Sondaż IPSOS dla OKO.press. Wyborcy Platformy uważają, że Budka, Trzaskowski i Kopacz byliby lepszymi liderami partii niż Schetyna. Także Petru przegrywa wśród wyborców Nowoczesnej z Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz. Marną pociechą dla liderów opozycji jest to, że według zwolenników PiS Szydło lepiej nadaje się na lidera Zjednoczonej Prawicy niż Kaczyński
Temat wisi w powietrzu. "Największymi politycznymi wygranymi protestów w obronie sądów okazali się Borys Budka i Kamila Gasiuk-Pihowicz. Dlaczego młode gwiazdy opozycji nie zostają jej liderami?" pyta 5 sierpnia Newsweek. "Najwięcej entuzjazmu budziły takie osoby jak Pani, Borys Budka albo Rafał Trzaskowski. Przejdziecie do pierwszego szeregu i weźmiecie odpowiedzialność przed wyborami?" - pyta 28 lipca "Wyborcza" Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Odpowiedź posłanki nie zaskakuje: "Teraz nie czas na rozmowę o personaliach i polityczne plotki. Mamy poważniejsze problemy".
Media pastwią się też nad Grzegorzem Schetyną za jego kolejne wolty ideowo-programowe w sprawie 500 plus, praw osób LGBT, wieku emerytalnego czy przyjmowania uchodźców. Cztery pytania rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, Wirtualna Polska uzupełnia o kolejne, na które lider Platformy nie udziela jasnych odpowiedzi.
W debacie publicznej, zwłaszcza po lewej stronie, wraca teza, że układ polityczny jest zabetonowany i pilnie potrzebna jest nowa formacja. Żywe jest marzenie o polskim Marconie, który zamiast jedynie "flekować" PiS porwie Polaków i Polki nową polityczną wizją.
Czy to jedynie kawiarniana polityka, czy rzeczywiście liberalne partie opozycyjne są w kryzysie? Sondaż IPSOS dla OKO.press daje odpowiedź.
Zapytaliśmy, kto dziś byłby najlepszym liderem w Platformie, a potem - kto w Nowoczesnej. Wyniki liczyliśmy osobno: w grupie osób deklarujących, że będą głosować na każdą z tych partii oraz wśród wszystkich pozostałych osób badanych.
Grzegorz Schetyna (rocznik 1963) we własnym elektoracie zyskuje najmniejsze poparcie - 13 proc., co oznacza, że dalszego jego liderowania życzy sobie jedynie co ósmy sympatyk tej partii.
Jest daleko za trójką kontrkandydatów (których to my wybraliśmy). Przegrał z młodszymi o ponad dekadę: Borysem Budką (1978; 28 proc.) i Rafałem Trzaskowskim (1972; 25 proc.), a także z Ewą Kopacz (1956; 23 proc.).
Wśród "niewyborców" PO dominowała odpowiedź „trudno powiedzieć”, ale i tu Schetyna wyprzedził tylko Budkę, który jak widać doceniany jest raczej wewnątrz niż na zewnątrz partii. Wygrała zapamiętana jako premier Kopacz ex aequo z Trzaskowskim.
Interesujące, że wśród wszystkich badanych częściej wybierali Schetynę mężczyźni (14 proc.) niż kobiety (9 proc.). Za to kobiety faworyzowały Kopacz i Trzaskowskiego (po 18 proc.).
Ryszard Petru jest dla Nowoczesnej problemem odkąd podjął lekkomyślną decyzję, by w czasie okupacji Sejmu w grudniu 2016 wyskoczyć na urlop na "Maderę" (de facto - do Lizbony) z wiceprzewodniczącą Joanną Schmidt. Partia zapłaciła za to spadkiem notowań, z którego nie może się podnieść.
Rzecz jest o tyle istotna, że partia jest zarejestrowana pod nazwą "Nowoczesna Ryszarda Petru". Ten niepraktyczny pomysł ma skutek uboczny - kłopoty lidera od razu obniżają notowania w sondażach, bo prowadzący ankietę podając badanym nazwę partii przypomina im jego nazwisko.
Sondaż OKO.press dowodzi, że pół roku starań Petru i jego kolegów, a zwłaszcza koleżanek, nie dało efektu. Nie poskutkowały przeprosiny do własnej partii z 7 stycznia: "Chcę też, byście wiedzieli, że rozumiem Wasze rozczarowanie...".
Nie pomógł pomysł, by nieco ukryć przywództwo Petru poprzez oddanie szefostwa klubu parlamentarnego Katarzynie Lubnauer.
W plebiscycie wewnątrzpartyjnym Petru wyraźnie przegrał z wiceszefową Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer oraz kompetentną do bólu i zadziorną w obronie państwa prawa Kamilą Gasiuk-Pihowicz.
Wyprzedził tylko Pawła Rabieja, kandydata w wyborach na prezydenta Warszawy, którego nie poparł wśród zwolenników .N dosłownie nikt.
Inaczej niż w PO, kwestia generacyjna nie ma tu znaczenia, bo poza trzydziestoczterolatką Gasiuk-Pihowicz, pozostała trójka jest z grubsza w tym samym wieku (45-48 lat).
W odróżnieniu od Schetyny, pozycja Ryszarda Petru na zewnątrz partii jest silniejsza niż wewnątrz, wygrywa plebiscyt o kilka punktów przed Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz.
Sondaż OKO.press dotknął też kryzysu partyjnego z innej strony. Pytaliśmy, czy „w Polsce potrzebna jest nowa partia polityczna”, zakładając, że twierdząco będą częściej odpowiadać ludzie, których własna partia nie do końca zadowala (choć z pewnością nie musi to być jedyny powód).
W elektoratach pięciu ugrupowań, które wg sondażu OKO.press weszłyby do Sejmu, najczęściej potrzebę nowej partii wyrażają wyborcy Nowoczesnej - aż 80 proc. odpowiedziało twierdząco.
Potrzeba nowej partii jest szczególnie silna wśród osób w wieku 25-39 lat (63-65 proc.), najsłabsza u 60 plus (36 proc.). Nowej partii szczególnie pragnęłyby także osoby z wykształceniem wyższym (66 proc.).
Takie zależności nie dziwią, to właśnie ludzie względnie młodzi i wykształceni – typowy elektorat partii lewicowo-liberalnych - szukają swej reprezentacji politycznej.
Z drugiej strony, wybitnie ludowy elektorat PiS, silny na wsi (53 proc. poparcia w sondażu OKO.press), wśród osób z wykształceniem podstawowym (63 proc.) i w wieku 60 plus (51 proc.), jest tak oddany swej formacji, że nie odczuwa potrzeb jakiejkolwiek zmiany.
Już wcześniej w sondażach OKO.press pojawiały się sygnały o nienajlepszej kondycji elektoratu Platformy Obywatelskiej. W badaniu IPSOS z 17-19 marca 2017 sprawdzaliśmy, jak postrzegane są partie przez własne elektoraty. Można było wybrać dwie główne cechy swojej partii spośród pięciu podanych.
Oto porównanie trzech cech, które najbardziej różnicowały odpowiedzi:
Tylko 44 proc. uznało, że PO ma jasny program i był to najsłabszy wynik ze wszystkich elektoratów. Jeszcze mniej ludzi Platformy uznało, że partia ma silnych liderów (33 proc.), gorzej wypadło tylko SLD. Elektorat PO doceniał zdolności koalicyjne swej partii, ale w czasach ostrej walki politycznej nie jest to cecha najbardziej przydatna.
Za to elektorat PiS święcie wierzył w program (71 proc. wskazań) i w siłę liderów (44 proc.), choć miał jasność, że z koalicjami byłoby krucho.
Należy przy tym pamiętać, że w marcu 2017 Platforma (z poparciem 28 proc.) doganiała PiS (31 proc.), Kukiz '15 miał jak zwykle 10 proc. a Nowoczesna 8 proc. zwolenników.
wstaw_tresc kategoria="artykul" id="49068"]
W sondażu OKO.press zapytaliśmy także, kto byłby dziś najlepszym przywódcą Zjednoczonej Prawicy. I tutaj lider nie wygrał.
Jarosław Kaczyński był wybierany rzadziej niż Beata Szydło. W elektoracie PiS przegrał 28 do 49 proc., wśród pozostałych badanych jeszcze bardziej 9 proc. do 19 proc.
Marną pociechą dla - wydawałoby się - niekwestionowanego lidera PiS jest fakt, że we własnych szeregach miał większe poparcie niż Zbigniew Ziobro (12 proc.) i zwłaszcza Antoni Macierewicz (5 proc.). Ten ostatni cieszy się (czy raczej martwi) największym z polskich polityków wskaźnikiem deklarowanej nieufności w sondażach CBOS.
W lipcowym badaniu CBOS Macierewiczowi nie ufało 54 proc. badanych. Dalej byli... trzej liderzy, o których mowa w tym tekście: Kaczyński (44 proc.), Schetyna (42 proc.) i Petru (41 proc.).
Artykuł w skróconej wersji ukazuje się także w dzisiejszej (14 sierpnia 2017) "Gazecie Wyborczej" i na wyborcza.pl.
Sondaż IPSOS dla OKO.press 2-4 sierpnia 2017, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 osób.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze