Sąd w Łodzi ponownie uznał, że drukarz, który odmówił druku ulotek dla organizacji LGBT, jest winny. W jego sprawie interweniował sam minister Ziobro, twierdząc, że skazując drukarza sąd łamie wolność sumienia pracownika. Ziobro uznał tamten wyrok za niebezpieczny precedens. Mimo to sąd podtrzymał wyrok
Sędzia Marek Pietruszka uznał, że pracownikiem drukarni kierowała niechęć do osób LGBT i w związku z tym był to przejaw dyskryminacji mniejszości seksualnych. Sędzia przywołał art. 138 Kodeksu Wykroczeń: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”.
Sąd odstąpił jednak od wymierzenia kary, czyli w tym przypadku grzywny.
W sprawie drukarza w lipcu 2016 r. interweniował sam minister Ziobro. Po pierwszym wyroku sądu (drukarz został uznany za winnego) napisał w oświadczeniu: "Sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać. Mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad.
Dlatego wyrok nakazowy skazujący (...) jest niebezpiecznym precedensem.
Burzy wolność myśli, przekonań i poglądów, a także swobodę gospodarczą, polegającą na dowolności transakcji. Stawia w uprzywilejowanej pozycji Fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści".
Zbigniew Ziobro zadecydował, by do postępowania włączyła się Prokuratura Okręgowa. Mimo to sąd wyrok podtrzymał.
Jak pisze na swojej stronie Kampania Przeciw Homofobii, wyrok to precedens. Jednak nie, jak twierdzi min. Ziobro, niebezpieczny: "Wyrok daje nadzieję na ukształtowanie się nowej linii orzeczniczej polskich sądów. Takiej, która obejmie ochroną przed dyskryminacją również te grupy społeczne, które nie mogą korzystać z ochrony w dostępie do dóbr i usług udzielanej za pomocą innych przepisów, w tym za pomocą tzw. ustawy równościowej".
W 2016 roku pracownik łódzkiej drukarni odmówił wykonania materiałów reklamowych dla Fundacji LGBT Business Forum. W odpowiedzi na zamówienie zamejlował, że „nie przyczynia się do promocji ruchów LGBT”.
Sprawa znalazła finał w sądzie. Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa uznał zachowanie pracownika drukarni za wykroczenie z art. 138 Kodeksu wykroczeń.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze