociepłownie w środkowej i zachodniej Ukrainie w tym jedna z największych Elektrociepłownia Żmijowska. Ponadto poważne uszkodzenia odniosła elektrownia wodna Dnipro w mieście Zaporoże. Wydaje się, że ostatnie rosyjskie ataki na ukraiński system energetyczny zyskały na skuteczności, co może doprowadzić do szybkiej degradacji systemu i poważnych długoterminowych zakłóceń w dostawach energii elektrycznej.

Opublikowane materiały filmowe wskazuję, że Rosjanie w coraz większym stopniu starają się korzystać z bezzałogowych pojazdów naziemnych. Na filmach widać manewrujące kołowe lub gąsienicowe niewielkie pojazdy uzbrojone w granatniki automatyczne i karabiny maszynowe.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Putin i kremlowska administracja kontynuuje propagandowy przekaz o odpowiedzialności ukraińskich i NATO-wskich służb specjalnych za organizację zamachu na centrum rozrywkowe „Crocus”. 28 marca Szef Rosyjskiego Komitetu Śledczego Aleksander Bastrykin stwierdził, że terroryści otrzymali od Ukrainy „znaczne kwoty pieniędzy i kryptowalutę”, które wykorzystali do przeprowadzenia ataku.

Rosyjska propaganda napotyka jednak trudności w powiązaniu Ukrainy z zamachem w sytuacji, kiedy odpowiedzialność za jego przeprowadzenie wzięło na siebie Państwo Islamskie.

Równocześnie publikowane w rosyjskich mediach zdjęcia i filmy pokazujące brutalne traktowanie zatrzymanych terrorystów mają udowadniać „skuteczność” rosyjskiego aparatu siłowego i kompensować jego nieudolne działanie bezpośrednio po zamachu. Z dostępnych informacji wynika, że rosyjskie jednostki antyterrorystyczne podjęły decyzję o wkroczeniu do budynku hali widowiskowej dopiero półtorej godziny po zamachu. Opóźniło to znacząco akcję straży pożarnej i służb medycznych, które nie mogły wejść do budynku przed antyterrorystami. Ponadto policjanci z oddalonego o kilkaset metrów od miejsca zamachu komisariatu nie podjęli żadnych działań do momentu przybycia jednostek specjalnych.

Jednym z powodów opóźnienia mogła być nieprawidłowa ocena sytuacji przez rosyjskie dowództwo operacji, które określiło sytuację jako zakładniczą. Takie sytuacje miały miejsce podczas ataków terrorystycznych na teatr w Moskwie w 2002 roku i szkołę w Biesłanie w 2004 roku. W obu przypadkach akcja odbicia zakładników doprowadziła do śmierci wielu cywilów, w teatrze co najmniej 130 (wg niepotwierdzonych informacji nawet 300) w szkole 334, głównie dzieci. Zapewne ze względu na tamte doświadczenia rosyjskie służby zwlekały z rozpoczęciem akcji, nie mając informacji o rzeczywistej sytuacji wewnątrz budynku.

Ukraińskie siły zbrojne nadal realizują strategiczny plan obronny, uniemożliwiając Rosji osiąganie znaczących sukcesów. Prezydent Zełenski w wywiadzie opublikowanym w CBS News stwierdził jednak, że siły ukraińskie nie są wystarczająco przygotowane do odparcia ofensywy rosyjskiej spodziewanej wiosną. Obecne zasoby ukraińskie są cały czas zużywane w wyniku rosyjskich działań zaczepnych prowadzonych na wielu odcinkach frontu, natomiast pomoc Zachodu jest niewystarczająca, ze względu na jej drastyczne ograniczenie przez USA.

Powodzeniem zakończyła się czeska inicjatywa zakupu pocisków artyleryjskich pochodzących z zasobów pozaeuropejskich, finalnie udało się nabyć ponad milion sztuk, co powinno zabezpieczyć ukraińskie potrzeby na kilka miesięcy. Nadal jednak brakuje systemów obrony przeciwlotniczej oraz pocisków do systemów już obecnych w Ukrainie. Od kilku tygodni rośnie liczba rosyjskich ataków pociskami manewrującymi i rakietami dalekiego zasięgu na ukraińską infrastrukturę krytyczną oraz użycie bomb szybujących w rejonie działań bezpośrednich. Tylko w marcu rosyjskie lotnictwo zrzuciło na pozycje obrońców ponad 2500 bomb. Odnotowano również po raz pierwszy ataki bombami termobarycznymi o wagomiarze 1500 kilogramów. Ukraińcy określają minimalne potrzeby dotyczące obrony własnej przestrzeni powietrznej na 5 do 7 dodatkowych baterii Patriot.

Ukraińscy dowódcy jednostek walczących na pierwszej linii frontu informują o coraz częstszym wykorzystaniu przez armię rosyjską urządzeń Starlink, co skutkuje spadkiem jakości połączeń. Ten satelitarny system telekomunikacyjny jest wykorzystywany przez ukraińskie siły zbrojne od początku rosyjskiej inwazji i nadal stanowi podstawę łączności zarówno na poziomie taktycznym, jak i operacyjnym. Od dłuższego czasu wiele rosyjskich podmiotów zajmujących się finansowaniem konfliktu skupuje zestawy Starlink na czarnym rynku w krajach nieobjętych sankcjami np. w Kazachstanie. Rosjanie wykorzystują posiadane systemy nie tylko na potrzeby własnej łączności, ale przede wszystkim do zakłócania funkcjonowania działania sieci po stronie ukraińskiej. Teoretycznie operator systemu SpaceX powinien być w stanie zidentyfikować każdy nadajnik Starlink i uniemożliwić wykorzystywanie tych urządzeń przez Rosjan.

Misja Obserwacyjna ONZ ds. Praw Człowieka na Ukrainie (HRMMU) opublikowała 38. raport dotyczący łamania międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych. Raport obejmuje okres od 1 grudnia 2023 roku do 29 lutego 2024 roku i dotyczy przypadków znęcania się nad ukraińskimi jeńcami wojennymi oraz ich egzekucji. Na podstawie 60 wywiadów z ukraińskimi żołnierzami uwolnionymi w ramach wymiany jeńców opisano przypadki bicia, rażenia prądem oraz przemocy seksualnej wobec nich. Ponadto w raporcie zawarto informacje, że Rosjanie dokonali co najmniej 12 egzekucji, w których zamordowano co najmniej 32 jeńców wojennych. Ponadto HRMMU opisuje politykę rusyfikacji ludności ukraińskiej na terenach okupowanych.

Prezydent Rosji pomimo zmiany narracji Kremla w sprawie „specjalnej operacji wojskowej” – bo oficjalnie władze Rosji zaczęły mówić o pełnoskalowej wojnie z Ukrainą – nadal obarcza „Zachód”, a w szczególności NATO o sprowokowanie konfliktu. Putin w swoim wystąpieniu podczas wizyty w 344. Centrum Zatrudnienia Bojowego i Przekwalifikowania Pilotów Lotnictwa powtórzył oskarżenia wobec „Zachodu” o zorganizowanie w Ukrainie „zamachu stanu” w 2014 roku oraz uzasadniał konieczność interwencji zbrojnej przemocą władz ukraińskich wobec rosyjskojęzycznych obywateli Donbasu. Równocześnie odrzucił oskarżenia o przygotowywanie w dalszej perspektywie agresji na kraje nadbałtyckie, Polskę lub inne państwa. Podobne oświadczenia w kwestii inwazji na Ukrainę rosyjski dyktator składał w 2021 i 2022 roku, dosłownie w przededniu rozpoczęcia wojny. Wystąpienie Putina pozostaje w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami przebudowy systemu światowego bezpieczeństwa wg koncepcji „Russkij Mir”. Prezydent Rosji ostrzegł, że zaatakuje lotniska na terytorium państw sąsiadujących z Ukrainą, jeżeli zostaną udostępnione samolotom F-16 po ich dostarczeniu ukraińskim siłom powietrznym. Równocześnie Kreml od początku pełnoskalowego konfliktu wykorzystuje zarówno terytorium, jak i wojskową infrastrukturę oficjalnie neutralnej Białorusi do przeprowadzania ataków lądowych, rakietowych i powietrznych.

Agencja „Reuters” twierdzi, że Rosja w ostatnich tygodniach zwiększyła import benzyny z Białorusi. Powodem ma być znaczący spadek jej produkcji w wyniku ataków ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie. Nie oznacza to, że w Rosji dojdzie do kryzysu paliwowego, ponieważ Kreml dysponuje dużymi zapasami paliw płynnych. Mają one jednak charakter zapasu strategicznego, którego Rosjanie nie chcą naruszać na obecnym etapie wojny.

Ukraińcy do ataków na rosyjską infrastrukturę krytyczną, głównie paliwową, używają obecnie dronów „Wściekły” („Luty”). Po raz pierwszy informacje o dronie dalekiego zasięgu pojawiły się w październiku 2022 roku. Projekt zakładał stworzenie bezzałogowca o zasięgu ponad 1000 kilometrów, zdolnego do przenoszenia głowicy bojowej z ładunkiem co najmniej 75 kilogramów materiału wybuchowego. Za konstrukcję odpowiadał koncern Ukroboronprom. Rok później rozpoczęto seryjną produkcję drona „Wściekły”. Z analizy opublikowanych przez stronę rosyjską materiałów pokazujących maszynę w locie oraz zdjęć zdobytych fragmentów drona można wnioskować, że waga dwukadłubowej konstrukcji wynosi od 250 do 300 kilogramów, głowica ma działanie odłamkowo-burzące i jest prawdopodobnie stosunkowo lekka. Rozpiętość skrzydeł wynosi 6,7 metra, długość 4,4 metra. „Wściekłego” napędza silnik benzynowy o mocy 50 koni mechanicznych ze śmigłem w układzie pchającym.

W części przedniej drona można zidentyfikować rurkę Pitota, czyli lotnicze urządzenie do autonomicznego obliczania wysokości i prędkości lotu. Kadłub drona wykonany jest z włókna szklanego z żywicą epoksydową. W konstrukcji zastosowano wzmocnienie z siatki metalowej i sklejkę zapewniającą sztywność. Zasięg drona z pewnością przekracza 800 kilometrów.

View post on Twitter

Rosyjski dziennik „Izwiestia” poinformował, że armia rosyjska formuje mobilne grupy do zwalczania dronów. Podobne grupy, uzbrojone w karabiny maszynowe na pojazdach terenowych, celowniki termowizyjne oraz systemy walki radioelektronicznej działają po stronie ukraińskiej od wiosny 2023 roku. Takie działanie Rosjan świadczy o tym, że nie dysponują oni wystarczającą liczbą zestawów przeciwlotniczych Pancyr, S-300 i S-400 do zapewnienia obrony powietrznej równocześnie dla wojsk walczących na Ukrainie i infrastruktury krytycznej w głębi kraju.

Prognoza: Wypowiedzi prezydenta Zełenskiego i dowódcy naczelnego ukraińskich sił zbrojnych generała Syrskiego pozostają spójne w przekazie. Obaj określają obecną sytuację militarną jako względnie stabilną, jednak wskazują, że obecna pomoc zagraniczna jest niewystarczająca do zaplanowania działań ofensywnych, a w dalszej perspektywie może doprowadzić do taktycznego odwrotu sił ukraińskich na niektórych odcinkach frontu. Równocześnie generał Syrski stwierdził, że liczba 500 tysięcy koniecznych do zmobilizowania jest zawyżona, ponieważ walczące oddziały ukraińskie zostały wzmocnione przez jednostki pozostające dotąd w tyłowej strefie działań.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 26 marca do poniedziałku 1 kwietnia 2024 roku.

POŁUDNIE UKRAINY

Krym – Rzecznik ukraińskiej marynarki wojennej przekazał szczegółowe informacje dotyczące ataku przeprowadzonego na Rosjan na okupowanym Krymie. Potwierdzają one poważne uszkodzenia okrętu desantowego klasy Ropucha oraz jednostki walki radioelektronicznej i dowodzenia „Iwan Churs”. Jednostki tej klasy to nowoczesne konstrukcje. „Iwan Churs” wszedł do służby w 2018 roku i realizował zadania rozpoznawczo-wywiadowcze i wsparcia łączności. Rosyjska Flota Czarnomorska utraciła w ciągu dwóch lat konfliktu jedną trzecią swojego potencjału bojowego.

Obwód chersoński – 35 Brygada Piechoty Morskiej nadal broni przyczółka pod Krynkami na lewym brzegu Dniepru. Rosjanie w szerokim zakresie stosują systemy artyleryjskiego rozpoznania dźwiękowego do wykrywania ukraińskich przepraw przez rzekę.

Obwód zaporoski – Rosjanie zwiększyli intensywność ataków na ukraińskie pozycje w rejonie Robotynego, Werbowego i Wielikiej Nowosiłki. Nawet niewielkie sukcesy Rosjan spotykają się z natychmiastowymi kontratakami obrońców. Najbardziej zacięte walki toczyły się w Robotynem, do którego Rosjanie wdzierali się wielokrotnie i każdorazowo byli z wioski wypierani.

Prognoza: Sytuacja pozostaje bez zmian. Priorytetem dla Rosjan pozostaje zlikwidowanie ukraińskich włamań w linie obronne pod Robotyne i Wieliką Nowosiłką.

Donbas

Rosjanie nadal dążą do przełamania ukraińskiej obrony na zachód od Awdijiwki. Ukraińcy utrzymują obronę wzdłuż linii Berdyczi–Orliwka–Toneńke–Perwomajśke.

30 marca po raz pierwszy od jesieni zeszłego roku Rosjanie przeprowadzili natarcie całością pancerno-zmechanizowanej batalionowej grupy bojowej. 36 czołgów i 12 bojowych wozów piechoty z 6. pułku czołgów (90 Dywizja Pancerna) zaatakowało w pobliżu Tonenke, wsi na zachód od Awdijiwki. Ukraińcy powstrzymali atak ogniem artylerii i dronami, niszcząc co najmniej jedną trzecią czołgów i transporterów. Ukraińska obrona nadal wykazuje się skutecznością, o ile tylko ma zapewnioną niezbędną ilość amunicji.

Ukraińcy powstrzymują ataki na północny zachód i południowy zachód od Marjinki, jednak Rosjanom udało się pokonać pierwszą linię obrony. W tym rejonie obrona ukraińska składa się z kilku linii, stąd rosyjskie postępy są minimalne.

Ukraińska obrona w rejonie Bachmutu pozostaje stabilna i Rosjanie nie odnotowali żadnych sukcesów.

Prognoza: Prawdopodobnie Rosjanie skupią się na próbach przełamania ukraińskiej obrony w rejonie Awdijiwki, gdzie zaobserwowano wprowadzenie do walki odwodowych jednostek pancernych i zmechanizowanych.

Na północ od rzeki Doniec

Rosjanie kontynuują działania zaczepne na odcinku Terny–Jampoliwka–Torśke, jednak obrona ukraińska pozostaje w tym rejonie stabilna.

Prognoza: Rosyjskie zgrupowanie armijne na tym odcinku frontu dysponuje nadal odwodami pozwalającymi na rotację walczących jednostek, co pozwoli agresorowi kontynuować działania zaczepne pomimo znaczących strat.

;

Udostępnij:

Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze