0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jedrzej Nowicki / Agencja GazetaJedrzej Nowicki / Ag...

W czwartek 25 lutego Sejm przyjął przez aklamację uchwałę upamiętniającą działaczkę lokatorską Jolantę Brzeską w 10. rocznicę jej śmierci. Pomimo wcześniejszych politycznych sporów dotyczących jej treści Lewicy udało się dojść do porozumienia z Platformą Obywatelską.

Ostatecznie w uchwale przeczytać możemy, że:

  • Jolanta Brzeska została zamordowana za głośny sprzeciw wobec reprywatyzacji, której sama padła ofiarą.
  • W wyniku systematycznego procesu przywłaszczania i bezwzględnego opróżniania mieszkań poszkodowanych zostało niezliczone tysiące osób w polskich miastach.
  • Sejm Rzeczypospolitej Polskiej domaga się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej, zakończonego skazaniem sprawców zbrodni oraz ich mocodawców.

1 marca 2011 roku Jolanta Brzeska, działaczka ruchu lokatorskiego, została zamordowana w Lesie Kabackim. Zbrodni dokonano ze szczególnym okrucieństwem - w momencie podpalenia Jolanta Brzeska wciąż żyła. Do dziś przebieg morderstwa nie został wyjaśniony, a jego bezpośredni sprawcy oraz ich mocodawcy nie zostali ukarani.

Jolanta Brzeska organizowała Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów - ruch oporu lokatorów przeciw bezprawiu. Pomagała poszkodowanym w postępowaniach sądowych i znajdowała pomoc w sytuacjach beznadziejnych. Zabiegała u władz Warszawy o zatrzymanie reprywatyzacji i zorganizowanie pomocy poszkodowanym. Dzięki jej wysiłkom oraz ruchu, który zapoczątkowała, o reprywatyzacji usłyszała cała Polska.

Jolanta Brzeska została zamordowana za głośny sprzeciw wobec reprywatyzacji, której sama padła ofiarą. Po przejęciu kamienicy, w której mieszkała, nowy właściciel drastycznie podwyższył opłaty, w związku z czym Jolancie Brzeskiej groziła eksmisja. Nie walczyła jednak wyłącznie w swojej sprawie. Proces reprywatyzacji przyniósł olbrzymie straty Rzeczpospolitej Polskiej, stał się źródłem krzywd lokatorów i lokatorek mieszkań komunalnych, naruszał konstytucyjną zasadę prowadzenia polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych.

W wyniku systematycznego procesu przywłaszczania i bezwzględnego opróżniania mieszkań poszkodowanych zostało niezliczone tysiące osób w polskich miastach.

W 10. rocznicę zabójstwa Jolanty Brzeskiej Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża szacunek i podziw dla jej odwagi i determinacji w walce o los poszkodowanych w wyniku reprywatyzacji.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej domaga się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej, zakończonego skazaniem sprawców zbrodni oraz ich mocodawców.

Przeczytaj także:

Problemy z uchwałą

1 marca 2021 minie 10. rocznica śmierci warszawskiej działaczki lokatorskiej, Jolanty Brzeskiej. Jej spalone ciało zastało znalezione w Lesie Kabackim. Śledztwo w tej sprawie najpierw umorzono, później Zbigniew Ziobro przekazał sprawę prokuraturze w Gdańsku. Ta zgromadziła już 40 tomów akt. Nikomu nie postawiono zarzutów, nie ma też podejrzanych.

Uchwałę upamiętniającą Jolantę Brzeską zaproponowała Magdalena Biejat, warszawska posłanka Lewicy. Chciała, żeby została ona przyjęta przez aklamację. W środę 24 lutego sprzeciwiła się temu jednak Platforma Obywatelska i zwróciła się o skierowanie uchwały do prac w komisji.

Pierwotna wersja nieznacznie różniła się od tej przyjętej przez Sejm w czwartek. Pojawiała się informacja, że Brzeska sprzeciwiała się "warszawskiej reprywatyzacji", w zdaniu o "niezliczonych tysiącach ofiar reprywatyzacji" znajdowała się informacja o "poszkodowanych co najmniej 50 tysięcy mieszkanek i mieszkańców Warszawy". Przeczytać można było także, że "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej potępia dotychczasowy proces reprywatyzacji w Polsce i zobowiązuje się dążyć do jak najszybszego uregulowania problemu".

Posłowie PO w rozmowie z OKO.press twierdzili, że sprzeciw klubu wobec pierwszej wersji dotyczył trybu procedowania. Ścieżka przyjmowania przez aklamację miała ich zdaniem dotyczyć tylko spraw nagłych, do których sprawa Jolanty Brzeskiej się nie zaliczała. Kością niezgody była jednak najprawdopodobniej podana w uchwale liczba 50 tysięcy ofiar warszawskiej reprywatyzacji. Tę liczbę podaje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, warszawski ratusz przekonywał jednak, że reprywatyzacja dotknęła 12,5 tys. warszawiaków.

„Śledztwo zamiecione pod dywan prokuratora generalnego”

Tymczasem 23 lutego Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, które tworzyła Jolanta Brzeska, opublikowało list otwarty do posłów. WSL domaga się powołania sejmowej komisji śledczej. Miałaby ona zbadać naciski polityczne, które „skazały na obstrukcję oba śledztwa wokół tragedii Jolanty Brzeskiej: o zabójstwo oraz o udział policji i prokuratury w zacieraniu śladów".

„Oba śledztwa w sprawie Brzeskiej okryto kompletnym milczeniem, zamieciono pod dywan prokuratora generalnego".

„Brutalne zabójstwo Jolanty Brzeskiej to jedna z największych, niewyjaśnionych zbrodni politycznych w III RP. Polskie elity wciąż nie potrafią oczyścić się z odpowiedzialności za stan dojrzałej III RP, w której można bezkarnie zamordować liderkę socjalnego ruchu" - napisali działacze lokatorscy.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze