Największe stowarzyszenie sędziów w Polsce nie zmieni ostrego kursu wobec obecnej władzy, która chce przejąć sądy. Sędziowie z Iustitii w sobotę na zebraniu pokazali, że są zjednoczeni w obronie niezależności sądów jak nigdy dotąd, nie boją się represji i min. Ziobry, a ścigani przez rzecznika dyscyplinarnego sędziowie dostaną pomoc od sędziów i adwokatów
Sędziowie ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia zebrali się w Toruniu na corocznym zebraniu delegatów. Trwające od piątku 8 marca 2019 zebranie – kończy się w niedzielę, 10 marca – jest bardzo ważne. Bo ostatni rok był bardzo trudny dla sędziów.
Rok temu na podobnym zebraniu sędziowie wiedzieli, że obecna władza zaatakuje KRS i Sąd Najwyższy. I choć deklarowali wtedy , że będą bronić sądów, to czuć było niepewność. Nie było jeszcze wiadomo, ilu sędziów da się kupić stanowiskami i pójdzie na współpracę z resortem ministra Ziobry. „Zobaczymy, ilu nas będzie na zebraniu za rok” – mówił OKO.press rok temu jeden z członków Iustitii. Zebranie z 2018 roku relacjonowaliśmy w tekście „Wymagajmy od siebie odwagi. Musi nam się chcieć”
W sobotę sędziowie pokazali, że jednak dali radę wytrzymać atak władzy w 2018 roku i teraz są jeszcze mocniejsi oraz bardziej zdecydowani, by bronić wolnych sądów.
Dopisywał im też dobry humor, żartowali z dyscyplinarek. Obiecali, że każdy sędzia, którego spotkają represje, będzie mógł liczyć na pomoc i solidarność środowiska.
Kurs, jaki przyjęła licząca ok. 3,6 tys. członków Iustitia, podoba się sędziom. Dowodem jest to, że zarząd stowarzyszenia dostał absolutorium za ubiegły rok, a Krystian Markiewicz, dotychczasowy prezes Iustitii, w sobotę został wybrany na kolejną kadencję (za - 125 głosów, 3 - przeciw).
Widać też, że stowarzyszenie stawia na odważnych i wyrazistych sędziów. Bo do zarządu ponownie wybrano rzecznika Iustitii Bartłomieja Przymusińskiego.
Nową twarzą w zarządzie jest Dorota Zabłudowska z Gdańska, którą ściga rzecznik dyscyplinarny dla sądów za przyjęcie nagrody od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zabłudowska znana jest też z obrony sądów.
Iustitia promuje odwagę i niezależność wśród sędziów również przyznaną po raz pierwszy Honorową Odznaką Iustitii. Przyznano ją sędziom, którzy wyróżniają się w działalności w obronie niezależnych sądów, ale też zajmującym się edukacją prawną i działaniami na rzecz społeczeństwa obywatelskiego.
Odznakę otrzymali: Monika Frąckowiak z Poznania, Monika Ciemięga z Opola, Piotr Gąciarek z Warszawy, Marta Kożuchowska-Warywoda z Warszawy, Bartłomiej Starosta z Sulęcina, Marta Szczocarz-Krysiak z Katowic, Dorota Zabłudowska z Gdańska.
Odznakę dostał też sędzia Igor Tuleya z Warszawy, dla którego wyróżnienie jest szczególne, bo na niego głosowało najwięcej obywateli (w głosowaniu internetowym).
Kolejnym sygnałem wysłanym obecnej władzy z Torunia przez Iustitię, jest wspólna deklaracja dalszej obrony niezależności wymiaru sprawiedliwości przez sędziów i prawników. W Toruniu zapowiedziano też, że 1 czerwca 2019 w Poznaniu odbędzie się II Kongres Prawników Polskich. Poprzedni pokazał, że prawnicy chcą bronić wolnych sądów i państwa prawa.
Na zebraniu delegatów Iustitii w Toruniu mówiono też o represjach, które zaczynają dotykać sędziów, wyzwaniach na przyszłość, potrzebie dialogu ze społeczeństwem oraz trwałej zmianie sądów, w których ma być mniej formalizmów, a więcej szukania sprawiedliwości. Mówili o tym również zaproszeni goście.
Prezes Iustitii Krystian Markiewicz zapewniał, że sędziowie nie złamią się z powodu hejtu, jaki ich dotyka. „Musimy być twardzi i konsekwentni” – podkreślał.
Bo sędziów zaczynają dotykać represje w postaci dyscyplinarek i będą oni stawać przed Izbą Dyscyplinarną SN, która może ich usunąć z zawodu. Ale sędziowie nie uznają nowych sędziów SN, powołanych przez nową KRS. Markiewicz mówił o nich, że są to osoby podające się za sędziów SN.
„Ale w jedności jest siła i o jedność środowiska prawniczego walczymy. Albo przetrwamy razem i wyjdziemy z tego mocniejsi, albo przetrwamy oddzielnie i instytucje [wymiaru sprawiedliwości – red.] będą padać jak KRS i Trybunał Konstytucyjny. Musimy z tego wyjść zwycięsko, bo tego oczekują ludzie, żeby jeszcze bardziej bronić praworządności. Jak? Broniąc Konstytucji, zapobiegając upadkowi sądów, działając dla społeczeństwa, zwiększając świadomość prawną, czy walcząc z mową nienawiści” – mówił Markiewicz.
Powoływał się na internetowe badania opinii publicznej, w których Iustitia pytała ludzi o ocenę stowarzyszenia, obronę sądów oraz o to, co jeszcze powinni zrobić sędziowie.
Markiewicz zapowiedział, że Iustitia zacznie ogólnopolską akcję w ramach której będzie tłumaczyć obywatelom, czym jest mowa nienawiści. „Na sędziach spoczywa obowiązek nie tylko zatrzymania ataku na sądy, ale i przywrócenia praworządności, zapewnienia stabilności, która jest fundamentem państwa. Iustitia jest gotowa, żeby o to powalczyć” – deklarował Markiewicz.
Dużymi brawami sędziowie nagrodzili prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf. Mówiła, że nadal jest prezesem SN i zawdzięcza to obywatelom, którzy bronili SN „jak ostatniej reduty”.
„Ale sytuacja wokół sądów jeszcze długo pozostanie nieprzewidywalna. Mamy brak pewności reguł oraz świadomość końca państwa prawa” – mówiła Gersdorf.
Obiecała, że dotrwa do końca swojej kadencji w 2020 roku. Codziennie pyta się, jak ma się zachować w obecnej „absurdalnej sytuacji”, gdy ma w SN dwie nowe Izby, na które nie ma wpływu. Gdy jest nowa KRS i prezydent, który atakuje sądy i nie stosuje się do orzeczeń NSA (wbrew nim powołał nowych sędziów SN). I gdy wobec sędziów wszczyna się dyscyplinarki. „Wiem, że trzeba działać zgodnie z Konstytucją, ale jakie są granice mojego działania, aby nie być kolaborantem?” – rozważała.
Dodała, że będzie prezesem SN do końca kadencji, bo robi to dla społeczeństwa i ma obowiązek dawania świadectwa wartościom oraz zasadom wynikającym ze ślubowania sędziowskiego. „Ten sam obowiązek mają sędziowie” – podkreślała.
Gersdorf ostrzegała sędziów, że to nie koniec ciężkich czasów, bo obecna władza nie zrezygnowała z atakowania sądów. Mówiła wręcz o wojnie wytoczonej przez rządzącą partię sędziom.
„Klasa rządząca chce zbudować nowe państwo, w którym będą rządzić ich sędziowie” – zaznaczyła.
Zachęcała, by sędziowie nadal stali na straży wartości demokratycznych, żeby mówili co to prawo, oraz by zabierali publiczne głos. „Mamy do tego prawo, mamy też prawo, by bronić Konstytucji i prawa, by stać na straży równego prawa dla wszystkich, też równego dla rządzących” – mówiła prezes Gersdorf. Dodała, że sędziowie powinni to robić nawet za cenę dyscyplinarek. Liczy na „poświęcenie się” sędziów. Na koniec przemówienia zachęcała do zadawania pytań prejudycjalnych do TSUE.
„UE to nie tylko dotacje, ale też pewność prawa. Możemy sprzeciwić się stosowaniu prawa sprzecznego z UE” – mówiła. I zakończyła: „Skoro jesteśmy w Toruniu, to nie tylko jemy pierniki. Alleluja i do przodu”. Gersdorf dostała długie brawa.
Potem przemawiał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Mówił, że nie może być ochrony praw obywatelskich bez wolnych sądów, i że udało się je obronić dzięki wysiłkowi obywateli oraz prawników. Dzięki temu Komisja Europejska uwierzyła, że warto bronić sądów w Polsce i udało się zatrzymać zmiany w SN. Jednak choć udało się zatrzymać lawinę, która miała zmieść niezależne sądy, to przedostały się zwały śniegu, które porywają ofiary i dlatego walka o sądy się nie zakończyła. Zachęcał sędziów do solidarności.
„Teraz jest czas solidarności prawników, solidarności z szykanowanymi sędziami oraz prokuratorami” – mówił Bodnar.
Przypomniał, by sędziowie nie zapomnieli o obywatelach, którzy ich bronili. Bo obywatele mają sprawy w sądach i są często sfrustrowani tym, w jaki sposób są one załatwiane. Mówił, by sędziowie byli wrażliwi na prawa konsumentów, przemoc domową, ochronę praw rodziców. Mówił też, by pytania prejudycjalne dotyczyły nie tylko statusu sędziów, ale też spraw obywateli, praw człowieka, praw konsumentów. „Nie chodzi tylko o wartości, ale też o codzienną pracę, staranne działanie, odpowiednie stosowanie prawa” – mówił Adam Bodnar.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela mówił, że obecna władza wprowadziła „dobrą zmianę” w sądach. Ale ta „dobra zmiana” to zaktywizowanie sędziów do walki o prawdziwie dobre zmiany w sądach. Podkreślał, że bez niezależnych sędziów będzie parodia wymiaru sprawiedliwości. Zapewnił o wsparciu adwokatów dla sędziów.
W podobnym tonie mówił prezes Krajowej Izby Radców Prawnych Maciej Bobrowicz: „Cała Europa wie, że polscy sędziowie nie klękają przed władzą. Nie daliśmy się podzielić, choć są próby rozbijania nas. Dziś mówimy jednym głosem. Dziś nasz klient ma pewność na sali sądowej, że stoi przed sądem niezależnym”.
O powrót do wartości w sądach zaapelował dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, Mikołaj Pietrzak.
„Chcę podziękować sędziom za odważne postawy w obliczu autorytarnych metod zarządzania państwem i społeczeństwem. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wyjdzie z tego dużo dobrego. Już to widzę. To powrót do wartości wspólnych, praw człowieka, Konstytucji, niezależności sądów, prawa. Walczymy o to wspólnie. Nie ze względu na sędziów, ale obywateli. Niezależność sędziowska służy ich prawu do sądów” – mówił Mikołaj Pietrzak.
Pietrzak zaapelował do sędziów, by nie zapominali też o tajemnicy adwokackiej, bo dziś sądy rejonowe ją uchylają (te orzeczenia kasują sądy okręgowe). „Nie ma prawa do sądu bez tajemnicy adwokackiej” – podkreślał Pietrzak.
Mówił też, by już dziś myśleć o prawdziwych reformach wymiaru sprawiedliwości, tak by za 10 lat nie powrócił kryzys w sądach. Sądy muszą się otworzyć na „świeżą krew”, czyli na wpuszczenie na stanowiska sędziów adwokatów i radców prawnych. Pietrzak mówił o tym, że w wyrokach sędziowie muszą zacząć szukać też wartości. „Z dumą mogę zameldować, że adwokaci czekają, by was bronić. Nie pozostawimy żadnego sędziego bez pomocy wobec represji państwa niedemokratycznego” – zadeklarował Pietrzak.
Przemawiała też m.in. prof. Ewa Łętowska i prezes niezależnego stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz (zapewnił o wsparciu śledczych dla sędziów i poprosił o wsparcie dla prokuratorów).
W sobotę przemawiali także szeregowi członkowie Iustitii. Piotr Gąciarek mówił, że w przyszłości będą uczciwie rozliczeni rzecznik dyscyplinarny dla sądów Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik. To oni dziś ścigają niezależnych sędziów.
W sobotę sędziowie wyrazili też poparcie dla uwiezionego sędziego z Turcji. To sędzia Murat Arslan, prezes tureckiego stowarzyszenia sędziów Yarsay. Zabierał głos walcząc o prawa człowieka i praworządność w Turcji. Po próbie nieudanego przewrotu z lipca 2016 roku został aresztowany pod zarzutem działania w organizacji terrorystycznej. W styczniu tego roku sąd turecki skazał go na 10 lat bezwzględnego więzienia.
„Nie pozwolimy przejść nad losem Murata Arslana i innych niezawisłych sędziów tureckich do porządku dziennego” – deklaruje Iustitia.
W niedzielę w ostatnim dniu obrad Iustitia przyjęła deklarację programową, która wyznacza cel na przyszłość. W deklaracji stowarzyszenie zapowiada walkę z mową nienawiści, reagowanie na hejt wobec sędziów, wspieranie pracowników sądów w postulatach płacowych, obronę sędziów przed dyscyplinarkami i szykanami oraz przygotowanie przyszłej reformy wymiaru sprawiedliwości.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze