0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Ben Stansall / AFPFot. Ben Stansall / ...

Rozwój sytuacji nie przyniósł istotnych zmian na całej linii frontu. Rosjanie zauważalnie zwiększyli aktywność w rejonach głównego wysiłku, czyli pod Bachmutem i Awdijewką. W obu miejscowościach toczą się zacięte walki miejskie, ale równocześnie Rosjanie starają się uderzeniami oskrzydlającymi izolować obszar walk.

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego odniósł się do informacji z zachodnich mediów o rzekomym wyczerpaniu rosyjskich zdolności ofensywnych. Stwierdził, że armia rosyjska jest w stanie prowadzić działania na obecnym poziomie zaangażowania nie tylko przez ten rok, ale nawet w przyszłym. Potwierdza to opinię o świadomym zarządzaniu stratami przez dowódców rosyjskich. Ich działania są nastawione nie tyle na uzyskanie istotnej zmiany na froncie, ile na wykrwawianie sił ukraińskich, nawet kosztem życia własnych żołnierzy.

Potwierdza to wzrost rosyjskiej aktywności w porównaniu do ubiegłego tygodnia, jednak nasilenie ataków jest niższe niż w szczytowym ich okresie.

Nadal pojawiają się informacje o problemach logistycznych, z jakimi borykają się obie walczące strony - dotyczą one przede wszystkim braków amunicji artyleryjskiej.

Na zdjęciu u góry - żołnierze ukraińscy na ćwiczeniach w Wielkiej Brytanii 27 marca 2023. Fot. Ben Stansall/AFP.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Częstotliwość rosyjskich ataków stopniowo rośnie

Na początku tygodnia było ich około 60 na dobę (w minionym tygodniu ilości spadały nawet do 30) pod koniec tygodnia już około 80. Zdecydowana ich większość prowadzona jest w rejonie Bachmutu i Awdijewki. Ataki prowadzone są nie tylko w samych miejscowościach, ale również na północ i południe od nich. Przy czym Rosjanie nie nacierają tylko na dwóch zbieżnych kierunkach, żeby oskrzydlić każdą z tych miejscowości. Prowadzą także wiele uderzeń wspomagających na odcinku kilkunastu kilometrów. Takie działanie angażuje ukraińskie odwody, nie pozwalając skupić całego wysiłku Ukraińców na bezpośredniej obronie obu miast.

Poza działaniami na linii styczności wojsk Rosjanie nadal kontynuują ataki z użyciem dronów Shahed jednak ich skuteczność spada

Poprawia się bowiem taktyka ukraińskiej obrony przeciwlotniczej - np. 27 marca zestrzelono 14 z 15 wysłanych przez Rosjan dronów, natomiast 30 marca 9 z 10. Do ich zwalczania strona ukraińska używa między innymi pojazdów terenowych z zamontowanymi na obrotnicach wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi.

View post on Twitter

Ukraińska obrona przeciwlotnicza nadal ma natomiast ograniczone zdolności zwalczania rosyjskich rakiet balistycznych

Do nowych ataków rakietowych doszło w obwodzie charkowskim. Pociski spadły również na Zaporoże, gdzie zniszczeniu uległ blok mieszkalny a uszkodzeniu kilkanaście innych budynków. Dobrą informacją jest, że przeszkoleni w USA do obsługi baterii Patriot żołnierze ukraińscy wracają do Europy. Baterie Patriot znacząco podniosą możliwości zwalczania rosyjskich pocisków balistycznych.

Rosjanie prowadzą ostrzały artyleryjskie na całej linii frontu, uaktywniło się również lotnictwo. Pojawiły się informacje o użyciu przez rosyjskie siły powietrzne bomb szybujących, które mogą być zrzucane spoza zasięgu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.

Nadal kluczową kwestią dla ukraińskich zdolności pozostaje kwestia wsparcia militarnego Zachodu

Przy czym liczy się nie tylko ilość, ale i czas jej otrzymania. Kolejne czołgi Leopard 2A4 trafiają na Ukrainę, jednak są to partie po kilka sztuk, co bardzo utrudnia zgrywanie załóg jako pododdziałów. Batalion Leopardów 2A4, na który złożyło się kilka państw - w tym Polska - zostanie skompletowany nie wcześniej niż w połowie kwietnia. Natomiast kolejny batalion złożony z niemieckich i szwedzkich maszyn nowszej generacji, czyli 2A5 i 2A6 miesiąc później.

W warunkach pokoju bataliony zgrywają się przez co najmniej sześć miesięcy. Ukraińscy żołnierze i ich dowódcy będą mieli co najwyżej parę tygodni.

Nieco lepiej wygląda sytuacja z bojowymi wozami piechoty, ponieważ tutaj szkolenie odbywa się całymi kompaniami i na Ukrainę trafiają całe pododdziały wraz ze sprzętem.

Prognoza: Ukraina pozostanie przy taktyce defensywnej, skupiając się na obronie najbardziej zagrożonych kierunków poprzez ostrożne angażowanie odwodów. Pozwoli to na tworzenie zdolności ofensywnych. Nawet jeżeli będzie to ofensywna powolna i prowadzona na wzór zbliżony do rosyjskiego i tak wymagać będzie zgromadzenia znacznych ilości sił i środków. Rosja nadal skupi się na dotychczasowych kierunkach dających nadzieję na zadanie armii ukraińskiej możliwie dużych strat i ewentualne uzyskanie zdobyczy terenowych. Priorytetem pozostaje obszar Donbasu.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od poniedziałku 27 marca do niedzieli 02 kwietnia 2023

Południe Ukrainy

Ukraińska artyleria skutecznie ostrzelała trzy wykryte cele na lewym brzegu Dniepru. Obie strony wykorzystują w dużej ilości drony zarówno do prowadzenia rozpoznania, jak i ataków na pozycje wroga.

Prognoza: w rejonie doliny Dniepru żadna ze stron nie będzie prowadzić znaczących działań poza rozpoznawczymi i nękającymi.

W rejonie Zaporoża odnotowano zwiększenie nasilenia ukraińskich ostrzałów artyleryjskich na pierwszą linię rosyjskiej obrony. Jest to zapewne efekt przeprowadzonego w połowie marca rozpoznania bojem przez jednostki ukraińskie. Rosjanie odpowiadają ogniem artylerii i amunicją krążącą (drony kamikadze). Obecnie brak jest informacji w jakim stopniu są to działania skuteczne po obu stronach frontu. Ukraińcy powtórzyli atak na Melitopol, będący obecnie głównym rejonem logistycznym dla rosyjskich wojsk na Zaporożu. Według nie potwierdzonych oficjalnie wiadomości celem była lokomotywownia - wykorzystywana obecnie do naprawy rosyjskich pojazdów wojskowych.

Prognoza: W rejonie Zaporoża nadal rośnie aktywność sił ukraińskich. Ostrzały artyleryjskie mogą oznaczać przygotowywania do ofensywy (według nomenklatury NATO byłaby to tzw. Shaping Operation).

Donbas

Głównymi rejonami walk pozostają obszary wokół Bachmutu i Awdijewki. W rejonie Bachmutu armii ukraińskiej udało się powstrzymać postępy wojsk rosyjskich na południe i północ od miasta. Sukces na północy został jednak okupiony stratami w przeprowadzonym czołowo kontrataku. W mieście atakujący spychają obrońców od południa w kierunku centrum miasta.

Rosjanie bez powodzenia kontynuują natarcie na pomocniczych kierunkach, w tym w rejonie Siewierska.

W rejonie Awdijewki walki toczą nie tylko w samym mieście, ale również na kilkunastu kilometrach na północ i południe od miejscowości. W rejonie aktywnie zaczęło działać rosyjskie lotnictwo, co może świadczyć o co najmniej częściowym obezwładnieniu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Jest to jeden z niewielu odcinków, na których Rosjanie usiłują poszerzyć front, co świadczy o wprowadzeniu do walki kolejnych jednostek. Siły ukraińskie walczące w rejonie ocenia się na brygadę piechoty morskiej, dwie brygady zmechanizowane (lub wydzielone jej komponenty) oraz dwie brygady obrony terytorialnej.

Prognoza: Rosjanie będą nadal dążyć do zdobycia Bachmutu i Awdijewki i zniszczenia znajdujących się tam sił ukraińskich. W przypadku Bachmutu sytuacja sił walczących w mieście nadal pozostaje krytyczna. Ponieważ pozostają one w stałym bliskim kontakcie bojowym i są częściowo oskrzydlone, ich całkowite wycofanie bez poważnych strat wydaje się obecnie niemożliwe. Informacje podawane przez sztab ukraiński o zadawaniu Rosjanom siedmiokrotnie wyższych strat są nierealne i należy je potraktować wyłącznie jako przekaz propagandowy.

View post on Twitter

Na północ od rzeki Doniec

Armia rosyjska wznowiła działania, ale mają one bardziej charakter rozpoznania bojem niż ofensywy. Również siły ukraińskie wydają się wyczerpane walką i prowadzą ograniczone działania. Na spowolnienie działań wpłynęły również obfite opady śniegu.

Prognoza: Rosjanie po początkowych sukcesach na kierunku Kupiańska i wyrównanych walkach na pozostałej części frontu musieli powstrzymać działania ze względu na poniesione straty. Ich wznowienie świadczy o wprowadzeniu odwodów, jednak pogoda nie sprzyja działaniom ofensywnym, ponadto północny odcinek frontu nie jest dla dowództwa rosyjskiego priorytetowy.

Wybrane aspekty działań taktycznych

Za sprawą najnowszych dostaw zachodniego ciężkiego sprzętu do końca maja Ukraina powinna dysponować ekwiwalentem dwóch batalionów czołgów (32 Leopardy 2A4, 21 Leopardów 2A6, 10 Leopardów 2A5 i 14 Challengerów 2) oraz w zależności od przyjętej struktury ok. sześcioma batalionami na bojowych wozach piechoty (109 bradleyów i 40 marderów) i transporterach kołowych (90 transporterów opancerzonych Stryker). Dodatkowe wsparcie ogniowe będą mogły zapewnić francuskie AMX-10RC wyposażone w armaty 105 mm w ilości około czterdziestu. Ponadto na terenie państw NATO pozostaje około jedenastu tysięcy żołnierzy ukraińskich, szkolonych przez instruktorów z dwudziestu sześciu państw.

Pojawiają się opinie, że jest to siła pozwalająca zapewnić zwycięstwo ukraińskiej ofensywie. Z jednej strony jest to znaczące wzmocnienie ukraińskiego potencjału ofensywnego, ponieważ większość dostarczanych pojazdów góruje nad rosyjskimi odpowiednikami, jednak nadal jest to ekwiwalent zaledwie dwóch ewentualnie trzech pełnowartościowych brygad i to bez organicznej artylerii. Do ofensywy poziomu strategicznego Ukraina musi skoncentrować około 30-40 brygad zmechanizowanych, pancernych i artylerii.

Nic więc dziwnego, że w zarówno prezydent Wołodymyr Zełenski, jak i sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow wypowiadają się ostatnio w tonie odchodzącym od zapowiedzi „wielkiej wiosennej ofensywy”. Pojawiła się narracja nie o jednym decydującym uderzeniu, ale raczej stopniowym pokonaniu Rosji dzięki serii „małych zwycięstw i małych kroków”. Trudno powiedzieć czy jest to zapowiedź rzeczywistej strategii, czy świadome wprowadzania w błąd przeciwnika co do zaplanowanych działań.

płk rez. Piotr Lewandowski, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Kolejny odcinek cyklu SYTUACJA NA FRONCIE autorstwa płk. Piotra Lewandowskiego ukaże się w poniedziałek 10 kwietnia.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

* Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem. Część zaś wymaga weryfikacji. Aktualizując mapę, korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych

;
Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze