0:00
0:00

0:00

O zakończeniu postępowania wyjaśniającego wobec sędziów Arkadiusza Krupy i Moniki Frąckowiak rzecznik dyscyplinarny sądów powszechnych poinformował w komunikacie na swojej stronie internetowej.

Oboje - Krupa i Frąckowiak - w togach i w łańcuchach z orłem wzięli udział w symulacji rozprawy na festiwalu Jurka Owsiaka latem 2018.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych Przemysław Radzik – powołał go w ubiegłym roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – po wakacjach wszczął postępowanie wyjaśniające.

Przesłuchiwał sędziów, uczestników festiwalu Owsiaka, w tym szefa Iustitii Krystiana Markiewicza, rzecznika Iustitii Bartłomieja Przymusińskiego oraz sędziego Igora Tuleyę. Środowisko sędziowskie odebrało to jako nacisk, bo groźba dyscyplinarki może wywołać u sędziów tzw. efekt mrożący.

Ponadto Arkadiusz Krupa, sędzia z Łobza, znany jest z autorstwa licznych satyrycznych rysunków o Temidzie, a sędzia Monika Frąckowiak z Poznania, znana jest z zaangażowania w obronę niezależności sądów. Działania rzecznika wobec nich odebrano więc jako nieprzypadkowe.

Rzecznik kluczy, ale wycofuje

Teraz Przemysław Radzik podjął decyzję, że zamyka sprawę, która mogła zakończyć się dla tych sędziów dyscyplinarką.

W komunikacie rzecznika dyscyplinarnego napisano, że ich zachowanie wyczerpuje znamiona deliktów dyscyplinarnych z art. 107 par.1 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Chodzi o rzekome uchybienie godności sędziego. Bo użyli togi i łańcuchy poza salą rozpraw i poza sądem.

W ocenie rzecznika prowadzona przez nich symulacja sądowa, taką symulacją nie była. Rzecznik ocenił nawet, że sędzia Krupa „parodiował” zachowanie przewodniczącego składu orzekającego i założył sędziowski łańcuch na strój gimnastyczny.

Rzecznik uznał jednak, że sędziowie nie mieli świadomości, że naruszają przepisy i zasady etyki zawodowej. Dlatego zdecydował ostatecznie, by nie wszczynać postępowania dyscyplinarnego.

Sędzia Frąckowiak nadal "podejrzana"

Decyzja kończy groźbę dyscyplinarki wobec sędziego Krupy, ale nie wobec sędzi Moniki Frąckowiak. Rzecznik sprawdza jeszcze jak pracowała w sądzie oraz jej medialne wypowiedzi.

"Ta sprawa [symulacji procesu] od początku była bezpodstawna. To był tylko pretekst, żeby podręczyć sędziów. I nie przypadek, że dotyczyło to mnie i Krupy. A rzecznik łaskawie mówi, że sprawę kończy i imputuje, że byliśmy nieświadomi tego, co robimy. A my świadomie zrobiliśmy symulację rozprawy. To służyło dobru wymiaru sprawiedliwości i edukacji" – mówi OKO.press Monika Frąckowiak.

I dodaje: "Przy okazji tej sprawy Radzik zażądał z sądu danych statystycznych mojej pracy za ostatnie trzy i pół roku. I na tej podstawie wszczął kolejne postępowanie twierdząc, że pisałam uzasadnienia do wyroków po terminie".

Sędziowie ośmieszyli Radzika

O zarzutach za festiwal Owsiaka OKO.press pisało wielokrotnie. Te postępowania ośmieszyły rzecznika dyscyplinarnego. Sędziowie w całej Polsce zaczęli pisać na siebie auto donosy, że też brali udział w takich symulacjach. Np. sędzia z Gdyni donosił rzecznikowi, że wziął udział w procesie Wilka za zjedzenie Czerwonego Kapturka. OKO.press pisało o tym:

Przeczytaj także:

Rzecznik Przemysław Radzik - jak ujawniliśmy w OKO.press - ma w swoim życiorysie wyrok dyscyplinarny za sprawy związane z jego pracą jako sędzia.

Lista ściganych

Jak pisaliśmy w OKO.press rzecznik i jego zastępcy ścigają już 11 sędziów, znanych z niezależności, obrony sądów, czy z tego, że zadali pytania prejudycjalne do TSUE. To:

  • Igor Tuleya – za pytanie prejudycjalne do TSUE, spotkania z obywatelami o prawie, za wypowiedzi medialne, za podanie w orzeczeniu co jest w materiałach śledztwa dotyczącego głosowania PiS nad budżetem w Sali Kolumnowej Sejmu;
  • Waldemar Żurek – za spotkania z ludźmi o prawie, za swoje deklaracje podatkowe, za odmowę podjęcia pracy w nowym wydziale (sędzia czekał aż zostanie rozpoznane jego odwołanie od tej decyzji, którą uważał za szykanę);
  • Bartłomiej Przymusiński – za wypowiedzi medialne;
  • Olimpia Barańska-Małuszek – za wypowiedzi o „dobrej zmianie” w wymiarze sprawiedliwości na festiwalu Jerzego Owsiaka;
  • Ewa Maciejewska – za pytanie prejudycjalne do TSUE;
  • Włodzimierz Brazewicz – za poprowadzenie spotkania Igora Tuleyi z ludźmi o prawie;
  • Jarosław Gwizdak – za kandydowanie na prezydenta Katowic;
  • Sławomir Jęksa - za mocne uzasadnienie wyroku apelacyjnego w którym uniewinnił żonę prezydenta Poznania Joannę Jaśkowiak obwinioną za słowa „jestem wkur ...” wypowiedziane na demonstracji anty rządowej;
  • Kamil Jarocki - za pytanie prejudycjalne do TSUE
  • i Monika Frąckowiak.

Na tej liście obecnie jest 10 sędziów, bo nie ma już sędziego Krupy. Przynajmniej na razie. Bo sędzia nadal publikuje na blogu Ślepym Okiem Temidy satyryczne rysunki o wymiarze sprawiedliwości.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze