ZUS wycofał z Sądu Najwyższego sprawę, która posłużyła siedmiu sędziom SN do skierowania do Trybunału Sprawiedliwości pięciu pytań prejudycjalnych związanych z ustawą o SN. Trudno znaleźć inne wyjaśnienie owego wycofania, jak długie ręce partii rządzącej. ZUS jest urzędem państwowym, jego prezesa mianuje partia
W tej sytuacji Sąd Najwyższy nie ma już podstawy do tych pytań i prawdopodobnie je wycofa. Trybunał miał orzec w tej sprawie w lutym 2019. A kilka dni temu prezes Trybunału Sprawiedliwości wydał oświadczenie, że będą rozpatrywane w trybie pilnym, bo wątpliwości przedstawione przez SN „mogą mieć wpływ na funkcjonowanie systemu współpracy sądowej (…), będący filarem systemu sadowniczego Unii Europejskiej, dla którego niezależność sądów krajowych, a w szczególności sądów orzekających, tak jak sąd odsyłający, w ostatniej instancji, ma zasadnicze znaczenie”
Tymczasem dziennikarz "Faktów" TVN Mateusz Dolatowski zamieścił na twitterze pismo, które dostał od rzecznika prasowego ZUS Wojciecha Andrusiewicza o treści: „Potwierdzam, że oddział Zakładu Ubezpieczeń społecznych w Jaśle wycofał zażalenie z 13 kwietnia 2018 r. na wyrok Sądu Apelacyjnego, Sadu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie wydany 23 marca 2018 r.”.
Trudno znaleźć inne wyjaśnienie owego wycofania, jak długie ręce partii rządzącej. ZUS jest urzędem państwowym, jego prezesa mianuje partia, i jest w stanie wyrzucić z pracy każdego jej pracownika, dowolnego szczebla.
W marcu tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał Wojciechowi Czuchnowskiemu i redakcji „Gazety Wyborczej” przeprosić PiS za komentarz z listopada 2015 roku, gdy po „ułaskawieniu” przed prawomocnym osądzeniem Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę, Czuchnowski napisał „Tak działa państwo mafijne”.
Teraz, niestety, widać nietrafność tego rozstrzygnięcia. Tak właśnie działa państwo mafijne: wyjmując spod prawa swoich funkcjonariuszy i udaremniając sądom sądzenie spraw.
PiS po raz kolejny nadużył władzy. Nie udaremnił tym oceny przepisów odsyłających sędziów SN na wcześniejszą emeryturę, bo swoją skargę do Trybunału Sprawiedliwości posłała Komisja Europejska. A wcześniej Sąd Najwyższy posłał tam dwa kolejne pytania prejudycjalne w tej sprawie, na tle spraw o ustalenie stosunku pracy, które wniosło tam dwoje sędziów SN odesłanych przedwcześnie w stan spoczynku.
PiS nie tylko nie udaremnił osądzenia tej ustawy przez TSUE. Pokazał też Komisji Europejskiej, TSUE i całej Europie jak nieczysto gra, do jakich nadużyć jest zdolny i jaki ma stosunek do władzy sądowniczej – tej w Polsce, i tej unijnej.
Ewa Siedlecka jest publicystką "Polityki". Tek tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym.
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Unia Europejska
pytania prejudycjalne
ZUS
Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa (2011), zajmuje się głównie zagadnieniami społeczeństwa obywatelskiego, prawami człowieka, osób niepełnosprawnych i prawami zwierząt.
Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa (2011), zajmuje się głównie zagadnieniami społeczeństwa obywatelskiego, prawami człowieka, osób niepełnosprawnych i prawami zwierząt.
Komentarze