Ukraińcy bardzo efektywnie bronili dziś pozycji w Donbasie. Na północy regionu odparty został atak dwóch batalionowych grup taktycznych z kierunku Izium. Z kolei w południowo-zachodniej części obwodu donieckiego Ukraińcy mieli całkowicie zniszczyć kolejną rosyjską BTG
Ukraińcy odparli atak dwóch batalionowych grup taktycznych nacierających z kierunku Izium na północną część Donbasu. W południowo-zachodniej części Donbasu zniszczyli zaś kolejną rosyjską BTG – w wyniku akcji zginąć mieli m.in. jej dowódca i szef sztabu. Na południowy zachód od Charkowa trwa koncentracja rosyjskich wojsk. Dramatyczne doniesienia płyną z Mariupola – gdzie żołnierzom 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej mają się kończyć zapasy amunicji. Z kolei przedstawiciele separatystów domagają się użycia broni chemicznej przeciwko ukraińskim obrońcom zakładów Azowstal.
Na froncie południowym natomiast sytuacja nie uległa bardziej znaczącym zmianom – walki mają tam charakter pozycyjny.
Rosjanie kontynuowali ostrzał rakietowy zaplecza ukraińskich linii obronnych – szczególną uwagę skupiając na liniach i węzłach kolejowych oraz największych drogach – dotyczyło to m.in. obwodów dniepropietrowskiego i połtawskiego oraz wszystkich obwodów, w których bezpośrednio toczą się walki.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 47 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do poniedziałku 11 kwietnia, do godziny 19.00.
Według ukraińskich komunikatów na południowy wschód od Charkowa w dalszym ciągu ma trwać koncentracja rosyjskich sił przygotowywanych do rozpoczęcia ofensywy na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego. Rosyjskie siły mają też być koncentrowane w rejonie Kupiańska i Izium.
Sam Charków (jak również inne miejscowości w obwodzie charkowskim – na czele z Czuhujewem) miał być ostrzeliwany – w ciągu ostatniej doby miejscowe władze naliczyły łącznie 66 przypadków ostrzału.
Ukraińcy odpierali też rosyjskie ataki na południowy wschód od Charkowa. W wyniku tych działań w ostatnich dniach w ręce ukraińskiej armii wpadł m.in. nowoczesny rosyjski czołg T80U należący do doborowej 4 Gwardyjskiej Dywizji Pancernej.
Rosjanie wznowili działania ofensywne na południe od Iziumu i zarazem na południowym brzegu rzeki Doniec. W sile około dwóch batalionowych grup taktycznych próbowali atakować w kierunku Słowiańska i miasta Barwinkowe – ich natarcie w obu kierunkach miało jednak zostać powstrzymane przez Ukraińców na dotychczasowych liniach obronnych. W rejonie Barwinkowego skończyło się to przejęciem przez Ukraińców przynajmniej jednego rosyjskiego czołgu.
Użyte przez Rosjan na południe od Izium siły były zbyt duże, by uznać to natarcie za element walk pozycyjnych czy nawet „rozpoznania bojem” – zarazem jednak za małe, by można było mówić o początku spodziewanej w tym rejonie przez Ukraińców ofensywy na wielką skalę.
Ukraińcy raportowali również w poniedziałek całkowite zniszczenie rosyjskiej batalionowej grupy taktycznej – prawdopodobnie w południowo zachodniej części obwodu donieckiego. W wyniku ukraińskich działań mieli zginąć zarówno dowódca BTG, jak i jej szef sztabu.
Najpoważniejsze walki toczyły się poza tym w rejonie Popasnej i Rubiżnego – tak jak przez wiele poprzednich dni.
Rosjanie ostrzeliwali wiele miast i miejscowości w regionie pozostających pod kontrolą ukraińskiej armii.
Ukraińska 54 brygada zmechanizowana pochwaliła się natomiast nagraniem z zasadzki ogniowej na rosyjską kolumnę pancerną przeprowadzonej w Donbasie – dokładne miejsce akcji nie jest nam znane.
W oblężonym Mariupolu nieprzerwanie trwają ciężkie walki miejskie.
Rosjanie wykorzystują w ich trakcie między innymi ciężkie armatohaubice samobieżne w roli improwizowanych „dział szturmowych” – strzelających na wprost i używanych przeciwko budynkom.
Ukraińscy żołnierze bronią się w trzech rejonach Mariupola. Najwięcej słyszymy o terenie wielkich zakładów Azowstal we wschodniej części miasta – gdzie walczą m.in. żołnierze pułku Azow. Według władz samozwańczej „Donieckiej Republiki Ludowej” pod fabryką ma rozciągać się system podziemi będący ostatnim bastionem ukraińskich żołnierzy. Ostatnio ze strony separatystów zaczęły pojawiać się żądania użycia przeciwko nim broni chemicznej.
„Nie ma sensu szturmować podziemnych fortyfikacji zakładu Azowstal w Mariupolu, trzeba zwrócić się do oddziałów chemicznych” – powiedział dziś w kanale pierwszym rosyjskiej telewizji państwowej Eduard Basurin, przedstawiciel „milicji ludowej” samozwańczej „republiki”.
Drugie – równie ważne – ognisko oporu znajduje się jednak w północnej części Mariupola na terenie również rozległego kombinatu Azowmasz. Tam bronią się m.in. żołnierze brygady piechoty morskiej. Trzeci obszar, w którym bronią się Ukraińcy – m.in. z piechoty zmechanizowanej – znajduje się na terenie dzielnicy Primorskie.
Żołnierze piechoty morskiej walczący w Azowmasz (z 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej) opublikowali dziś w mediach społecznościowych dramatyczny post – spodziewają się, że to ostatnie chwile walki, brakuje im amunicji i zaopatrzenia, nie mają możliwości przedostania się na lepsze pozycje lub do ukraińskich linii.
W ostatnich dniach Rosjanie mieli objąć kontrolą całą przebiegającą przez Mariupol z północy na południe trasę N20. To oznacza rozdzielenie ukraińskich ognisk oporu funkcjonujących w mieście.
W ciągu ostatniej doby walki w tym rejonie miały charakter wyłącznie pozycyjny. Ukraińskie linie przebiegają w odległości kilkunastu kilometrów od Chersonia oraz wzdłuż południowej granicy obwodu dniepropietrowskiego. Na Zaporożu linia obrony od wielu dni kształtuje się niezmiennie od miejscowości Kamiańskie po tereny na wschód od miejscowości Hulajpołe.
Mikołajów i Odessa były sporadycznie ostrzeliwane przez Rosjan pociskami manewrującymi odpalanymi z okrętów na Morzu Czarnym.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 2751 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 739. Do danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
W ciągu ostatniej doby realne działania ofensywne Rosjanie prowadzili jedynie w Donbasie – zwłaszcza w jego północnej części. Ukraińska obrona w tym regionie pozostaje bardzo efektywna – wysokie nasycenie jednostek bronią przeciwpancerną i przeciwlotniczą znacząco zwiększa możliwości prowadzenia skutecznej obrony przez doświadczone i zaprawione w bojach ukraińskie jednostki operujące w Donbasie. By podjąć próbę przełamania ukraińskich linii Rosjanie, musieliby znacząco zwiększyć siły działające na wybranych kierunkach natarcia – do poziomu wielokrotności ich obecnych rozmiarów.
Pogarsza się natomiast sytuacja obrońców Mariupola. Przebicie przez Rosjan „korytarza” przez miasto z północy na południe wzdłuż trasy N20 znacząco komplikuje sytuację ukraińskich jednostek wciąż broniących się w zakładach Azowstal i Azowmasz oraz w dzielnicy Primorskie.
W dalszym ciągu nie rozpoczęła się spodziewana przez ukraińską armię rosyjska wielkoskalowa ofensywa na wschodzie Ukrainy. Dzisiejsze zakończone niepowodzeniem rosyjskie próby ofensywne podejmowane w Donbasie, mimo zaangażowania łącznie kilku BTG nie osiągnęły skali oczekiwanej dla tego typu operacji.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
Inwazja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze