Na populistyczną obietnicę Donalda Tuska, że "wyprowadzi tego gościa [Glapińksiego] z NBP" rzecznik rządu odpowiada atakiem na szefa PO, naruszając zasadę, że nie da się wziąć pod uwagę tego, co jeszcze się nie wydarzyło
Rzecznik rządu Piotr Müller w publicznym radiu odniósł się 12 lipca do wypowiedzi Donalda Tuska z konwencji PO w
Zanim zanalizujemy zdumiewającą wypowiedź rzecznika, zacytujmy cały fragment wypowiedzi szefa Platformy o "wyprowadzaniu Glapińskiego" (za Gazetą Wyborczą):
„Mówią niektórzy: ale jak wy sobie poradzicie, nawet jeśli wygracie wybory? Przecież Glapiński dalej będzie prezesem NBP. Adam Glapiński jest nie tylko niekompetentny. Adam Glapiński jest nie tylko nieprzyzwoity w tym, co robi. Adam Glapiński jest też nielegalny. Nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy. Wiecie, nikt tego już nie pamięta, że prawnicy na zamówienie przez prezydenta Dudę napisali mu ekspertyzy, z których wynikało, że jego wybór [Glapińskiego] na tę kadencję jest nielegalny [chodzi o zastrzeżenia części prawników, że w zarządzie NBP można być tylko dwie kadencje, a Glapiński, zanim został prezesem banku centralnego, był członkiem zarządu i dlatego nie mógł być powołany na drugą kadencję szefa NBP].
Wystarczyłaby dużo mniejsza wątpliwość, żeby gościa wyprowadzić z NBP. Ja to zrobię, ja to wam gwarantuję”.
Nie chodzi tu o to, by oceniać (a w szczególności bronić) retoryki, jakiej użył Donald Tusk. Lider PO nawiązuje w nim do populistycznych gróźb rzucanych w polskich kampaniach wyborczych od czasów pamiętnych słów Lecha Wałęsy z 1990 roku: „Na dziś, gdy zmieniamy system, potrzeba prezydenta z siekierą: zdecydowany, ostry, nie certoli się, nie przeszkadza demokracji, ale natychmiast blokuje luki. Gdy widzi, że korzystają ze zmiany systemu, rozkradają, wydaje dekret, ważny do uchwały sejmowej”.
Tego typu populizm - mimo swojej użyteczności dla mobilizacji zwolenników (o czym pisał u nas Adam Leszczyński) - jest postawą ryzykowną z punktu widzenia interesu publicznego, bo umacnia radykalne podziały, nasila zarówno polityczną "wojnę na górze", jak i społeczną "wojnę na dole". Odwraca też uwagę od szukania rozwiązań realnych problemów i rywalizacji na programy. Kampania wyborcza staje się starciem silnych liderów, którzy obiecują zniszczenie przeciwnika (wroga) jako remedium na problemy kraju.
OKO.press w tekście Dominiki Sitnickiej przeprowadziło analizę możliwości legalnego odwołania prezesa NBP przed upływem w 2028 jego kadencji i okazuje się, że te możliwości są mocno ograniczone, choć można to sobie wyobrazić w ramach przyjęcia szeregu uchwał Sejmu, kwestionujących legalność rządów PiS, przy założeniu, że naruszyły one podstawę demokratycznego państwa prawa. Wymagałoby to jednak szerokiego poparcia społecznego, co wydaje się wątpliwe.
Wypowiedź rzecznika rządu Piotra Müllera wskazuje na polityczne ryzyko takich deklaracji jak słowa Tuska, ale sama wpisuje się w tradycyjne w retoryce PiS tworzenie obrazu Tuska jako pazernego na władzę wichrzyciela, gotowego do sięgnięcia po przemoc. W narracji Kaczyńskiego już w 2007 roku Tusk ma "wilcze oczy" (posluchaj wypowiedzi z 2007 roku).
Charakterystyką propagandy PiS budowanej na haśle "wina Tuska" jest to, że operuje ona językiem emocji opartym na dowolnych - byle silnych - skojarzeniach i epitetach, w których nie liczą się już argumenty merytoryczne, prawdziwość zarzutów i zasady logiki.
Wypowiedź Müllera jest wyjątkowo spektakularnym tego przykładem. Rzecznik rządu zarzuca Tuskowi, że zapowiada rozprawę z Glapińskim "po tym, co dzieje się w innych krajach, co widzieliśmy w Japonii".
Tymczasem wystąpienie Tuska miało miejsce w sobotę 2 lipca, a wieloletni premier Japonii Shinzo Abe został zastrzelony przez zamachowca podczas wiecu wyborczego prawie tydzień później, w piątek 8 lipca.
Dla propagandy to nie ma większego znaczenia. Następstwo czasu nie musi obowiązywać, gdy chodzi o rozbudzanie politycznych emocji.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze