Rosjanie w nocy ostrzelali domy mieszkalne w Mikołajowie, walki trwają. Dobre wieści płyną ze Stambułu i z USA: przedstawiciele Rosji, Ukrainy, Turcji i ONZ podpisali umowę dotyczącą eksportu ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego, a USA zatwierdziły kolejny pakiet pomocy.
Najważniejsze wydarzenia w piątek 22 lipca
W dzisiejszym przemówieniu do narodu ukraińskiego prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski podkreślił znaczenie porozumienia między Ukrainą a Rosją w sprawie odblokowania portów czarnomorskich oraz możliwości wznowienia eksportu ukraińskiego zboża za granicę, które zostało zawarte Stambule dzięki wysiłkom ONZ i Turcji.
„Dzisiaj nasze państwo i cały cywilizowany świat osiągnęły ważne porozumienie – mamy umowę, która pozwala odblokować ukraińskie porty i przywrócić ukraiński eksport rolny” – powiedział prezydent Ukrainy w nagraniu wideo transmitowanym na jego stronie internetowej.
Zełenski podziękował sekretarzowi generalnemu ONZ António Guterresowi i prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi za pomoc w wypracowaniu tego porozumienia.
Podkreślił, że zaspokaja ono najważniejsze interesy Ukrainy: pozwoli wyeksportować 20 milionów ton ubiegłorocznych zbiorów zboża wartych około 10 mld dolarów, a także rozpocząć handel tegorocznymi zbiorami. "To zabezpieczy dochody rolników, całego sektora rolnego i budżetu państwa oraz pozwoli utrzymać miejsca pracy" – podkreślił Zełenski. Ponadto dzięki odblokowaniu portów będzie szansa na zmniejszenie dotkliwości kryzysu żywnościowego sprowokowanego przez Rosję.
Zełenski podkreślił też, że w wyniku tego porozumienia „wszystko co znajduje się na wodach terytorialnych Ukrainy będzie kontrolowane przez nasze państwo”. Nie wyklucza jednak prowokacji ze strony Rosji w trakcie realizacji porozumienia, ale podkreśla, że "ufamy ONZ. Teraz ich obowiązkiem i obowiązkiem partnerów międzynarodowych jest zapewnienie przestrzegania umów”.
Zełenski podziękował też wszystkim ukraińskim żołnierzom, „którzy udowadniają każdego dnia, że Rosja nie wygra tej wojny”.
Prezydent Joe Biden zatwierdził kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 270 milionów dolarów. USA wyślą ukraińskiej armii kolejne cztery zestawy artylerii rakietowej HIMARS wraz z rakietami – w sumie ukraińskie siły zbrojne będą dysponować już 20 takimi systemami – oraz m.in. 36 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej.
Ogłaszając wsparcie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby podkreślił, że ponieważ Rosja dopuszcza się na Ukrainie wielu okrucieństw atakując cele cywilne i doprowadzając do śmierci niewinnych ludzi, "będziemy wspierać rząd Ukrainy i jej mieszkańców tak długo, jak będzie to konieczne."
Amerykańskie HIMARS-y bardzo zwiększyły możliwości defensywne ukraińskiej armii. Systemy mogą precyzyjnie uderzać w cele z odległości nawet 80 kilometrów umożliwiając precyzyjne ataki na rosyjskie składy amunicji i rosyjskie pozycje na froncie.
Minister obrony Ukrainy Oleksiy Reznikov wcześniej w tym tygodniu wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone dostarczą Ukrainie co najmniej 100 zestawów HIMARS, co mogłoby zdecydować o trwałej przewadze Ukrainy.
Najnowszy pakiet amerykańskiej pomocy obejmuje też dostawę 580 sztuk tzw. amunicji krążącej, czyli "dronów-kamikaze" Phoenix Ghost. USA przekazały Ukrainie już 121 takich dronów.
Kirby przyznał także, że Departament Obrony USA rozważa, czy może w przyszłości wysłać na Ukrainę odrzutowce, jednak nie jest to planowane w najbliższym czasie – donosi Reuters.
Europol i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy zapewniają, że mają pod kontrolą obrót bronią na Ukrainie. To odpowiedź na pojawiające się w mediach doniesienia o nielegalnym handlu bronią pochodzącą z Ukrainy na rynkach UE.
„Europol ściśle współpracuje z urzędnikami ukraińskimi, aby zmniejszyć zagrożenie przemytem broni do Unii Europejskiej i mamy do nich pełne zaufanie w tej kwestii” – oświadczyła organizacja.
Chodzi o to, że w związku z toczącym się na Ukrainie konfliktem wojennym, istnieje ryzyko intensyfikacji przemytu broni palnej i amunicji do krajów UE za pośrednictwem transgranicznych szlaków przemytniczych lub przez internet. Informacje o takim ryzyku już obiegły międzynarodowe media.
MSW Ukrainy zapewnia, że monitoruje dostawy oraz obrót bronią oraz że pracuje nad wdrożeniem jednolitego rejestru broni. „Wprowadzenie takiego rejestru i automatyzacja procesów ewidencjonowania broni, wzmocni kontrolę nad jej produkcją, przechowywaniem, użytkowaniem oraz identyfikacją” – zapewniło ministerstwo w oświadczeniu.
„Skuteczna kontrola broni palnej, jej najważniejszych komponentów, amunicji, komponentów amunicji, materiałów wybuchowych i półfabrykatów zależy od prowadzenia ich ewidencji” – podkreśliła wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Mary Akopian.
Akopian stwierdziła także, że „informacje o rzekomych wywózkach transportów broni z Ukrainy, aby sprzedać ją za granicą, to element rosyjskiej propagandy, której celem jest podkopanie zaufania do Ukrainy państw ją wspierających”.
Porozumienie między Ukrainą a Rosją dotyczące zniesienia blokady czarnomorskich portów i umożliwienia eksportu ukraińskiego zboża za granicę, wzbudziło entuzjazm światowych przywódców.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podziękowała na Twitterze sekretarzowi generalnemu ONZ Antoniemu Guterresowi za doprowadzenie do podpisania tego porozumienia. "Miliony ton rozpaczliwie potrzebnego zboża, zablokowanego z powodu rosyjskiej wojny, w końcu opuszczą Morze Czarne, aby pomóc nakarmić ludzi na całym świecie" — napisała von der Leyen.
Joesph Borrell, wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, napisał w oświadczeniu, że "Unia Europejska z zadowoleniem przyjmuje podpisane dziś w Stambule przez Ukrainę, Rosję, Turcję i Organizację Narodów Zjednoczonych porozumienia o odblokowaniu Morza Czarnego dla ukraińskiego eksportu zboża".
Stwierdził, że to "decydujący krok naprzód" w wysiłkach na rzecz przezwyciężenia globalnego kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego spowodowanego agresją Rosji na Ukrainę. Podkreślił, że teraz wszystko zależy "od szybkiego i realizowanego w dobrej wierze wdrożenia dzisiejszego porozumienia".
Radość z powodu podpisania porozumienia wyraziła też Liz Truss, kandydatka na stanowisko premiera Wielkiej Brytanii, ale podkreśliła też, że "Rosja musi zakończyć swoją katastrofalną wojnę".
"Odblokowanie ukraińskich portów to ważny krok, ale zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego pozostają tak długo, jak długo trwa wojna Putina. Wielka Brytania pracuje nad złagodzeniem kryzysu żywnościowego, ale Rosja musi zakończyć swoją katastrofalną wojnę" - napisało na Twitterze kierowane przez Truss Biuro Spraw Zagranicznych.
Jak donosi portal Kyiv Independent Służbom Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) udało się zlokalizować kolejne aktywa należącego do oskarżonego o zdradę narodową ukraińskiego polityka Wiktora Medwedczuka, który od kwietnia przebywa w areszcie.
Medwedczuk to ukraiński polityk, jeden z najbogatszych ludzi na Ukrainie, blisko związany z Władimirem Putinem — Putin jest ojcem chrzestnym jego córki, a Medwedczuk od początku wojny, gdy realny wydawał się jeszcze plan zajęcia przez Rosję Kijowa, wskazywany był jako ten polityk, który zostałby obsadzony w roli marionetkowego prezydenta Ukrainy, gdyby udało się obalić rząd.
Jak donosi Kyiv Independent, ukraińskie władze zwróciły się do sądu z wnioskiem o zamrożenie udziałów w spółkach o wartości ponad 1 mln dolarów, dwóch kont bankowych, działek o powierzchni 3 i 5 hektarów, a także kompleksów hotelowych o powierzchni 4,5 tys. i 2,4 tys. metrów kwadratowych.
Majątek Medwedczuka szacowany jest na 620 milionów dolarów.
Polityk, który Władimira Putina poznał w 2003 roku, przez lata odgrywał rolę pośrednika pomiędzy Kijowem i Moskwą, realizując wiele rosyjskich interesów na Ukrainie. Po aneksji Krymu został przez Amerykanów objęty sankcjami. Medwedczuk otwarcie poparł aneksję Krymu twierdząc, że Krym prawnie jest częścią Ukrainy, ale de facto należy do Rosji.
Medvedczuk jest oskarżony o zdradę stanu, m.in. w związku z przekazywaniem pieniędzy separatystom w samozwańczych republikach: donieckiej i ługańskiej na wschodzie Ukrainy — choć zarzutom tym Medwedczuk zaprzeczył. W przypadku udowodnienia winy grozi mu 15 lat więzienia. SBU schwytała go 12 kwietnia, po tym jak uciekł z aresztu domowego tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji.
"Osiągnęliśmy porozumienie dotyczące odblokowania eksportu zboża z Ukrainy" — przekazał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres po spotkaniu delegacji Ukrainy, Rosji oraz ONZ w Stambule, w Turcji.
"Porozumienie podpisane dziś przez Ukrainę, Federację Rosyjską i Turcję pod auspicjami ONZ otwiera drogę dla komercyjnego eksportu żywności z Ukrainy na Morze Czarne. Pomoże ono uniknąć katastrofy związanej z brakiem żywności dla milionów ludzi na całym świecie" —Guterres napisał na Twitterze.
W imieniu Ukrainy dokument podpisał minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow, a stronę rosyjską reprezentował szef ministerstwa obrony Siergiej Szojgu. W ceremonii podpisania porozumienia w pałacu Dolmabahçe w Stambule udział wzięli także sekretarz generalny ONZ António Guterres oraz prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Porozumienie obejmuje zarówno przywrócenie eksportu ukraińskiego zboża przez trzy porty na Morzu Czarnym — w Odessie, Czarnomorsku i Jużnem, jak i umożliwienie wysyłki objętego sankcjami zboża oraz nawozów z Rosji — to był jeden z warunków Rosji. Ta decyzja to efekt dwóch miesięcy rozmów prowadzonych przez ONZ i Turcję z Ukrainą i Rosją.
Prace nad uruchomieniem dostaw mają rozpocząć się już w sobotę 23 lipca — w Stambule ma zacząć działać wspólne centrum koordynacji, a ukraińska marynarka wojenna ma wytyczyć bezpieczne korytarze, którymi ukraińskie statki będą mogły opuszczać porty. Statki będą podlegały ścisłym inspekcjom, by upewnić się, że na powrót nie zabierają ze sobą nielegalnego ładunku, np. broni.
W ciągu kilku tygodni trzy ukraińskie porty mają wznowić działalność do poziomu sprzed wojny, czyli eksportować 5 milionów ton metrycznych zboża miesięcznie. Obecnie na wysyłkę z Ukrainy czeka około 20 milionów ton zboża, które zalega w silosach. Drogami lądowymi udaje się eksportować około 2,5 miliona ton miesięcznie, głównie przez Mołdawię, Polskę oraz Rumunię.
Umowa o eksporcie zboża została zawarta na 120 dni, z możliwością jej przedłużenia.
Rozmowy prowadzone były w bardzo napiętej atmosferze — delegaci Ukrainy odmówili zajęcia miejsca przy stole obok Rosjan — informuje Reuters. Na kilka godzin przed podpisaniem porozumienia Michaił Podoljak, doradca prezydenta Ukrainy, podkreślił na Twitterze:
"Ukraina nie podpisuje żadnych dokumentów z Rosją. Podpisujemy umowę z Turcją i ONZ i podejmujemy wobec nich zobowiązania. Rosja podpisuje analogiczne porozumienie z Turcją i ONZ".
Podoljak dodał też, że Ukraina nie zgadza się na rosyjską eskortę ich statków ani na obecność przedstawicieli Federacji Rosyjskiej w ukraińskich portach. "Jakiekolwiek prowokacje ze strony Rosji spotkają się z natychmiastową odpowiedzią militarną" — podkreślił.
Szef Narodowego Banku Ukrainy Kyryło Szewczenko poinformował, że od początku wojny Ukraina otrzymała 12,7 mld dolarów zachodniej pomocy finansowej, co daje średnie wsparcie miesięczne na poziomie nieco ponad 2,5 mld dolarów.
Tymczasem zapotrzebowanie ukraińskiego rządu jest znacznie większe i wynosi obecnie około 9 mld dolarów miesięcznie — poinformował w rozmowie z Financial Times Oleg Ustenko, doradca ekonomiczny prezydenta Zełenskiego. Środki te są niezbędne do utrzymania wydatków na armię, wsparcia finansowego osób i przedsiębiorstw, które straciły źródło dochodu oraz szybkiej odbudowy zniszczonych budynków mieszkalnych.
Międzynarodowe organizacje finansowe szacują, że gospodarka ukraińska skurczy się w tym roku o jakieś 35-45 proc., ponieważ duża liczba przedsiębiorstw zawiesiła działalność i nie płaci podatków. Rosjanie okupują obecnie około 20 proc. najbardziej uprzemysłowionej części Ukrainy.
Łączna kwota zadeklarowanej jak dotąd pomocy dla Ukrainy przez kraje zachodnie wynosi 27 mld dolarów.
Stany Zjednoczone uważają, że rosyjska armia ponosi setki ofiar dziennie w wojnie w Ukrainie i straciła już w sumie tysiące poruczników i kapitanów — powiedział w piątek wysoki rangą urzędnik obrony USA.
Młodzież z okupowanych terenów obwodu chersońskiego na południu Ukrainy jest zmuszana do członkostwa w rosyjskich organizacjach. "Najeźdźcy narzucają miejscowej ludności "wychowanie wojskowo-patriotyczne" rozumiane zgodnie z linią Kremla" — informuje w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Zmasowany atak na obwód dniepropietrowski. Rosjanie wystrzelili prawie 100 pocisków w Nikopol, zginęła kobieta. Rosjanie uderzyli także w Apostołowo siedmioma rakietami, zniszczono trzy szkoły w mieście. Według wstępnych informacji rannych zostało osiem osób — podaje ukraińskie MSW.
Tymczasem spod gruzów szkoły w Kramatorsku na południowym wschodzie Ukrainy ratownicy Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wydobyli ciała trzech osób. W czwartek placówka została ostrzelana przez Rosjan.
Zdrowie prezydenta Rosji Władimira Putina jest w porządku, jest w dobrym zdrowiu — zapewnił dziś jego rzecznik Dmitrij Pieskow. Dziennikarze pytają o stan zdrowia Putina, bo oficjalnie przyznał się do kaszlu po powrocie z Teheranu (Putin usprawiedliwił to upałem i klimatyzatorami). Ale też Putin pokazywany przez oficjalne rosyjskie media na oficjalnych spotkaniach, ma opuchniętą twarz, porusza się z trudem, a kiedy siedzi, ciągle mimowolnie porusza nogami. Nie panuje też nad mimiką twarzy, co było widać, kiedy w Teheranie prezydent Turcji Erdoğan kazał mu na siebie poczekać 50 sekund.
Informacje o chorobach Putina to ukraińskie, brytyjskie i amerykańskie kaczki dziennikarskie — oznajmił Pieskow. Jednocześnie rosyjska propaganda nieustannie zajmuje się zdrowiem prezydenta Joe Bidena. Nazywa go „dziwnym dziadkiem z demencją” (powiedział tak Miedwiediew, więc wysoki rangą polityk, a propaganda relacjonuje każde potknięcie Bidena czy coś, co może być uznane dowód dezorientacji w czasie podroży czy spotkań.
Zmasowany ostrzał artyleryjski i rakietowy nie przynosi Moskwie efektów — podaje za źródłami ukraińskimi CNN. Dwa obszary, w których walki wydają się być najbardziej intensywne, znajdują się bezpośrednio na zachód od Lisyczańska — który padł łupem Rosjan na początku miesiąca — i na południe od Bachmutu, gdzie wielokrotne rosyjskie próby przełamania ukraińskiej obrony przyniosły zaledwie kilka kilometrów terytorium. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał w piątek, że Rosjanie ostrzelali około tuzina osiedli na południe i wschód od Bachmutu i przeprowadzili atak lotniczy w pobliżu Striapiwki, ale to natarcie "zakończyło się dla wroga stratami".
W swojej najnowszej ocenie pola walki amerykański Institute for the Study of War (ISW), podał, że intensywność działań sił rosyjskich "nie różni się znacząco" od tej podczas oficjalnie ogłoszonej "pauzy operacyjnej" na początku miesiąca. Rosyjskie zgrupowanie na północny zachód od Słowiańska "przeprowadziło mniej ataków naziemnych wzdłuż granicy obwodu charkowsko-donieckiego niż podczas oficjalnej pauzy operacyjnej".
Tymczasem jednak, jak podają sami Ukraińcy, nasilają się walki na południu Ukrainy, wzdłuż części granicy między obwodami mikołajowskim i chersońskim.
Wolumen przeładunków ogółem w porcie Rotterdam był w pierwszym półroczu o 0,8% wyższy (233,5 mln ton) niż w tym samym okresie w 2021 roku (231,6 mln ton) - podają władze portu. W wielu segmentach wojna na Ukrainie doprowadziła do znaczących zmian. Na przykład import LNG i węgla bardzo gwałtownie wzrósł jako alternatywa dla zmniejszonego europejskiego importu rosyjskiego gazu rurociągami. Wzrósł przewóz ropy naftowej, spadała ilość produktów naftowych. Przewóz rudy żelaza, produktów rolniczych i kontenerów był niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Zatrzymał się transport kontenerowy do i z Rosji, a utrzymujące się wąskie gardła w globalnej logistyce kontenerowej spowodowały sprawiło, że ładunki transportowane są teraz do mniejszych portów. W oczekiwaniu na sankcje na węgiel i ropę w ostatnich miesiącach importowano mniej rosyjskiego węgla, ropy naftowej, produktów naftowych i LNG. Ale firmy coraz częściej importują te towary z innych krajów, nie z Rosji.
Wszczęto też przeciw niej postępowanie administracyjne – w obu przypadkach z tego samego paragrafu: “dyskredytacji użycia rosyjskich sił zbrojnych w celu ochrony interesów kraju i jego obywateli, utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. Kara dla urzędników wynosi od 100 do 200 tysięcy rubli. Postępowanie karne może zaś skończyć się karą więzienia.
Dwa tygodnie temu sąd w Moskwie skazał radnego Moskwy Aleksieja Gorinowa na siedem lat łagru za zdyskredytowanie armii rosyjskiej. Gorinow powiedział na posiedzeniu rady, że dyskutowanie o warunkach wypoczynku mieszkańców Moskwy jest niestosowne, gdy „operacje wojskowe są prowadzone na terytorium sąsiedniego suwerennego państwa”
"Umowa z Turcją, Rosją i ONZ w sprawie odblokowania eksportu ukraińskiego zboża, która może być podpisana w piątek, musi gwarantować bezpieczeństwo południowej Ukrainy i transportu produktów rolnych" – mówi rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko. "Delegacja ukraińska poprze tylko te decyzje, które zagwarantują bezpieczeństwo południowych regionów Ukrainy, silną pozycję Sił Zbrojnych Ukrainy na Morzu Czarnym oraz bezpieczny eksport ukraińskich produktów rolnych na rynki światowe".
Rosja uruchomiła produkcję rurek do respiratorów
Dzięki temu importować będzie tylko ¾ rurek do respiratorów. Zamierza w ten sposób zapewnić na rynku ¼ tego, co do tej pory importowała. Firma w Rosji jest autoryzowanym przedstawicielem firmy w Tajwanie i to stamtąd przychodzą komponenty do rurek. Wiadomość o tym agencja RIA Nowosti podała po tym, jak Putin wezwał dwa dni temu do ograniczania w gospodarce udziału zagranicznych technologii. “Siedzenie cały czas na zagranicznych technologiach oznacza pogrążanie się w upokarzającej zależności, wyjazd cudzoziemców [z powodu sankcji] zmusił Federację Rosyjską do poruszenia" - mówił Putin.
W nocy Rosjanie ostrzelali domy cywilne w Mikołajowie, podaje NEXTA. O rosyjskim ostrzale celów cywilnych poinformował mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz. Według niego zniszczonych zostało 13 domów. Na razie nie ma informacji o ofiarach ataku.
Teraz nad Mikołajowem unoszą się kłęby dymu.
Po południu w Stambule ma być podpisana umowa w sprawie eksportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Ukraińcy zgodzili się rozminować częściowo niektóre swoje porty. Będą z nich wyprowadzać statki ze zbożem na wody międzynarodowe, a tam zagraniczne załogi przejmą kontrolę nad statkami. Przed dalszą drogą statki będą kontrolowane w Stambule przez Turków. Powstanie tu centrum monitorowania tych operacji.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze