„Kraina Wielkich Jezior Mazurskich i Dolina Biebrzy są unikalnymi krajobrazami stanowiącymi dziedzictwo przyrodnicze Polski i Europy, dlatego powinna być opracowana właściwa dla tego obszaru polityka transportowa, która nie pozwoli zostać tym regionom wykluczonym komunikacyjnie, ale jednocześnie nie zniszczy ich walorów”
– pisze kilkanaście organizacji ekologicznych i przyrodniczych w złożonej dziś petycji do ministrów: infrastruktury, klimatu i środowiska, finansów oraz do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
ZOBACZ PEŁNĄ LISTĘ ORGANIZACJI, KTÓRE PODPISAŁY APEL
Apel podpisały: Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”, Inicjatywa Społeczna „Ratujmy Mazury”, Fundacja Dla Biebrzy, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Greenpeace Polska, Fundacja Greenmind, Fundacja Psubraty, Towarzystwo Przyjaciół Słońska „Unitis Viribus”, Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Centrum Ochrony Mokradeł oraz Fundacja WWF Polska.
Adresatami apelu są:
- Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk
- Minister Klimatu i Środowiska Michał Kurtyka
- Minister Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej Tadeusz Kościński
- Generalny Dyrektor GDDKiA Tomasz Żuchowski
- Dyrektor GDDKiA w Olsztynie Mirosław Nicewicz
- Dyrektor GDDKiA w Białymstoku Wojciech Borzuchowski
Sygnatariusze domagają się:
- wstrzymania prowadzonych aktualnie prac dla wspomnianych odcinków S16,
- przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla całego odcinka S16,
- przygotowania – wspólnie ze zainteresowanymi stronami – alternatywnego przebiegu trasy,
- modernizacji i remontu istniejącej sieci dróg służących społecznościom lokalnym i turystom.
Jak podał PAP, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski poinformował, że Dyrekcja odniesie się do postulatów z petycji „w ustawowym terminie”.
Czteropasmówką w bagna
S16 ma połączyć „Via Baltica” i „Via Carpatia”. W praktyce oznacza to skumulowanie tranzytu do państw bałtyckich przez Mazury i Biebrzański Park Narodowy. Organizacje boją się znaczącego wzrostu natężenia ruchu pojazdów ciężarowych, hałasu, a także zniszczenia unikatowych na skalę europejską walorów przyrodniczych tych obszarów.
„Zdewastowany zostanie atrakcyjny krajobraz i miejsca licznie odwiedzane przez turystów, co napędza dziś lokalną ekonomię. Kosztowna budowa na podmokłych terenach czteropasmowej drogi niepotrzebnie obciąży zwielokrotnionymi kosztami kieszeń podatników”.
Trudno się dziwić tym obawom, bo wystarczy zobaczyć, jakie tereny przetnie S16. W przypadku odcinka biegnącego przez Krainę Wielkich Jezior Mazurskich (trasa Mrągowo – Orzysz – Ełk) w wybranym w grudniu 2020 roku wariancie B będą to:
- obszary Natura 2000: Puszcza Piska, Bagna Nietlickie, Mazurska Ostoja Żółwia Baranowo, Mazurskie Bagna, Jezioro Woszczelskie, Ostoja Poligon Orzysz;
- Mazurski Park Krajobrazowy i jego otulina;
- obszary chronionego krajobrazu: Otulina Mazurskiego Parku Krajobrazowego (Zachód i Wschód), Jeziora Legińsko-Mrągowskie, Kraina Wielkich Jezior Mazurskich, Jeziora Orzyskie, Pojezierze Ełckie.
Ponadto, niedaleko lub w bezpośredniej bliskości planowanego przebiegu trasy znajdują się rezerwaty przyrody: Ostoja Bobrów Bartosze, Jeziorko koło Drozdowa, Jezioro Łuknajno, Jeziora Mazurskie oraz Bagna Nietlickie. A także obszary Natura 2000: Jezioro Łuknajno, Ostoja Piska i Murawy na Poligonie Orzysz.
Z kolei na odcinku przebiegającym przez Dolinę Biebrzy (trasa Ełk – Knyszyn) przetnie:
- obszary Natura 2000: Ostoja Biebrzańska, Dolina Biebrzy, Puszcza Knyszyńska, Ostoja Knyszyńska, Puszcza Augustowska i Ostoja Augustowska;
- Biebrzański Park Narodowy.
Niedaleko bądź w bezpośredniej bliskości znajdą się obszary Natura 2000: Ostoja Narwiańska i Bagienna Dolina Narwi, a także tereny Narwiańskiego Parku Narodowego.
„Duże obszary naturalnej przyrody należy uznać za nienaruszalne”
„Niezbędne jest przeprowadzenie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla całej inwestycji zamiast sztucznego cięcia jej na krótkie odcinki. Decyzja o wyborze przebiegu tej inwestycji liniowej powinna zapaść na podstawie analiz społecznych, ekonomicznych, środowiskowych i transportowych wszystkich możliwych tras alternatywnych” – mówi Małgorzata Górska z Fundacji Greenmind.
Małgorzata Stanek z Fundacji dla Biebrzy podkreśliła, że pomysł poprowadzenia S16 przez tak cenne przyrodniczo tereny przeczy jakimkolwiek standardom ochrony przyrody w Polsce.
Jej zdaniem rozwiązaniem jest budowa obwodnicy Wielkich Jezior Mazurskich i Doliny Biebrzy, tak jak buduje się obwodnice miast. Pozwoliłoby to zachować bez uszczerbku cenne przyrodniczo obszary, a jednocześnie przeprowadzić ruch tirów tam, gdzie nie będzie on uciążliwy dla przyrody i mieszkańców.
„Postępujący kryzys klimatyczny i szybki spadek różnorodności biologicznej wymagają zasadniczej zmiany podejścia do zarządzania przestrzenią i potraktowania w sposób priorytetowy ochrony naturalnych ekosystemów” – podkreśla dr hab. Wiktor Kotowski z Uniwersytetu Warszawskiego i Centrum Ochrony Mokradeł.
Zaznacza, że chodzi tu nie tylko o ochronę gatunków, ale zabezpieczenie tzw. usług ekosystemowych, które – również nam – świadczą, np. regulacja klimatu, oczyszczanie wód. „Na kontynencie europejskim, gdzie wpływ człowieka na strukturę krajobrazu był szczególnie znaczący, duże obszary naturalnej przyrody należy uznać za nienaruszalne” – mówi naukowiec.
Jestem przekonany, ze ten projekt, który nie ma uzasadnienia ekoomicznego i jest szkodliwy ekologicznie, ma uzasadnienie wojskowe. NATO cały czas narzeka na brak infrastruktury na wschód od Wisły, wiec ta zostanie dobudowana. Warto może nie tyle liczyć bobry, niż uświadomić sobie stopień ryzyka związanego z przebudowa Polski na pole bitwy przyszłej wojny z Rosja. W porównaniu ze skutkami tejże dla Polski utrata obszarów NATURA 2000 jest pikusiem. Zwłaszcza ze te tereny szybko sie odrodza. Po wojnie, z braku ludzi.
Istnieje poważna obawa, że wcześniej niż dojdzie do wojny zacznie się pustynnienie tych obszarów. Dostaliśmy te wszystkie cuda przyrody w darze od Matki Natury. Powinniśmy je szanować nie niszczyć.
Wiesz, dlaczego Gorbaczow zdecydował się przerwać zimną wojnę i wprowadził pierestrojkę? Wcale nie z miłości do liberalnej demokracji. On po prostu zorientował się, że dalsze nakręcanie spirali zimnej wojny wykończy ZSRR finansowo, zwłaszcza że ichnia gospodarka już cienko przędła. Dziś Putin znów potrząsa szabelką, ale nie jestem pewien, czy gospodarka Rosji wytrzyma konflikt większy niż zajęcie Krymu i Donbasu – a poza tym też nie będzie żył wiecznie i nie wiadomo, czy jego następca nie dojdzie do tych samych wniosków, co Gorbaczow. Mam wrażenie, że ty chciałbyś tej wojny – tyle że w razie wojny NATO z Rosją z zalegającej w magazynach broni nuklearnej zrobi się użytek, na 100%. To pamiętaj o tym, jakby ci przyszło mieszkać w pobliżu potencjalnego celu (bo ja na przykład mieszkam stosunkowo blisko bazy lotniczej w Krzesinach, jakieś 3,5 km w linii prostej, więc jakby co, to fala uderzeniowa mnie zdmuchnie od razu). Inna rzecz, że tereny bagienne są taką samą przeszkodą dla nas, jak i dla przeciwnika, więc nie widzę logiki w ich niszczeniu dla budowy dróg.
Tereny bagienne mają być przeszkodą dla nich, nie dla nas.
Nam infrastruktura ma dać możliwość szybkiej relokacji.
I raczej nie o Okręg tu chodzi a możliwość przesunięcia dalej.
Mnie przeraża sposób myślenia o wojsku jako czymś niepotrzebnym.
Głupota czy urabianie opinii publicznej?
Szybkość relokacji w tamtym terenie opierałbym bardziej na wojskach inżynieryjnych…
Kluczowe dla tego co będzie się działo będzie zaskoczenie i możliwość reagowania, to gdzie i czym się znajdziemy dzień czy godziny przed lub chwilę po.
Wojska inżynieryjne będą miały co robić przy naprawie tej drogi.
(…)Wojska inżynieryjne będą miały co robić przy naprawie tej drogi.(…)
No właśnie… w wąskie gardła ruska artyleria będzie waliła bez litości. A czy będziemy nadążali z naprawami to wątpię, bo i bez ostrzału mieliśmy sporą zwłokę przy budowie mostu po tym jak walnęła Czajka, a teraz Płock pokazuje, że wojacy zapomnieli jak podkłada się ładunki wybuchowe pod krę.
chwilę po, znajdziemy się w drodze na Sybir (trwała relokacja), bardziej przydadzą się waciaki i walonki, a i dla wojsk inżynieryjnych może znaleźć się tam robota.
dzień przed, znajdziemy się już na tej drodze jeszcze w Polsce i możliwe, że z dowództwem.
Choć lepiej by było być gdzieś indziej i przeżyć.
To byłoby zaskoczenie i zostałaby możliwość reagowania. Chyba.
Wybudujmy Rosji autostradę żeby mogły jej wojska sprawniej dotrzeć do Europy Zachodniej.
"Tereny bagienne mają być przeszkodą dla nich, nie dla nas."
Ciekawe, może to będzie autostrada jednokierunkowa?
kierunek wschodnio-zachodni będzie zaminowany
Generalnie taki był powód przyjęcia nas do Nato: przesunąć pole bitwy z Niemiec do Polski. Są chyba na to nawet jawne dokumenty, a jeżeli nie to są jawne dokumenty z lat 80-90 gdzie rolę pola bitwy pełnią Niemcy, a ludzi ewakuuje się do Francji. My za to próbujemy przenieść pole bitwy na Ukrainę. Uprzedzając pytania w stylu "To po co nam było wstępowanie do Nato?" powiem, że polem bitwy i tak byśmy byli, jedyna kwestia jaką należało rozwiązać, to po której stronie chcieliśmy walczyć.
jeśli chodzi o rezultat (dla tej ziemi) to bez różnicy
To prawda. Ale taki mamy klimat i nie wiele z tym zrobimy.
Przekonanie wynika z wyliczeń czy wiary?
Dalej jeszcze lepiej, prace teoretycznie sprzyjające obronności MM traktuje jako prowokację do wywołania wojny.
Przyjacielu, logika to nie nazwa lodów.
Nie mam pojęcia jak bardzo inwestycje wpłyną na stan obszarów chronionych. Nie mam pojęcia jaki wpływ byłby tolerowany i czy w ogóle.
Mamy tam jednak tubylców. Rejon należy do najuboższych a jego mieszkańcy z braku perspektyw zasilają emigracje i duże ośrodki miejskie w Polsce.
Jakiś pomysł na pogodzenie jednego z drugim?
Zapewniam, że osiołki i rowery nie są zbyt wydajne w profesjonalnej działalności.
w geopolityce militarnej jak najbardziej są po zastosowaniu broni elektromagnetycznej, poradzą też bez autostrady
To tak nie działa. Natura zaanektuje zniszczone tereny, to oczywiste, ale porosną one w najlepszym wypadku łączką i młodziutkim lasem – nie będzie to miało nic wspólnego z unikalną przyrodą Biebrzy, bo takie ekosystemy powstają latami, w specyficznych warunkach. Jeśli to utracimy, utracimy to na zawsze. Co do argumentu wojskowego warto byłoby jeszcze, żebyś spróbował go obronić, bo na ten moment są to bardziej fantazje.
przekop Mierzeji Wiślanej ma modelową argumentację wojskową – wzrost bezpieczeństwa. Tak jak CKP i S16 oraz WOT.
Ruskie mogą się pojawić wszędzie i w każdej chwili. Trzeba więc takich inwestycji, żebyśmy mogli tam być dzień przed i noc po, by już dwa dni przed, a i 2 noce po – Ruskie nie czuli się bezpiecznie (tym samym nam będzie bezpieczniej).
I by Amerykanie zdążyli przez Atlantyk, przekop i bagna na Bramę Smoleńską.
Dość zauważyć, że dla samych tylko celów wojskowych można przeprowadzić zamkniętą dla normalnego ruchu drogę, a nie czteropasmówkę, po której będą śmigać tiry.
autostrady nie będą za obustronną zgodą walczących atakowane, tak jak szpitale
po co przebudowywać Polskę na pole bitwy? kto i co po tej bitwie, w Polsce zostanie?
katastrofa wprost. A wystarczy cofnac unijne finansowanie, bo ten rzad to nawet na to nie ma i projekt upadnie sam. Ale PIS chce zajac obywateli czym innym, niz wazne problemy, wiec szuka sobie wojenek na nerwy
UE miała już dość czasu, aby walnąć ten rząd po kieszeni… widać nie zależy jej na tym.
Kaczyzm nienawidzi przyrody? Przykładem Szyszko i jego zapowiadany pomnik ?
Amatorzy! Przez Biebrzę poleci S61. Większość S16 będzie daleko od Biebrzy. Jeśli nic nie zrobią to cały ruch z S16 i tak poleci starą trasą od Osowca na południe.
Ich pogrzało już dawno.
Jak już zamkniemy w pierdlu wszystkich pisich aktywistów, będziemy musieli jeszcze długo i ciężko pracować aby naprawić ich wszystkie zbrodnie.
To jednak wyjątkowo prostackie BARBARZYŃSTWO zalatujące nieco korupcją, bo za tym projektem stoją bardzo duże kontrakty.
Ta dyktatura zniknie, ale szkody poczynione przyrodzie będa nie do naprawienia. Barbarzyńcy, ciemniaki z pisu dewastują polskie lasy, parki narodowe, rzeki. Jak ich zatrzymać?