0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

To byłaby sensacyjna wiadomość. Gdyby MON odpowiedziało nam wówczas, gdy wysłaliśmy pytania - czyli 30 marca 2017 roku. Nawet najważniejsi politycy PiS i osoby odpowiedzialne za politykę informacyjną partii, nie były wówczas w stanie stwierdzić, czy Bartłomiej Misiewicz - niegdyś szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza i rzecznik prasowy MON - pracuje jeszcze w resorcie.

Na początku lutego, po tym jak „Fakt” napisał, że Misiewicz pojechał na imprezę do klubu w Białymstoku służbowym samochodem i proponował pracę w resorcie uczestnikom imprezy, jego nazwisko zniknęło ze strony internetowej MON. Ministerstwo tłumaczyło wówczas, że jest na urlopie.

16 marca (2017), w wywiadzie dla Onetu, prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że generalnie dobrze ocenia rządy Macierewicza w MON „choć było to nieszczęście z Bartłomiejem Misiewiczem”. Pytany, czy Misiewicz wróci do ministerstwa oświadczył:

„Moje stanowisko jest całkowicie jednoznaczne: on powinien zniknąć ze sceny publicznej. Jest bardzo młody i być może kiedyś wróci. Ale to musi potrwać”.

Tydzień później premier Beata Szydło w programie „Jeden na jeden” w TVN 24, przekonywała: „Antoni Macierewicz wyciągnął konsekwencje w stosunku do pana Misiewicza i ta sprawa jest zamknięta”. Ale pytana, czy to znaczy, że Misiewicz nie pracuje już w MON, odpowiedziała:

„To jest w tej chwili odpowiedzialność Antoniego Macierewicza. Pan Misiewicz nie pełni już żadnej funkcji kierowniczej w Ministerstwie Obrony Narodowej”.

30 marca Adam Bielan zapewniał w „Super Expressie”, że „pan Misiewicz nie zajmuje w tej chwili żadnego eksponowanego stanowiska. Nie pracuje już w Ministerstwie Obrony Narodowej”. Jednak w kolejnych dniach politycy PiS znów nie byli pewni, jak wygląda sytuacja.

Przeczytaj także:

Pytania z 31 marca, wysłaliśmy z nadzieją, że uda nam się rozwiązać tę zagadkę. Pytaliśmy czy Misiewicz jest zatrudniony w MON. A jeśli tak - to na jakim stanowisku pracuje, jaki jest zakres jego obowiązków służbowych i czy przebywa na urlopie.

Powoływaliśmy się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z nią urzędnicy mają na udzielenie odpowiedzi 14 dni. W szczególnych przypadkach - gdy konieczne jest zgromadzenie obszernych danych, termin może być wydłużony do dwóch miesięcy. MON potrzebowało na przygotowanie odpowiedzi blisko miesiąca. Dostaliśmy ją we wtorek 25 kwietnia.

„Odpowiadając na wniosek z 30 marca 2017 roku uprzejmie informuję, że p. Bartłomiej Misiewicz nie jest zatrudniony w Ministerstwie Obrony Narodowej” – napisała Beata Kozerawska, szefowa Wydziału Informacji Publicznej Centrum Operacyjnego MON.

Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi na pytania wysłane 12 kwietnia. Tego dnia prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił Misiewicza w prawach członka partii. Decyzję podjął po publikacji „Faktu”, który ujawnił, że młody współpracownik Macierewicza został zatrudniony w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i ma zarabiać około 50 tys. złotych. Komisja PiS, powołana do zbadania tej sprawy, stwierdziła później, że wynagrodzenie było mniejsze, ale i tak bardzo duże. Uznała też, że Misiewicz "nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji w sferze administracji publicznej, spółkach Skarbu Państwa i innych sferach życia publicznego". Po przesłuchaniu przez komisję, 13 kwietnia Misiewicz zrezygnował z członkostwa w PiS.

Tymczasem z informacji uzyskanych przez OKO.press wynikało, że 10 marca, decyzją numer 56 ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, Misiewicz otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 7 tys. zł "za duży wkład pracy i osobiste zaangażowanie w realizacji zadań służbowych".

12 kwietnia pytaliśmy więc:

  • Za jaki okres przyznana została nagroda?
  • Dlaczego decyzja ministra w tej sprawie nie została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym MON?
  • Czy poza tą nagrodą Misiewicz otrzymywał inne nagrody finansowe w okresie pełnienia funkcji szefa gabinetu politycznego ministra? A jeśli tak - kiedy i jakie?
  • I czy Misiewicz otrzymał odprawę z MON? A jeśli tak - jaka była jej wysokość?

Wydział Informacji Publicznej wyjaśnił tylko, że „Decyzja Nr 56/MON z dnia 10 marca 2017 roku w sprawie wyróżnienia pracowników nie została opublikowana w Dzienniku Urzędowym MON, gdyż

nie ma wymogu prawnego, z którego wynika by decyzje personalne oraz dotyczące przyznania żołnierzom oraz urzędnikom nagród pieniężnych były publikowane”.

Poinformował, że komunikat o aktach prawnych, które nie zostały ogłoszone w Dzienniku, został zamieszczony na stronie MON. Zgodnie z przepisami, MON powinien publikować takie komunikaty co kwartał. Ten dotyczący pierwszego kwartału 2017 roku został wydany 20 kwietnia, czyli 8 dni po tym jak skierowaliśmy do MON pytania w tej sprawie.

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze