0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Tomasz StepienTomasz Stepien

"Nacjonalistyczny marsz zdominował obchody Święta Niepodległości w Polsce" – pisze New York Times. Włoska La Stampa dosadniej pisze o "ksenofobicznych, rasistowskich i nawołujących do dominacji białej rasy sloganach". Z kolei Politico.eu, najważniejsze brukselskie medium zajmujące się Unią Europejską, swoją relację zatytułowało "Biali nacjonaliści nawołują do czystości etnicznej".

Moskwa się cieszy, New Delhi martwi

Najpełniejszą relację z Marszu nadawała na żywo w internecie związana z Kremlem stacja RUPTLY - na Youtube jest jej pełne, prawie 5-godzinne nagranie z marszu. Firma medialna RUPTLY - to agencja informacyjna video z siedzibą w Berlinie. Agencja należy do RT - rosyjskiego państwowego koncernu medialnego TV nadającego audycje w głównych językach międzynarodowych, także po arabsku (cytujemy za wpisem facebookowym Marka Greli, b. ambasadora Polski w Brukseli).

Migawki nadawały portale wszystkich państw muzułmańskich. Relację z Warszawy zamieściła także New Delhi Times (w Indiach żyje 180 mln muzułmanów).

Bruksela z niepokojem patrzy na zwrot Polski w stronę skrajnej prawicy

Dziennikarze Politico, Michał Broniatowski i David M. Herszehorn, w swoim artykule prognozują, że tak masowy publiczny pokaz ksenofobii, antysemityzmu, islamofobii i homofobii z pewnością zwiększy napięcie pomiędzy Warszawą a Brukselą. Politico to wpływowy amerykański portal ukazujący się od 10 lat. Założyli go dawni dziennikarze „Washington Post”, a jego europejską edycją z siedzibą w Brukseli kieruje Matthew Kaminski, polsko-amerykański dziennikarz, przez lata europejski korespondent „Wall Street Journal”.

Według autorów, "milcząca zgoda" rządu na zdominowanie Dnia Niepodległości przez skrajną prawicę "zwielokrotni tylko zaniepokojenie Brukseli trwającym zwrotem polskiej polityki w prawo". Wśród cytowanych przez Politico haseł są m.in. "Biała Europa bratnich narodów", "Europa będzie biała lub bezludna" i "Nie dla islamu".

Centrowy brytyjski dziennik The Guardian pisze o haśle "Holokaust dla islamu". Odnotowuje obecność Donalda Tuska na obchodach, przypominając o trwającym konflikcie na linii PiS - Donald Tusk oraz PiS - Komisja Europejska w związku z likwidacją niezależności sądownictwa od władzy politycznej.

Rezolucja europarlamentu o stanie demokracji w Polsce

Tymczasem w środę, 15 listopada Parlament Europejski będzie głosował nad przyjęciem rezolucji na temat demokracji w Polsce. W projekcie napisano m.in. że europarlamentarzyści "podtrzymują swoje zaniepokojenie szybkimi zmianami prawnymi w Polsce, dokonanymi bez niezbędnych konsultacji i nadzoru konstytucyjnego, które mogą skutkować łamaniem praw człowieka, praworządności i demokratycznego mechanizmu kontroli i równowagi, zwłaszcza w dziedzinie mediów publicznych, kodeksu karnego, ustawy o policji, ustaw o służbie cywilnej, ustaw antyterrorystycznych, prawa dotyczącego organizacji pozarządowych, prawa azylowego, prawa do zgromadzeń i praw kobiet".

Projekt podpisali przedstawiciele największych frakcji w europarlamencie: chrześcijańskich demokratów, socjaldemokratów, zielonych, liberałów i Zjednoczonej Lewicy Europejskiej.

Nacjonaliści z krzyżem i orłem na sztandarach

Większość zachodnich komentatorów podkreśla, że wielu z 60 tys. uczestników marszu oprócz skandowania radykalnych haseł niosło sztandary z orłem, biało-czerwone flagi i symbole wiary chrześcijańskiej. Wspominają też o tym, że uczestnicy maszerowali w rytm pieśni religijnej "My chcemy Boga", która była tegorocznym hasłem marszu. Centroprawicowy francuski Le Monde na podstawie depeszy Agence France Presse pisze też o tym, że w międzyczasie odbywały się kontrmanifestacje oraz oficjalne, rządowe obchody. Dziennikarz odnotowuje jednak fakt, że prezydent Andrzej Duda nie tylko publicznie nie odciął się od nacjonalistycznego marszu, ale powiedział, że przywiązanie do ojczyzny jest ważniejsze od "podziałów ideologicznych i różnych opinii politycznych". Autor artykułu podkreśla, że władze nie zrobiły niczego, żeby zapanować nad zalewem nacjonalizmu.

Al Jazeera spróbowała odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nacjonalistyczny marsz przyciągnął w tym roku aż 60 tys. osób, w tym delegacje z skrajnych nacjonalistycznych organizacji z Węgier, Włoch czy Słowacji. Cytuje m.in. Tomasza Dorosza z ONR-u, który ze sceny powiedział: "Europa i świat są w stanie upadku: kulturowego, politycznego i ekonomicznego. Dzisiaj to my jesteśmy rewolucją. Jeśli będziemy maszerować z Bogiem, będziemy niezwyciężeni." Laszlo Toroczka z węgierskiej partii Jobbik mówił z kolei: "Zagrożenie pochodzi z Brukseli, która chciałaby stworzyć Stany Zjednoczone Europy. Ale nie pozwolimy im tego zrobić. Polacy i Węgrzy są w stanie zmienić Europę".

O nacjonalistycznym marszu napisały też m.in. Wall Street Journal, Sueddeustche Zeitung, Deutsche Welle i El Pais, a relacje wideo umieściło na swoich stronach BBC News i Die Zeit.

;

Udostępnij:

Monika Prończuk

Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.

Komentarze