0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Patrycja Wanot / Agencja GazetaPatrycja Wanot / Age...

Po raz pierwszy Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił podlaską policję o wyjaśnienia w sprawie interwencji funkcjonariuszy podczas blokad w Puszczy Białowieskiej 23 czerwca 2017. RPO zaniepokoiły zatrzymania i zarzuty postawione protestującym przeciwko wycince Puszczy:

"Z dostępnych informacji wynika także, że podczas manifestacji dochodziło do interwencji policji i straży leśnej, podczas której funkcjonariusze i strażnicy używali siły wobec uczestników zgromadzenia (jeden z uczestników został wyprowadzony w kajdankach), także legitymowali uczestników manifestacji, wręczali mandaty, straszyli kobiety uczestniczące w spacerze ograniczeniem praw rodzicielskich. Ponadto, jak informuje prasa, naukowcy, którzy próbowali dokonać wizji lokalnej zostali spisani przez straż leśną i wyproszeni z lasu z powodu obowiązującego na terenie lasu zakazu wstępu".

Komendant odpowiada

6 lipca Komendant Tomasz Haraburda odpowiedział, że "legitymowanie uczestników protestu miało na celu ustalenie danych personalnych potencjalnych sprawców przestępstw czy wykroczeń". Wyliczył, że wniosków o ukaranie z art. 51§1 Kodeksu wykroczeń jest 16, a kolejne zgłoszenia są sprawdzane.

Komendant podkreślił, że "wszystkie przedmiotowe interwencje policyjne wynikały ze zgłoszeń osób pokrzywdzonych i do ich podjęcia policjanci byli zobligowani. Policja jest zobowiązana i podejmuje czynności w każdym przypadku zgłoszonego naruszenia bezpieczeństwa i porządku publicznego, bez względu na osobę zgłaszającą".

Policja zaznacza, że protesty nie były zgłoszone (nie były zatem zgromadzeniami zarejestrowanymi).

Zdaniem Komendanta nie można ich też uznać za spontaniczne, bo demonstrujący byli do nich dobrze przygotowani i posiadali odpowiedni sprzęt.

Rzecznik znowu pyta

Ta odpowiedź nie usatysfakcjonowała RPO. Dziś, 4 sierpnia, wysłał policji kolejne pismo. Zaznacza w nim, że protesty w Puszczy należy jednak uznać za spontaniczne, ponieważ zgodnie z prawem "zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej".

Zgromadzenie spontaniczne policja może rozwiązać m.in., gdy zagraża ono czyjemuś życiu lub zdrowiu albo narusza przepisy karne. Komendant nie wykazał jednak w swoim piśmie, że podczas protestów doszło do takich sytuacji. A jeśli nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia, policja nie może uniemożliwiać pokojowego manifestowania - podkreśla RPO.

Wręcz przeciwnie, obowiązkiem policji jest zapewnienie pokojowo protestującym możliwości manifestowania, gdy ktoś próbuje im przeszkodzić.

W związku z tym Rzecznik czeka na kolejną turę wyjaśnień.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze