0:00
0:00

0:00

Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Wiesław Johann uściślił, co - jego zdaniem - powinno podlegać postępowaniu dyscyplinarnemu: „Te działania mogą być w różnej postaci. To mogą być wypowiedzi publiczne, to mogą być także słowa polityczne wypowiadane w trakcie uzasadniania wyroku - ot, chociażby przykład pana sędziego Tulei, gdzie mówiło się o metodach stalinowskich stosowanych przez funkcjonariuszy CBA”.

A więc sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann, skierowany do KRS przez prezydenta Andrzeja Dudę, zaproponował ni mniej, ni więcej pociąganie sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej za treść wydawanych wyroków - pisze publicystka "Polityki" Ewa Siedlecka.

Krajowa Rada Sądownictwa w nowym składzie obradowała na pierwszym roboczym posiedzeniu od środy 9 maja do piątku 11 maja 2018. Postanowiła być transparentna, za co jej chwała - posiedzenie można było oglądać online. Ostatniego dnia obrad pojawił się temat postępowań dyscyplinarnych dla sędziów udzielających się publicznie. Wywołała go posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, przedstawicielka Sejmu w KRS.

Wyczyścić Żurka

„Trzeba wyczyścić stronę internetową Rady z materiałów umieszczonych tam przez sędziego Żurka [poprzedni rzecznik KRS]. Są tam treści ośmieszające KRS, ośmieszające Polskę, atakujące państwa sędziów. Wzywał do marszów, do politycznych wieców” - mówiła.

Sędzia Waldemar Żurek jako rzecznik prasowy rzeczywiście umieszczał na stronie KRS nie tylko dokumenty pochodzące o KRS, ale też np. list otwarty I Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf na temat reformy wymiaru sprawiedliwości, opinię Sieci Prezesów Sądów Najwyższych UE na temat projektów ustaw o Krajowej Radzie i Sądzie Najwyższym, czy opinię Komisji Weneckiej w sprawie projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa, SN i ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Obradujący poparli postulat „wyczyszczenia” strony. Poparł go również wiceprzewodniczący KRS, przedstawiciel prezydenta i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wiesław Johann.

I kontynuował: „Wielokrotnie zwracałem uwagę, że wystąpienia medialne pana sędziego Żurka wykraczają poza granice uprawnień rzecznika KRS. Tego rodzaju wystąpienia są niedopuszczalne i wymagają interwencji. Pan sędzia Żurek był upominany [jeżeli już, to nieformalnie, bo nie ma w tej sprawie żadnych oficjalnych stanowisk KRS], ale żadnych konsekwencji z tego tytułu nie poniósł.

Podkreślałem również, że wypowiedzi pana sędziego Żurka mają charakter jego prywatnych poglądów, a nie poglądów KRS. Tego rodzaju zachowania, a pan sędzia Żurek jest przecież sędzią wykonującym zawód, moim zdaniem powinny być rozpatrzone przez Komisję Etyki.

Jeśli Komisja Etyki uzna, że jest to delikt dyscyplinarny - powinna przekazać to Komisji Dyscyplinarnej, a następnie powinny być wyciągnięte wnioski. Moim zdaniem jest to naruszenie zasad etyki sędziowskiej” - podsumował sędzia Johann.

Poparł go sędzia Paweł Styrna (delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, jego kandydaturę do KRS popierał Jakub Styrna): „Popieram stanowisko pana sędziego Johanna, aby sformułować stosowne wnioski, aby Komisja Etyki rozpatrzyła tę kwestię”.

Wiceprzewodniczący Johann poszedł dalej - karać należy także innych sędziów udzielających się publicznie: „Składam następujący wniosek: aby Komisja Etyki przygotowała projekt uchwały w sprawie publicznej działalności sędziów. Musimy z całą mocą akcentować apolityczność sędziów i sądów. Proponuję, aby Rada podjęła uchwałę następującej treści: KRS przekazuje Komisji ds. Etyki opracowanie stanowiska KRS w sprawie pozasądowej, a w szczególności politycznej działalności sędziów”.

Dyscyplinarka za słowa w uzasadnieniu wyroku

Dalej wiceprzewodniczący Johann uściślił, co - jego zdaniem - powinno podlegać postępowaniu dyscyplinarnemu: „Te działania mogą być w różnej postaci.

To mogą być wypowiedzi publiczne, to mogą być także słowa polityczne wypowiadane w trakcie uzasadniania wyroku – ot, chociażby przykład pana sędziego Tulei, gdzie mówiło się o metodach stalinowskich stosowanych przez funkcjonariuszy CBA”.

A więc sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann zaproponował ni mniej, ni więcej pociąganie sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej za treść wydawanych wyroków.

Do tej pory sędziów, którzy orzekali nie po linii władzy, ścigano naokoło: nie za samo rozstrzygniecie, a za inne mniej lub bardziej domniemanie winy.

Np. sędzia Dominik Czeszkiewicz z Suwałk, który uniewinnił działaczy KOD, dostał zarzut, że nie przesłuchał natychmiast, tylko z kilkudniowym poślizgiem, dziewczynki, którą próbowano porwać.

Jest też śledztwo w sprawie rzekomo niewłaściwego wyznaczenia sędziów szczecińskiego sądu, którzy odmówili zastosowania aresztu tymczasowego wobec podejrzanych w tzw. aferze polickiej.

Ale dotąd nie było pomysłu, by ścigać dyscyplinarnie sędziów za treść wyroku. Wpadł na to dopiero sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Postępowanie ma Jerzy Stępień

Od dawna mówi się, że będą postępowania dyscyplinarne wobec sędziów, którzy brali udział w „łańcuchach świateł” w obronie sądów. Za udział i przemawianie podczas zeszłorocznego Marszu Wolności ma już postępowanie dyscyplinarne w Trybunale Konstytucyjnym były prezes TK Jerzy Stępień. Przyjęty przez Trybunał – pod wodzą Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego – Kodeks Etyczny Sędziów TK zawiera przepis, że sędzia „nie może uczestniczyć w debacie publicznej”, która dotyczy „spraw politycznych”. Co jest „sprawą polityczną” – nie wiadomo. Zdecyduje sąd dyscyplinarny. W Polsce polityczny jest dziś np. temat osób niepełnosprawnych. Nie mówiąc już o kwestiach niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W ogóle każdy temat szeroko podejmowany w debacie publicznej można uznać za „polityczny”.

„Działalność społeczna – tak. Nie można sędziego odciąć od życia publicznego. Natomiast w żadnym wypadku sędzia nie może angażować się publicznie w działalność polityczną” – mówił podczas posiedzenia KRS sędzia Johann.

Co to jednak znaczy „działalność społeczna”?

Czy aktywność sędziów w sędziowskich stowarzyszeniach, które wypowiadają się w sprawie sędziowskiej niezawisłości i krytykują rządowe reformy sądownictwa, jest działalnością „społeczną” czy może „polityczną”?

W piątek KRS jednogłośnie przyjęła uchwałę zaproponowaną przez sędziego Johanna: Komisja Etyki ma opracować przepisy precyzujące odpowiedzialność sędziów i asesorów za działalność publiczną, która zostanie uznana za naruszenie zasady apolityczności.

Johann i Pawłowicz opracują

Sędzia Johann wchodzi w skład tej Komisji, więc jego postulat pociągania do odpowiedzialności za wyroki ma dużą szansę się przebić. Tym bardziej że w Komisji jest też posłanka Pawłowicz.

Oprócz nich sędziowie: Rafał Puchalski (przewodniczący Komisji, ze skanu strony zamkniętej grupy „Popieramy rząd Beaty Szydło Pana Prezydenta i PiS na Facebooku” wynika, że był członkiem tej grupy), Jędrzej Kondek (zgłoszony do KRS przez Marcina Romanowskiego, dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, placówki Ministerstwa Sprawiedliwości), Teresa Kurcyusz-Furmanik, Dagmara Pawełczyk-Woicka (zgłoszona do KRS przez Dariusza Pawłyszcze, swojego partnera i dyrektora Departamentu Kadr i Organizacji w Ministerstwie Sprawiedliwości).

Komisja Etyki da wytyczne, według których sądzić będą sądy dyscyplinarne. „Ustawy sądowe” PiS przewidują, że sędziów można będzie dyscyplinarnie sądzić także za czyny przedawnione i już prawomocnie osądzone.

Zwieńczeniem postępowania dyscyplinarnego będzie nowo powstająca Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym. Sędziów do niej wybierze KRS.

Ewa Siedlecka jest publicystką tygodnika "Polityka". Ten tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym.

Wesprzyj projekt naszej Fundacji. Dołącz do zbiórki na Archiwum Osiatyńskiego https://pomagam.pl/archiwum

;
Na zdjęciu Ewa Siedlecka
Ewa Siedlecka

Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa (2011), zajmuje się głównie zagadnieniami społeczeństwa obywatelskiego, prawami człowieka, osób niepełnosprawnych i prawami zwierząt.

Komentarze