Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski ukarał Wojciecha Sadrakułę, prokuratora, który przez wiele lat występował przed Trybunałem Konstytucyjnym. Święczkowskiemu nie spodobało się to, że zabierał on publicznie głos w sprawie ustaw, które rozmontowywały niezależny TK. Teraz ukarany prokurator walczy o swoje prawa w sądzie dyscyplinarnym.
Ukarany przez Bogdana Święczkowskiego prokurator to Wojciech Sadrakuła, śledczy nietuzinkowy. Pracę w prokuraturze zaczął w PRL-u, ale odszedł z niej gdy wprowadzono stan wojenny. Sadrakuła wrócił do prokuratury po upadku PRL-u i piął się w górę po kolejnych szczeblach prokuratorskiej kariery.
Od 2001 r. miał tytuł prokuratora krajowego i został wice dyrektorem biura spraw konstytucyjnych. Przez wiele lat prezentował stanowisko prokuratury w różnych sprawach w Trybunale Konstytucyjnym. Pracował też w ministerstwie sprawiedliwości i za czasów rządu PO-PSL był współtwórcą niezależnej prokuratury. Więcej o Wojciechu Sadrakule przeczytać można w sylwetce opublikowanej przez Archiwum Osiatyńskiego w ramach "Alfabetu Buntu".
Gdy po wygranych przez PiS wyborach w 2015 r. Zbigniew Ziobro przejął władzę nad prokuraturą Wojciech Sadrakuła przeszedł w stan spoczynku. Ale nie znikł z publicznego życia.
Sadrakuła daje wsparcie niezależnym prokuratorom ze stowarzyszenia Lex Super Omnia, którego też jest członkiem. Przychodzi na ich procesy dyscyplinarne.
Ale sam też był ścigany przez rzecznika dyscyplinarnego dla prokuratorów. Rzecznik zażądał od niego wyjaśnień po tym jak w 2018 r. przeprowadził w jednej z warszawskich szkół zajęcia o Konstytucji. Zajęcia odbyły się w ramach Tygodnia Konstytucyjnego. Rzecznik dyscyplinarny badał to pod kątem przewinienia dyscyplinarnego, ale sprawa (póki co) ucichła.
Sadrakuła został jednak ukarany przez samego szefa Prokuratury Krajowej Bogdana Święczkowskiego. Chodzi o inną sprawę. W 2016r. z ramienia KOD brał udział w posiedzeniu komisji ustawodawczej Sejmu, na którym rozpatrywano projekt ustawy PiS o TK. Prokurator Krajowy ukarał go za to upomnieniem, bo uważa, że był tam bez jego zgody, mimo że Sadrakuła go o tym informował. Karze sprzeciwił się jednak pełnomocnik Sadrakuły, który złożył odwołanie do sądu dyscyplinarnego dla prokuratorów.
Tą sprawą z uwagi na życiorys Sadrakuły interesowali się warszawscy sędziowie i znani warszawscy prawnicy, w tym były prezes TK Andrzej Rzepliński.
We wtorek 18 sierpnia sprawa po wielu miesiącach ponownie trafiła na wokandę.
Na salę rozpraw sądu dyscyplinarnego wpuszczono jednak tylko kilka osób, tłumacząc to wymogami epidemiologicznymi. Rozprawie nie mógł się przesłuchiwać m.in. Andrzej Rzepliński. Sadrakuła był ze swoim obrońcą Ryszardem Kaliszem, byłym posłem SLD i prawnikiem. Na sali byli jeszcze dziennikarze i kilka osób publiczności z inicjatywy Wolna Prokuratura, która daje wsparcie niezależnym prokuratorom.
Rzecznik dyscyplinarny przypomniał zarzuty stawiane Sadrakule. Zarzuty zbijał Ryszard Kalisz. Kwestionował to, że opinia o ustawie o TK, którą Sadrakuła wyraził w Sejmie, ma naruszać godność prokuratora.
"On działał na rzecz praworządności, demokratycznego państwa prawnego" - argumentował w sądzie dyscyplinarnym Ryszard Kalisz. A w kuluarach podkreślał: "Nie może być tak, że tak zasłużony człowiek za to, że chciał dzielić się w Sejmie swoją wiedzą, jest karany. Sprawa ma charakter polityczny".
Sam Sadrakuła mówił, że nie musiał prosić przełożonych o zgodę na wyrażenie swoich opinii w Sejmie. Uważa, że kara dla niego ma wywołać charakter mrożący na innych prokuratorach.
Po wystąpieniach rzecznika dyscyplinarnego, Kalisza i Sadrakuły sąd dyscyplinarny zdecydował o odroczeniu rozprawy do 23 września. Na ten termin wezwał świadka z KOD-u, którego chce przesłuchać na okoliczność wystąpienia Sadrakuły w Sejmie.
Niezależnie od tej sprawy, Sadrakuła w 2019 r. zaskarżył do TK przepisy nakazujące informować przełożonych o rozpoczęciu innej działalności i możliwości zgłoszenia do tego sprzeciwu przez przełożonych. Te przepisy do ustawy o prokuraturze wprowadził PiS w 2016 roku. Sprawa w TK Juli Przyłębskiej wciąż czeka na rozpoznanie.
Wojciech Sadrakuła to nie jedyny ścigany niepokorny prokurator. Rzecznicy dyscyplinarny Ziobry wytaczają dyscyplinarki głównie członkom Lex Super Omnia. Za co? Za krytykę prokuratury Ziobry, czy za rzekome ich błędy w pracy. Kilku prokuratorów z Lex Super Omnia jest też ściganych przez prokuraturę za rzekome błędy w śledztwach. Najbardziej represjonowany jest były szef Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz. Listę ściganych prokuratorów opublikowaliśmy w OKO.press:
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze