Prof. Marcin Wiącek zapytał Urząd ds. Cudzoziemców o sytuację osób współpracujących z polskim wojskiem i instytucjami, których rząd ewakuował z Afganistanu. Jego niepokój budzą doniesienia o trudnościach z zapewnieniem im warunków bytowych i wyżywienia
Akcja ewakuacji z opanowanego przez talibów Afganistanu osób, które współpracowały z polskimi władzami był chwalony jako udany wysiłek ponad politycznymi podziałami. Teraz jednak pojawiają się doniesienia, że w ośrodkach, do których trafiają, panują nieodpowiednie warunki – niewystarczające kalorycznie i obce Afgańczykom kulturowo pożywienie, a także brak informacji co do procedur azylowych, które muszą przebyć.
Opinię publiczną poruszyła zwłaszcza sprawa tragicznego wypadku dwóch chłopców, którzy w ośrodku w Dębaku pod Warszawą zjedli muchomory sromotnikowe. 5-letni Ali już oficjalnie został uznany za zmarłego, w przypadku 6-letniego Mustafy zaczęła się procedura stwierdzania śmierci mózgu. W Afganistanie nie ma trujących grzybów i rodzina chłopców szykując dodatkowy posiłek najprawdopodobniej nie miała pojęcia, że spożywanie nieznanych gatunków może być niebezpieczne. Do zatrucia grzybami doszło kilka dni wcześniej również w ośrodku w Lininie.
Urząd ds. Cudzoziemców zapewnia, że uchodźcy dostają trzy posiłki dziennie, które są zgodne z normami kulturowymi – zapewne jednak chodzi o brak wieprzowiny w daniach, które są tradycyjnie polskie. Z ośrodków dochodzą również opinie, że ilość pożywienia jest też niewystarczająca dla dorosłego mężczyzny.
Kolejnym problemem jest niepewność ewakuowanych co do przyszłości: część z nich nie wystąpiła o ochronę międzynarodową w Polsce, bo zamierza dołączyć do rodziny lub instytucji, z którymi współpracują, w innych krajach. RPO pyta o ich status i o czynności, jakie powinni podjąć.
Poniżej cały komunikat biura RPO
RPO jest zaniepokojony informacjami nt. sytuacji osób ewakuowanych z Afganistanu, które przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców. Chodzi m.in. o trudności z zapewnieniem tam odpowiednich warunków bytowych oraz wyżywienia Ponadto niektórzy z tych 1024 obcokrajowców nie wystąpili o ochronę międzynarodową w Polsce, bo m.in. mają rodziny w innych państwach UE. Osoby takie mają wątpliwości co do swego statusu i działań, które powinny podjąć. Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zwraca się w tej sprawie do szefa Urzędu ds. Cudzoziemców Jarosława Szajnera.
RPO docenia działania rządu w celu pomocy osobom opuszczającym swój kraj w obawie o własne życie i zdrowie. Otrzymuje jednak niepokojące informacje dotyczące sytuacji osób ewakuowanych z Afganistanu, które obecnie przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców. Zgodnie z danymi UdsC 27 sierpnia 2021 r. takich osób było 1024.
Część nie złożyła dotychczas wniosków o udzielenie w Polsce ochrony międzynarodowej. Wśród nich mają być także osoby, które nie planują ubiegać się o to w Polsce - mają bowiem rodziny w innych państwach europejskich bądź też w inny sposób są z tymi państwami związane. Dlatego osoby te mają wątpliwości co do swego aktualnego statusu oraz co do dalszych czynności, jakie powinny w tej sytuacji podjąć.
Ponadto do RPO docierają sygnały związane z trudnościami w zabezpieczeniu odpowiednich warunków bytowych w ośrodkach, w tym co do wyżywienia.
Media donoszą z kolei o zbieraniu przez nich grzybów, co ma już tragiczne następstwa. RPO prowadzi odrębne postępowanie wyjaśniające ws. zatrucia grzybami dzieci afgańskiej rodziny z Ośrodka Recepcyjnego Podkowa Leśna-Dębak.
Pytania zadane przez Marcina Wiącka:
Rzecznik prosi o odpowiedź w ciągu siedmiu dni.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze