0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja GazetaAdam Stepien / Agenc...

W niedzielę 25 października 2020 roku Joanna Scheuring-Wielgus razem z mężem stanęli w toruńskim kościele św. Jakuba tyłem do ołtarza i pokazali zgromadzonym na mszy dwa transparenty:

  • „Kobieto! Sama umiesz decydować”
  • „Kobiety powinny mieć prawo do decydowania, czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o katolicką ideologię”.

17 lat wcześniej w tym samym kościele para brała ślub. To była pierwsza niedziela po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który praktycznie zakazał wykonywania zabiegu aborcji w Polsce.

W całym kraju kobiety protestowały, Strajk Kobiet namawiał do wystąpień w kościołach. Policja odnotowała w tym czasie 22 „wtargnięcia na mszę”. Jednym z nich było wystąpienie w toruńskim kościele.

Wniosek Ziobry leży i czeka

W grudniu 2020 roku Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokuratura Rejonowa w Toruniu „zgromadziła materiał dowodowy wskazujący, że Joanna Scheuring-Wielgus i jej mąż urządzając w świątyni rodzaj happeningu promującego poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego działali złośliwie, obrażając uczucia religijne i znieważając miejsce kultu religijnego. Wśród dowodów tych znalazły się między innymi zeznania kapłanów oraz uczestników Mszy Świętej, którzy stwierdzili, że zachowanie posłanki i jej małżonka zakłóciło przebieg liturgii, rozproszyło ich uwagę i uniemożliwiło im normalne uczestnictwo w nabożeństwie".

W związku z tymi ustaleniami Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny złożył wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Joanny Scheuring-Wielgus. Poparcie dla tego wniosku wyrażali w mediach też inni posłowie PiS, między innymi Michał Dworczyk.

"Od tego czasu nic się nie wydarzyło. Wniosek powinien być skierowany do komisji regulaminowej, która powinna to rozpatrzyć i nad nim głosować. Jeśli wniosek przeszedłby w komisji, odbyłoby się głosowanie na sali plenarnej. Wtedy miałabym możliwość zabrania głosu. Ale nie ma w tej sprawie żadnych ruchów.

Moim zdaniem oni nie chcą tego robić. Wygodniej jest im uderzyć w mojego męża"

- mówi Joanna Scheuring-Wielgus w rozmowie z OKO.press.

Przeczytaj także:

Prokuratura nakłada hipotekę

Rzeczywiście, przez ostatnie pół roku toruńska prokuratura prowadziła postępowanie przeciwko mężowi posłanki Piotrowi Wielgusowi. Joanna Scheuring-Wielgus nie została przesłuchana nawet w charakterze świadka.

14 czerwca Piotr Wielgus dostał zawiadomienie o zakończeniu śledztwa, kilka dni później do sądu wpłynął akt oskarżenia. Zarzuty to art. 195 par. 1 kk w zbiegu z art. 196 kk w związku z art. 11 par. 2 kk: złośliwe przeszkadzanie w akcie religijnym oraz obraza uczuć religijnych. Oba przestępstwa zagrożone są karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.

Art. 195. § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym. Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Toruńska prokuratura wydała także 8 czerwca postanowienie o zabezpieczeniu mienia Piotra Wielgusa w kwocie trzystu stawek dziennych po 100 złotych oraz pięciu tysięcy złotych kosztów postępowania i opłat. Zabezpieczenia dokonano poprzez obciążenia przymusową hipoteką wspólnej nieruchomości małżeństwa do wysokości 35 tysięcy złotych.

Skąd ta decyzja prokuratury? Piotr Wielgus prowadzi działalność gospodarczą przynoszącą nieregularny dochód. Podczas przesłuchania w lutym 2021 roku zadeklarował, że w ostatnich kilku miesiącach w ogóle go nie uzyskał. Ponieważ przestępstwa, o których popełnienie jest oskarżany są zagrożone także karą grzywny, prokuratura uznała, że musi się zabezpieczyć przed ewentualnymi problemami przy ściąganiu należności w sytuacji ewentualnego skazania. I ustanowiła przymusową hipotekę na nieruchomości.

Wątpliwości co do działania prokuratury

Piotr Wielgus złożył zażalenie, w którym zarzuca prokuraturze niespełnienie przesłanek kodeksowych. Argumentuje, że w sprawie nie istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, a ewentualne wykonanie orzeczenia będzie możliwe bez dokonania zabezpieczenia.

Posłanka i jej mąż posiadają inny majątek - chociażby samochody, czy oszczędności na kontach. Z pism prokuratury nie wynika, by fakty te były w ogóle brane pod uwagę. A powinny, bo zgodnie z art. 291 par. 1 kodeksu postępowania karnego zabezpieczenia dokonuje się tylko, "jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że bez takiego zabezpieczenia wykonanie orzeczenia będzie niemożliwe albo znacznie utrudnione".

Ustanowienie hipoteki jest dokuczliwym środkiem - z nieruchomością nic nie będzie można zrobić aż do czasu sądowego rozstrzygnięcia sprawy. A proces może trwać od roku aż do kilku lat.

Co więcej, jeżeli prokuratura dokonuje zabezpieczenia na poczet grzywny, to znaczy, że powinna w akcie oskarżenia wnioskować o ten rodzaj kary, który jest teoretycznie łagodniejszą z przewidywanych sankcji. Oskarżony nie widział jeszcze treści aktu oskarżenia, ale taki wniosek kłóciłby się z dotychczasowym przekazem władz wokół tej sprawy. Nawet w informacji Prokuratury Krajowej nazwano ją "bulwersującym zdarzeniem".

"Czekam, aż minister Ziobro zgodnie z zapowiedziami uchyli mój immunitet. Bo jeżeli w ten sposób traktuje się mojego męża, to dlaczego nie robią nic w mojej sprawie? A to ja jestem przecież pomysłodawczynią naszego wystąpienia w kościele" - mówi Joanna Scheuring-Wielgus.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze