0:000:00

0:00

Ostatnim głośnym rozstrzygnięciem na korzyść ekologów jest prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku. Działając jako sąd odwoławczy, uniewinnił on w połowie maja 2018 roku siedmioro ekologów, którzy bronili Puszczy Białowieskiej przed wycinką. Sędzia Przemysław Wasilewski, uzasadniając ustnie wyrok, podkreślał, że działali oni w stanie wyższej konieczności. "Obwinieni

działali w głębokim przekonaniu ratowania dobra wspólnego, służącego całemu społeczeństwu. Na uwagę zasługuje, że poświęcili swój czas, środki finansowe, zaryzykowali odpowiedzialnością przed sądami, by uniemożliwić dalsze bezprawne działania" - mówił sędzia.

Proces dotyczył zorganizowanej 8 czerwca 2016 roku blokady ciężkiego sprzętu do wycinki w nadleśnictwie Hajnówka. Blokowali go ekolodzy z Obozu dla Puszczy, Greenpeace oraz z grupy Lokalsi. Policja wytoczyła im za to sprawy w sądzie.

W listopadzie 2017 roku, w pierwszej instancji, Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uznał ich za winnych naruszenia porządku publicznego. Ale wziął pod uwagę ich motywację i odstąpił od wymierzenia im kary.

Sąd odwoławczy nie miał wątpliwości, że ekolodzy działali jednak dla dobra publicznego i ich uniewinnił: "Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można było przyjąć na dzień 8 czerwca 2016 roku, że

każdy kolejny dzień wycinki przeprowadzanej na szczególnie chronionych i unikatowych terenach Puszczy uznanych za światowe dziedzictwo, zagrażał temu dobru poprzez spowodowanie nieodwracalnych zmian na terenach, na których dokonała się wycinka" - uzasadniał sędzia Przemysław Wasilewski.

To jeden z pierwszych procesów obrońców Puszczy Białowieskiej, który zakończył się prawomocnie.

Przeczytaj także:

W kolejce: 101 spraw o wykroczenia i 2 karne

OKO.press ustaliło, że w Sądzie Rejonowym w Bielsku Podlaskim (który obejmuje swoją właściwością gminy z terenu Puszczy Białowieskiej) i w jego oddziale zamiejscowym w Hajnówce w kwietniu 2018 roku zarejestrowanych było 139 spraw przeciwko ekologom. Z tego 38 było już zakończonych - to sprawy o wykroczenia polegające na „nieopuszczeniu zbiegowiska” mimo wezwania służb, zakłócaniu porządku publicznego, tamowaniu ruchu na drodze czy za wjeżdżaniu do lasu (opisane w artykułach 50, 51, 90, 111, 151, 152, 161 kodeksu wykroczeń).

W tych przypadkach sprawy sądowe wytaczały głównie nadleśnictwa. W większości rozstrzygniętych już procesów, sąd wydał wyroki nakazowe, nakładające na ekologów grzywny.

101 spraw o wykroczenia czeka jeszcze na rozpatrzenie. To też sprawy wytaczane ekologom głównie przez nadleśnictwa (pojedyncze sprawy skierowały straż leśna i policja).

Na rozpoznanie czekają również 2 sprawy karne, z oskarżenia prokuratury. Ekolodzy odpowiadać będą za złamanie artykułów 222 i 224 kodeksu karnego, czyli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i wywieranie wpływu groźbą lub przemocą na urzędy.

Art 222 kk § 1. Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 wywołało niewłaściwe zachowanie się funkcjonariusza lub osoby do pomocy mu przybranej, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Art 224 kk § 1. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Tej samej karze podlega, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. § 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest skutek określony w art. 156 spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu § 1 lub w art. 157 spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Na początku maja br. o wycofanie spraw przeciw ekologom apelował do policji i władz Lasów Państwowych Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał wycinkę w Puszczy Białowieskiej za sprzeczną z unijnym prawem

„Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej była nielegalna. Tym samym manifestacje przeciwników wycinki były legalne. To wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości” - pisał.

Podkreślał też, że protesty ekologów miały pokojowy i spontaniczny charakter. A zastosowane wobec nich przez Straż Leśną środki przymusu bezpośredniego były nieproporcjonalne.

Na razie apel RPO nie przyniósł efektu.

W ubiegłym tygodniu nowy minister środowiska Henryk Kowalczyk, nakazał dyrektorowi Lasów Państwowych uchylenie decyzji zezwalającej na wycinkę drzew zaatakowanych przez kornika w Puszczy Białowieskiej.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze