0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

W ostatnich dniach Rosjanie nie osiągnęli istotnych postępów na żadnym z kierunków operacyjnych. Rosyjska armia – ze wsparciem najemników z Grupy Wagnera – wciąż prowadzi natarcia w kierunku Bachmutu – linie obronne nadal jednak rozciągają się na linii Sołedar-Werszyna-Kodema. Trwają tam ciężkie walki, którym towarzyszy silny rosyjski ostrzał.

Obserwowane jest wznowienie aktywności ofensywnej Rosjan wokół Doniecka i Gorłówki – zwłaszcza w rejonie Awdijewki, Marijnki i wsi Pisky. Działania rosyjskiej armii miały ograniczoną intensywność od czasu rozpoczęcia szturmu Siewierodoniecka i następnie Łysyczańska.

Niemal całkowicie ustały natomiast rosyjskie wysiłki ofensywne w kierunku Słowiańska i Siewierska w obwodzie donieckim i na północ od Charkowa i Czuhujewa.

Na pograniczu obwodu chersońskiego z obwodami mikołajowskim i dniepropietrowskim trwają walki, ukraińskie władze informowały o odbiciu kilku kolejnych miejscowości – jednak bez szczegółów.

Analitycy Institute for the Study of War diagnozują, że w obecnym etapie wojny to Ukraina przejęła inicjatywę strategiczną. Ukraińska armia prowadząc kontrofensywę na południu kraju i dość jednoznacznie zapowiadając jej intensyfikację, zmusiła Rosjan – dowodzą eksperci ISW – do porzucenia prób zdobycia Słowiańska i Siewierska i przeniesienia znacznej część wojsk z obwodu donieckiego do obwodów chersońskiego i zaporoskiego.

View post on Twitter

To oczywiście prawda, z drugiej jednak strony znaczące wzmocnienie rosyjskich sił w obwodzie chersońskim stawia pod znakiem zapytania dalsze losy ukraińskiej kontrofensywy w kierunku Chersonia. O dużych transportach wojsk i uzbrojenia do prawobrzeżnej części obwodu informowaliśmy już w poprzedniej analizie z tego cyklu, w kolejnych dniach były one kontynuowane. Na południu kraju miały już zostać skoncentrowane między innymi wszystkie pozostałe na placu boju rosyjskie jednostki WDW (powietrznodesantowe) traktowane przez Rosjan jako jedno z podstawowych narzędzi ofensywnych prowadzonych na ziemi.

Z kolei analitycy krajowego Ośrodka Studiów Wschodnich stawiają interesującą, ale też ryzykowną tezę, jakoby Rosjanie celowo nie przełamali od początku wojny ukraińskich linii obronnych na zachód od Doniecka, czyniąc z tego miasta zaplecze frontu i tym samym cel ukraińskich ostrzałów, co miało być świadomą polityką wojny propagandowej i informacyjnej. Teza to jednak o tyle ryzykowna, że rejony Marijnki i Awdijewki wokół Doniecka były scenerią trudnych do zliczenia, prowadzonych znacznymi siłami, okupywanych krwawymi stratami i niemal zupełnie nieskutecznych ataków od pierwszych dni wojny.

2 sierpnia rząd Ukrainy nakazał obowiązkową ewakuację wszystkich mieszkańców obwodu donieckiego – obejmującą także jego zachodnią, niebędącą dotąd strefą bezpośredniego zaplecza frontu. Ok 2/3 z mieszkańców obwodu opuściło już w trakcie wojny swe miejsca zamieszkania, na miejscu pozostaje jednak według rządowych szacunków jeszcze ok. 250 tysięcy osób, w tym 50 tysięcy dzieci. Władze obwodu donieckiego podkreślają, że ewakuacja nie będzie odbywała się pod przymusem. Głównym oficjalnym uzasadnieniem ewakuacji jest fakt, że po zniszczeniu prowadzącego do regionu gazociągu, niemożliwe będzie ogrzewanie tam zimą domów. Decyzja o całkowitej ewakuacji obwodu donieckiego może też jednak oznaczać, że ukraińska armia spodziewa się jeszcze większej intensyfikacji działań wojennych w tym rejonie – także z własnej inicjatywy.

Od 5 sierpnia wieczorem do poranka 8 sierpnia ma natomiast obowiązywać nieprzerwanie godzina policyjna w Mikołajowie. Oficjalne uzasadnienie wskazuje jako przyczynę jej wprowadzenia serię ciężkich ataków rakietowych na miasto. Tak długie „godziny policyjne” towarzyszyły wcześniej jednak głównie większym ukraińskim operacjom kontrofensywnym.

View post on Twitter

Przeprowadzony przez Rosjan atak rakietowy na jednostkę wojskową w Krystynopolu tuż przy granicy z Polską przyniósł zrozumiałe poruszenie krajowej opinii publicznej. Zarazem jednak towarzyszyła mu demonstracja rosnącej - za sprawą zachodnich dostaw wyrzutni i pocisków - skuteczności ukraińskiej obrony powietrznej. Z ośmiu wystrzelonych przez Rosjan pocisków manewrujących do celu doleciał tylko jeden. Pierwsze cztery zostały zestrzelone tuż po przekroczeniu brzegu Morza Czarnego, kolejne 2 w obwodzie lwowskim, siódmy zaś zniszczył ukraiński myśliwiec.

A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 163 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do piątku 5 sierpnia do godziny 19:00.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Trwa zastój w rosyjskich działaniach ofensywnych na północ od Charkowa i Czuhujewa – jak dotąd również strona ukraińska nie podjęła tam istotniejszych prób powrotu do inicjatywy. Oba miasta pozostają ostrzeliwane z pomocą artylerii rakietowej, pocisków balistycznych i manewrujących.

Aktywnym rejonem walk pozostaje natomiast obszar na południe od miasta Bałaklija. Rosjanie próbują tam skomplikować położenie ukraińskich sił działających na zachód od Iziumu i prawdopodobnie jednocześnie zabezpieczyć się przed ewentualnym uderzeniem kontrofensywnym wzdłuż drogi M3.

Donbas

Bachmut pozostaje głównym celem rosyjskich działań ofensywnych w Donbasie. W ciągu ostatnich dni Rosjanie podejmowali natarcia w kierunku Sołedaru, Werszyny i Kodemy – część z nich prowadzona była przez najemników – weteranów sił specjalnych z Grupy Wagnera. Ukraińcom udało się jednak utrzymać linie obronne.

Zauważalnie większą intensywność niż w ostatnich tygodniach miały rosyjskie ataki wokół Doniecka i Gorłówki – w rejonach wsi Pisky, Awdijewki i Marijnki. Nie doszło jednak do przełamania obrony.

Na wschód od Siewierska Rosjanie stoją w miejscu i nie podejmują poważniejszych prób nacierania.

Całkowicie ustały jednak rosyjskie ataki na linię Bohorodyczne-Dołyna-Mazaniwka broniącą Słowiańska od północy. Rozpoznanie z powietrza potwierdza tam brak aktywności ofensywnej Rosjan i ujawnia sporą liczbę zniszczonych rosyjskich pojazdów wojskowych oraz całkowitą ruinę znajdujących się w obszarze walk miejscowości.

View post on Twitter

Południe Ukrainy

Wciąż trwają walki na pograniczu obwodów chersońskiego z obwodami mikołajowskim i dniepropietrowskim. Prawdopodobnie - choć mało o tym wiadomo - Rosjanie pozostają również pod ukraińską presją na Zaporożu.

W obwodach chersońskim i zaporoskim Rosjanie zgromadzili obecnie znacznie więcej niż połowę wszystkich sił, którymi rozporządzają w tej wojnie – mowa o łącznie około 60 batalionowych grupach taktycznych. Wciąż więc nie można wykluczać, że rosyjska armia podejmie tam próbę obrony przez atak – uderzając w kierunku Mikołajowa, choć nie wydaje się, żeby taka operacja mogła mieć szanse powodzenia. Ukraińskie siły skoncentrowane wzdłuż linii styczności wojsk w tym rejonie wydają się bowiem więcej niż wystarczające do efektywnej obrony w wypadku takiej ewentualności. Otwarte natomiast pozostaje pytanie, czy Ukraińcy rozpoczną w najbliższym czasie kolejną fazę działań kontrofensywnych na południu kraju.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,6:1. Rosjanie stracili dotąd 5061 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1402. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Na frontach wojny w Ukrainie utrzymuje się nadal stan względnej równowagi. Brak nowych rosyjskich postępów w Donbasie można tłumaczyć tyleż efektywnością ukraińskiej obrony, co faktem, że Rosjanie przerzucili znaczną część sił z tego rejonu na południe kraju. Mimo tego jednak obecne położenie agresorów w obwodach chersońskim i zaporoskim wciąż trudno uznawać za korzystne. Najbliższe tygodnie przesądzą o tym, czy stan względnego impasu w tej wojnie okaże się trwalszy. Sierpień wciąż pozostaje najbardziej optymalnym czasem dla ewentualnych większych ukraińskich operacji kontrofensywnych.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu opublikujemy we wtorek 9 sierpnia.

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze