„Mam gorączkę 38 i pół i ciśnienie 185 na 100. Przez półtorej godziny nikt do mnie nie przyszedł. Nie miałem gdzie zdezynfekować rąk”.
Poza tym, że zrobiono panu test, dostał pan jakieś leki?
„Tak, powiedzieli, że paracetamol” – mówi Andriej, młody Ukrainiec, warszawski taksówkarz. W domu ma czekać na wyniki testu.
„Nasza próbka, mimo że pobrana w ciągu dnia, wyjedzie do laboratorium dopiero jutro rannym, albo i popołudniowym transportem. Poza tym zbadano córce temperaturę i tętno. Kazali siedzieć w domu i trzymać się jak najdalej od członków” – powiedział OKO.press ojciec, który przyprowadził do szpitala nastoletnią córkę.
Ale są i inne głosy: „Szybko, sprawnie na Izbie Przyjęć. Od razu na oddział, do izolatki. Lekarze, cały personel miły. Zostałem poinformowany, jakie procedury będą wdrażane. Spędziłem tu półtorej doby. Zrobiono test. Już są wyniki. Jestem zdrowy. Idę domu”.
Na miejscu z kamerą był Robert Kowalski.
Wiersz ma charakter dość sarkastyczny ale mimo to dedykuję go pracownikom służby zdrowia – szczególnie ostatnią zwrotkę.
Termopile 2020
.
Ech… przyłączyć by się tak do trzystu z Termopilów
W dłoń biorąc cokolwiek co do walki zdolne
Piersi nie chowając w pancernym puklerzu
Ale honor mając nad sobą
Jako myśli zbrojne
Wiarą jeno wspierane
Jak często na wojnie
.
To bywa
.
Gdzie jednak odnaleźć mych trzystu w tych tłumach
Co jeno w gębie mocni
Bez chęci ofiary
Gotowi iść do boju jedynie o dary
Jakie z łapowniczej wynikają wiary
.
O jej wszechmoc
.
Takich co dopłacić chcą dzisiaj bez własnych korzyści
Teraz już nie uświadczysz
To plemię wymarłe
Spalone na nieprawych głowniach w tym ognisku
Jakim sycony obraz
Tonie gdzieś w bagnisku
Żałobą okrywając
Bodaj każdą przyszłość.
.
Czy zatem nadziei nie ma w żadnym horyzoncie
Czy płacić przyjdzie wszystkim
Zdanym na los ślepy
Ocenę zasług wszelkich dając niebu w miarę
By już samo złożyło
Odważniki w wadze
.
Przeznaczenia
.
A jednak gdzieś tam pełga ogienek niewielki
Że w końcu dostrzegę choć ślad tamtych trzystu
I przystąpię do boju w dzisiejszej potrzebie
Oddając wszystko co mam
.
I bez chęci zysku
.
Nadzieję jeno mając
A cel w wielkim niebie
*
Andrzej lisiak
Ciekawostka ! Czy coś więcej ?
Powyższy wiersz pisałem około dwudziestu minut.
A teraz postanowiłem napisać coś o tej białej armii w jakże często zbryzganych krwią mundurach – czyli konkretnie poświęcony personelowi medycznemu.
I co ???
Nic !!!
Gwiezdny pył nie sypnął.
Utknąłem w pierwszym dwuwierszu i koniec.
Raczej wątpię by ktoś jeszcze zaglądnął na tą stronę. Jednak pro forma (dla Google) wyjaśnię dlaczego gwiezdny pył nie sypnął.
Jako dwudziestolatek byłem za likwidacją organizacji Czerwonego Krzyża jako elementu sprzyjającemu wszelkim wojnom – i to chyba w mojej świadomości tworzy tę blokadę.
Nota bene już po raz drugi. (Pierwszy jest opisany na mojej stronie WWW)
A mnie cały czas zaskakuje informacja o przeprowadzonych wywiadach z osobami na zakaźnym z podejrzeniem wirusa, albo z tymi co już mieli go potwierdzonego, jak np ten z pacjentem „0”. Jak przeprowadzane są te wywiady skoro nie ma odwiedzin, nie można się do nich zbliżać itp?