0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Rozpoczęte w czwartek 2 czerwca ukraińskie kontruderzenie w Siewierodoniecku przyniosło Rosjanom straty i czasowo odepchnęlo ich do północnej części miasta. W ciągu weekendu sytuacja w Siewierodoniecku - jak ujął to szef wojskowej administracji obwodu ługańskiemu Serhij Hajdaj - "uległa jednak pogorszeniu". Ukraińcy obecnie kontrolują przede wszystkim strefę przemysłową miasta, którą stopniowo zamieniają w twierdzę – niczym wcześniej tereny wielkich fabryk w Mariupolu. Wiele wskazuje na to, że ukraińska armia zamierza tam prowadzić jak najbardziej długotrwałą obronę. Z kolei według lokalnych władz, Władimir Putin miał wyznaczyć swym wojskom datę 10 czerwca jako ostateczny termin zajęcia Siewierodoniecka.

Walki w obwodzie ługańskim i na północy obwodu donieckiego (włączając rejon Iziumu i Słowiańska) miały nadal bardzo wysoką intensywność – obie strony ponoszą w nich bardzo wysokie straty, pytania o stopień wyczerpywania się rosyjskiego potencjału ofensywnego stają się więc coraz bardziej zasadne.

Miał miejsce atak rakietowy na Kijów – celem miała być infrastruktura kolejowa i (prawdopodobnie) punkt przeładunkowy uzbrojenia z dostaw z Zachodu.

A oto, jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 103. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do poniedziałku 6 czerwca do godziny 19:00.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Krok po kroku, relatywnie skromnymi siłami i bez wielkich kosztów w ludziach i sprzęcie Ukraińcy poprawiają swój stan posiadania na północ od Charkowa i Czuhujewa. Tym razem zabezpieczony miał zostać m.in. teren na wschód od Ternowej – według niektórych informacji łącznie z miejscowością Rubiżne. Co więcej Ukraińcy mieli wznowić działania na wschodnim brzegu Dońca w tym rejonie – między innymi pod miejscowości Chotomle. Z czasem może to zagrozić rosyjskiemu hubowi przeładunkowo-logistycznemu, którym jest okupowane miasto Wołczańsk – to między innymi stamtąd Rosjanie zaopatrują swe zgrupowanie w rejonie Iziumu.

Rejon Iziumu i Słowiańska

Rosjanie próbowali wznowić natarcie na Barwinkowe – bez sukcesu. Podjęli również łącznie kilka prób uderzenia na głównym kierunku operacyjnym w tym rejonie, czyli bezpośrednio na Słowiańsk – ataki zostały powstrzymane na dotychczasowych liniach obronnych.

Ukraińcy nadal nie pozwolili również Rosjanom na przeprowadzenie jakiejkolwiek próby efektywnego sforsowania Dońca – zarówno pod Światohirskiem, jak i na południe i zachód od Łymanu – w rejonie miejscowości Szczurowe i Staryj Karawan jeszcze na północnym brzegu Dońca broniących dostępu do Rajhodoroku. Tu także bardzo sprzyja obrońcom ukształtowanie terenu – południowy brzeg Dońca jest wysoki i urwisty, za nim zaś rozciągają się wspominane już tu Święte Góry – co daje ukraińskiej artylerii niezłe pozycje do ostrzału. W wyniku rosyjskiego ostrzału po raz kolejny ucierpiała jednak będąca bardzo cennym zabytkiem i zarazem regionalnym ośrodkiem prawosławia Ławra Świętogórska – spłonęła główna świątynia obiektu, będąca zarazem największym drewnianym kościołem Ukrainy.

Donbas

Szef wojskowej administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że Rosjanie z powrotem kontrolują 70 procent powierzchni Siewierodoniecka, zaś w ukraińskich rękach pozostaje jego południowa, położona nad Dońcem strefa przemysłowa. Ukraińcy najwyraźniej zamierzają jej bronić, dopóki tylko będzie to możliwe - co wywołuje nieodzowne skojarzenia z rolą terenów zakładów Azowmasz i Azowstal w Mariupolu. Podobnie jak w analogicznej części Mariupola, także w Siewierodoniecku przemysłowy teren sprzyja obronie – żelbetowe budynki i fabryczne instalacje relatywnie łatwo zamienić w fortyfikacje zdolne do wytrzymania nawet bardzo silnego ostrzału. I choć strefa przemysłowa w Siewierodoniecku ma mniejszą powierzchnię niż ta w Mariupolu, nie wydaje się również, by znajdowały się w niej instalacje podobne do rozległych wielokondygnacyjnych podziemi Azowtalu, decyzja o wykorzystaniu jej do obrony może być jak najbardziej racjonalna. Dopóki bowiem Ukraińcy utrzymują położony na wysokim, przeciwległym brzegu Dońca Łysyczańsk, dopóty mogą wykorzystywać pozycje w tym mieście i jego otoczeniu do bardzo aktywnego wspierania artylerią obrońców strefy przemysłowej w Siewierodoniecku. Dopóki zaś mogą tam docierać posiłki i zaopatrzenie, dopóty Rosjanom może być trudno przebić się przez tę industrialną fortecę.

Rzecz jasna, Rosjanie zdają sobie z tego sprawę. Dlatego nie tylko kontynuują bezpośredni szturm Siewierodoniecka, ale za cenę wielkich strat usilnie próbują doprowadzić do odcięcia Siewierodoniecka i Łysyczańska od reszty kraju, a następnie objęcia obu tych miast wspólnym pierścieniem oblężenia. Temu przede wszystkim służą ciągłe rosyjskie natarcia prowadzone na południe od Łysyczańska i w kierunku drogi Bachmut-Łysyczańsk – stanowiącej główny szlak zaopatrzeniowy obu miast.

Najcięższe walki w ciągu weekendu toczyły się w rejonie miejscowości Biłohorywka, Berezowe i Mikołajówka położonych wzdłuż wspomnianej „drogi życia”. Ona sama jest przez Rosjan nieustannie ostrzeliwana – co niemal uniemożliwia transportowanie nią zaopatrzenia. Ukraińcy nieodmiennie dążą tam do odepchnięcia Rosjan jak najdalej od drogi, co służy zarówno ochronie linii komunikacyjnej, jak i ma uniemożliwiać okrążenie obu miast.

Na południe od Łysyczańska Ukraińcom udało się odzyskać nieco terenu w rejonie miejscowości Toszkiwka, co na razie nieco odsuwa perspektywę, w której Rosjanie zyskaliby pozycje umożliwiające bezpośredni atak na Łysyczańsk.

Ukraińcom udawało się również jak dotąd odpierać ataki skierowane na Bachmut.

Dalej na południe w obwodzie donieckim walki miały przede wszystkim charakter pozycyjny. Rosjanie mają tam ostatnio skupiać się na ostrzeliwaniu obiektów i infrastruktury na tyłach głównych – bardzo dobrze ufortyfikowanych – ukraińskich linii obronnych.

Zdecydowanie najpotężniejszy jest jednak ostrzał północnej części obwodu donieckiego i pozostałości obwodu ługańskiego pomiędzy Siewierodonieckiem a Bachmutem – co dobrze obrazuje poniższa mapka przedstawiająca intensywność prowadzonego przez obie strony ognia artyleryjskiego w Donbasie (stan z niedzieli).

View post on Twitter

Południe Ukrainy

Ukraińcy zajmują uzyskany w wyniku działań kontrofensywnych z ubiegłego tygodnia spory przyczółek na wschodnim brzegu rzeki Ingulec w rejonie miejscowości Dawidyw Bród i na południe od niej. Rosjanie bardzo intensywnie próbują wyprzeć stamtąd ukraińską armię – w użyciu są m.in. wyrzutnie pocisków termobarycznych TOS-1A.

View post on Twitter

Ukraińcy mieli też odeprzeć silne rosyjskie natarcia w rejonie miejscowości Biła Krynycia.

W obwodzie zaporoskim walki miały charakter jedynie pozycyjny – Rosjanie kontynuowali ostrzał zarówno ukraińskich linii, jak i miejscowości położonych za nimi – przede wszystkim Orechowa i Hulajpoła.

Odessa i Mikołajów były celami uderzeń rakietowych z użyciem pocisków manewrujących. W Mikołajowie częściowo zniszczone miały zostać ogromne magazyny zboża.

View post on Twitter

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 4239 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1134. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Ukraińska akcja kontrofensywna w Siewierodoniecku z ubiegłego czwartku i piątku nastąpiła w momencie, w którym Rosjanie spodziewali się błyskawicznego zajęcia ostatnich skrawków szturmowanego miasta. Obecnie sytuacja powróciła tam do stanu z początku ubiegłego tygodnia – z tym jednak zastrzeżeniem, że mamy już pełną świadomość, że strefa przemysłowa w Siewierodoniecku została dobrze przygotowana do obrony – i zapewne będzie broniona nadal.

Ukraińcy bardzo skutecznie – nadspodziewanie skutecznie - powstrzymują też rosyjskie natarcia prowadzone na południe od Łysyczańska i w rejonie drogi Bachmut-Łysyczańsk. W ciągu 3 ostatnich dni Rosjanie nie odnotowali tam istotnych postępów, mimo podejmowania ciągłych wysiłków ofensywnych – bardzo kosztownych w ludziach i sprzęcie. Rosyjskim atakom wciąż towarzyszy bardzo ciężki ostrzał artyleryjski – wysokie straty odnotowują więc również obrońcy.

Od tygodni nie należy też spuszczać z oka wydarzeń w rejonie na południe od Iziumu wraz z działaniami wzdłuż Dońca, pod Światohirskiem i Rajhodorokiem. Tam Ukraińcy wciąż bardzo efektywnie powstrzymują rosyjskie natarcia, których celem miałoby być uderzenie na Słowiańsk i Kramatorsk. Rosyjskie próby przebicia się przez rejon Świętych Gór wciąż mają wysoką intensywność, a ich ewentualne powodzenie groziłoby załamaniem całej obrony Donbasu.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze