0:000:00

0:00

Do tej pory Renata Śpiewak była jedynie delegowana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, los jej był więc niepewny. Teraz kiedy Najwyższe Kierownictwo upewniło się co do jej niezłomności (ileż medialnej nagonki musiała znieść, a jednak wytrwała w decyzji o niepodejmowaniu decyzji!), dostała awans i jest już prokuratorem prokuratury okręgowej pełną gębą, czy – jak kto woli – obiema nogami.

[Przypomnijmy, że - jak pisała „Wyborcza” - prokurator Renata Śpiewak prowadzi postępowanie wyjaśniające związane z planami inwestycyjnymi spółki Srebrna związanej z kolei z PiS. Zatrudniony przez spółkę austriacki biznesmen złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa przez Jarosława Kaczyńskiego, który w imieniu spółki zapewniał, że zapłaci biznesmenowi za wykonane prace, ale nie zapłacił.

Prokurator Śpiewak Austriaka przesłuchiwała już sześciokrotnie – w sumie przez ponad 50 godzin. Nałożyła na niego dwukrotnie kary porządkowe po 3 tys. zł za niestawienie się na przesłuchania. Mimo upływu kodeksowego terminu 30 dni nie podjęła dotąd decyzji o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa. A bez śledztwa nie można przeprowadzać postępowania dowodowego – powołać biegłego do zbadania taśm czy dokumentów ani np. przesłuchiwać świadków.]

Kluczowe śledztwo

I stojąc już teraz tymi nogami pewnie, na twardym gruncie, prokurator Śpiewak może kontynuować niepodejmowanie decyzji.

Ale prokuratura zaprzecza, jakoby awans pani prokurator miał cokolwiek wspólnego ze sprawą doniesienia na Jarosława Kaczyńskiego. Prokurator Mirosława Chyr, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, na pytanie TVN24 o przyczyny awansu prokurator Śpiewak odparła:

„Pani prokurator dała dowód wysokich kompetencji, z sukcesem prowadząc szereg postępowań związanych m.in. z tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie. Dzięki prowadzonym przez nią postępowaniom karnym w skomplikowanych sprawach reprywatyzacyjnych przed sądami zapadało już kilkanaście decyzji o wypłacie odszkodowań poszkodowanym, którzy zostali pozbawieni mieszkań wskutek bezprawnego przejmowania warszawskich nieruchomości. Decyzje dotyczyły mienia o wartości ponad 13,5 mln zł”.

Rzeczywiście, miesiąc temu na polecenie prokuratury aresztowano handlarza roszczeń i w kontekście tej sprawy padła suma 13,5 mln zł. Tyle że polecenie aresztowania wydała Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, która prowadzi sprawę warszawskiej reprywatyzacji.

A 13,5 mln zł to nie jest kwota odszkodowań zasądzonych pokrzywdzonym przez sądy, czego zresztą w ciągu miesiąca nie można by się po sądach spodziewać nawet dzięki pisowskiej reformie sądownictwa. To wysokość szkody, jaką poniosło miasto Warszawa w wyniku działalności m.in. zatrzymanego handlarza roszczeń, a dotyczącej kamienic przy Mokotowskiej 40 i 63 i przy Emilii Plater 15.

Dlaczego nagrodę otrzymała za tę sprawę prokurator Śpiewak?

Na pewno prokuratura znajdzie jakieś racjonalne wytłumaczenie. Na przykład: że tak jak zwycięstwa naszych sportowców są zwycięstwem całego dumnego narodu polskiego, tak sukces Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu jest sukcesem całej polskiej prokuratury, dla której symboliczną postacią jest prokurator Renata Śpiewak.

A dlaczego akurat ona? Bo w sposób doskonały ucieleśnia ideał polskiego prokuratora AD 2018.

Więc ten awans się jej po prostu należał.

Ew Siedlecka jest publicystką „Polityki". Ten tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym.

;

Udostępnij:

Ewa Siedlecka

Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa (2011), zajmuje się głównie zagadnieniami społeczeństwa obywatelskiego, prawami człowieka, osób niepełnosprawnych i prawami zwierząt.

Komentarze