0:000:00

0:00

Zarzuty dla niezależnych sędziów z Iustitii zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik (na zdjęciu) postawił tuż przed długim weekendem w piątek 8 listopada. Zarzuty dyscyplinarne dostali:

- Krystian Markiewicz z Sądu Okręgowego w Katowicach, szef Iustitii;

- Monika Ciemięga z Sądu Rejonowego w Opolu, członkini komisji rewizyjnej Iustitii i wiceprezes opolskiego oddziału Iustitii,

- Katarzyna Kałwak z Sądu Rejonowego w Oleśnie, szefowa opolskiego oddziału Iustitii,

- Monika Frąckowiak z Sądu Rejonowego w Poznaniu – Nowe Miasto i Wilda, członkini Iustitii i członkini zarządu Stowarzyszenia Sędziów i Prokuratorów Europejskich dla Demokracji i Wolności MEDEL (została wybrana do zarządu kilka dni temu).

- Bartłomiej Starosta z Sądu Rejonowego w Sulęcinie, szef komisji rewizyjnej Iustitii.

Dyscyplinarka za „zignorowanie” rzecznika dyscyplinarnego

Rzecznik dyscyplinarny Przemysław Radzik stawia wszystkim podobny zarzut. Dotyczy on zignorowania przez sędziów jego wezwań. Chciał on ich przesłuchać jako świadków w związku z postępowaniem wyjaśniającym, które prowadzi od kilku miesięcy.

To postępowanie wszczęto w sierpniu 2019, zaraz po wybuchu afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości. Chodzi o akcję oczerniania w sieci sędziów, którzy bronią niezależności wymiaru sprawiedliwości, w tym szefa Iustitii Krystiana Markiewicza.

Paradoksalnie, rzecznik dyscyplinarny zamiast zająć się w pierwszej kolejności sędziami, których nazwiska wymieniano jako uczestników akcji hejterskiej, zaczął ścigać niezależnych sędziów, którzy są aktywni medialnie m.in. na Twitterze i na Facebooku.

Ci sędziowie komentowali aferę hejterską oraz porządki wprowadzane w wymiarze sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę. Chodzi m.in. o Markiewicza i pozostałych czterech sędziów, którzy w piątek dostali zarzuty.

Odwracanie hejtu ogonem

W środowisku prawników spekuluje się, że z tej grupy rzecznik dyscyplinarny może usiłować wykazać, że hejt na sędziów owszem był, ale organizowali go niepokorni sędziowie wobec sędziów, współpracujących z „dobrą zmianą”.

Taki trop jest też w wezwaniach na przesłuchanie. Rzecznik dyscyplinarny pisał, że Markiewicz i reszta sędziów mają zeznawać w sprawie „organizowania i zamieszczania w komunikatorach i na portalach internetowych wpisów naruszających Zbiór Zasad Etyki Zawodowej Sędziów i Asesorów”.

Rzecznik uważa, że te wpisy naruszyły par. 23 kodeksu etyki, który mówi, że sędzia powinien powściągliwie korzystać z mediów społecznościowych. I teraz główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik (wszyscy z nominacji ministra Ziobry) będą oceniać, co wolno pisać sędziom w social mediach.

Dlaczego sędziowie ignorują Schaba, Radzika i Lasotę

Niezależni sędziowie zaczęli odmawiać stawienia się na przesłuchanie u głównego rzecznika dyscyplinarnego we wrześniu – wtedy dostali wezwania do sprawy „organizowanie wpisów w internecie”.

Jednym z pierwszych, który publicznie oświadczył, że będzie ignorował takie wezwania był szef Iustiti Krystian Markiewicz. Pisaliśmy o tym w OKO.press.

Podobnie postąpili Monika Frąckowiak, Monika Ciemięga, Katarzyna Kałwak i Bartłomiej Starosta.

Odmawiają stawienia się przed rzecznikiem z kilku powodów. Ich zdaniem główny rzecznik dyscyplinarny nie ma kompetencji, by wszczynać postępowania przeciwko sędziom sądów powszechnych. Mogą to robić rzecznicy dyscyplinarni działający przy sądach okręgowych i apelacyjnych.

Kolejny argument jest natury moralnej i etycznej. Sędziowie podkreślają, że nazwiska dwóch zastępców Piotra Schaba, czyli Przemysława Radzika i Michała Lasoty, przewijały się w mediach w kontekście sprawy organizowania hejtu na niezależnych sędziów.

Radzik i Lasota zaprzeczali, by mieli coś wspólnego z tą sprawą, i zapowiadali pozwy.

Ponadto podkreślają, że główny rzecznik i jego zastępcy zostali powołani przez polityka, ministra Zbigniewa Ziobrę, i pokazali, że skupiają się na ściganiu sędziów niepokornych wobec władzy politycznej. Czyli nie mają oni przymiotu bezstronności.

Argumenty te sędziowie wyłożyli w swoich oświadczeniach. Stanowisko Krystiana Markiewicza jest dostępne tutaj.

Rzecznik: sędziowie łamią rotę ślubowania

Rzecznik dyscyplinarny uważa jednak, że prawo daje mu możliwość samodzielnego ścigania wszystkich sędziów i ich przesłuchiwania. Dlatego teraz postawił Markiewiczowi i pozostałym czterem sędziom zarzuty dyscyplinarne polegające na „świadomym ignorowaniu ustawowego obowiązku stawiennictwa na wezwanie i złożenia zeznań w charakterze świadków i innych deliktów dyscyplinarnych”.

Krystian Markiewicz dostał dodatkowo drugi zarzut, bo zdaniem rzecznika nawoływał innych sędziów do ignorowania jego wezwań. Rzecznikowi nie spodobało się bowiem oświadczenie szefa Iustitii z września 2019 roku, w którym napisał dlaczego nie da się przesłuchiwać Schabowi i jego zastępcom.

Oświadczenie to zakończył zdaniem „powyższe poddaję pod rozwagę wszystkim osobom wezwanym przez ww. rzeczników”.

Rzecznik dyscyplinarny uznał to za wezwanie do „nierespektowania porządku prawnego” i zarzuca Markiewiczowi naruszenie art. 82 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Przepis ten mówi, że sędzia ma postępować zgodnie ze ślubowaniem, które każdy sędzia składa po powołaniu przez prezydenta.

A brzmi ono tak: „Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości”.

Markiewicz: Codziennie wypełniam rotę ślubowania

Szef Iustitii Krystian Markiewicz w rozmowie z OKO.press podkreśla, że to on i niezależni sędziowie codziennie wypełniają rotę ślubowania, a nie Schab i jego zastępcy, którzy masowo ścigają ich za obronę Konstytucji i praworządności.

„Nie uciekam przed odpowiedzialnością. Jeśli będzie taka potrzeba to stanę, ale przed niezależnym sądem. A nie przed tymi ludźmi, którzy nękają i uderzają w sędziów, którzy o praworządność walczą” – mówi Markiewicz.

Podkreśla, że to nie jego zachowanie polegające na ignorowaniu wezwań rzeczników Ziobry jest niegodne sędziego. Niegodne jest uderzanie dyscyplinarkami w sędziów, którzy bronią niezależności wymiaru sprawiedliwości.

Markiewicz ma jeszcze jeden ważny powód, by ignorować rzecznika dyscyplinarnego Ziobry. Może się obawiać, że ten nawet jeśli przesłucha go jako świadka, to potem wiedzę zdobytą podczas przesłuchania może wykorzystać do stawiania szefowi Iustitii zarzutów dyscyplinarnych.

Ponadto Markiewicz może po prostu nie ufać rzecznikowi dyscyplinarnemu. Jednym z głównych wątków afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości była zorganizowana kampania oczerniania właśnie Markiewicza.

Akcja ta miała być konsultowana z byłym już wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem. W Markiewicza uderzono plotkami nie przypadkiem. Bo to pod jego kierownictwem Iustitia wyrosła na istotnego obrońcę wolnych sądów i krytyka „dobrej zmiany” w sądach.

Tymczasem rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie, w którym sprawdza plotki, którymi uderzono w Markiewicza. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Jednocześnie rzecznik jak na razie nie znalazł podstaw by stawiać zarzuty wobec sędziów, których nazwiska padły w kontekście afery hejterskiej. Też pisaliśmy o tym w OKO.press.

Inni sędziowie też odmawiają rzecznikowi

Lista sędziów, którzy odmawiają stawienia się u głównego rzecznika dyscyplinarnego, lub udzielenia mu wyjaśnień w formie pisemnej robi się coraz dłuższa.

Pierwszy w Polsce był sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik starej, legalnej KRS, obecnie członek zarządu stowarzyszenia sędziów Themis.

Pisemnych wyjaśnień odmówił też sędzia Dariusz Mazur z Krakowa, rzecznik prasowy stowarzyszenia sędziów Themis.

Potem podobnie postąpił sędzia Bartłomiej Starosta z Sulęcina, który już wcześniej, kilka razy zignorował wezwanie na przesłuchanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press.

Złożenia wyjaśnień przed rzecznikiem odmówiła też

  • sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, szefowa oddziału Iustitii w Gorzowie Wielkopolskim,
  • sędzia Anna Bator-Ciesielska z Warszawy,
  • sędzia Dorota Zabłudowska z Gdańska, członkini zarządu Iustitii.
  • Ostatnio do tej listy dołączył sędzia Arkadiusz Tomczak, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, członek zarządu Iustitii.

OKO.press wielokrotnie pisało jak Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota ścigają niezależnych sędziów. Spraw, które im wytoczyli jest co najmniej kilkadziesiąt. Ścigają ich już za wszystko m.in. za krytyczne wobec „dobrej zmiany” wypowiedzi, spotkania z obywatelami, czy za wydawane orzeczenia.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze