Po wnikliwej lekturze kilku poczytnych prawicowych portali UJAWNIAMY całą prawdę na temat ostatniego zamieszania w Sejmie i pod nim
1000 kanapek. Miały zniszczyć Polskę. Dowód, że opozycja planowała blokowanie mównicy już jakiś czas temu. Jak donosi poseł Liroy-Marzec z Kukiz’15 ma informacje, że tyle jedzenia zamówiono do Sejmu na 16 grudnia. Niestety plan spalił na panewce, bo kanapki zjadł PiS.
Antifa. Jedna z głównych grup protestujących pod Sejmem i blokujących wyjazdy posłom PiS. Nie wiadomo czy większa i ważniejsza od esbeków. Być może do pewnego stopnia obie się pokrywają. O udziale lewicowej grupy aktywistów donosił portal wPolityce, minister Błaszczak w Radiu Maryja oraz wiele inny źródeł. Antifa jednak zaprzecza:
Wytłumaczenie może być jednak niewystarczające, bo zdaniem szefa MSW w zajściach udział wzięła nie tylko Antifa polska, ale i niemiecka.
Bojówkarze KOD. Oddziały, które do Sejmu wprowadzi opozycja w ramach „Majdanu w Warszawie”.
Esbecy. Jedno z głównych ramion (być może już niebawem ramię zbrojne) KODu i ostatnich protestów pod Sejmem. Walczą o obronę swoich przywilejów emerytalnych, a reszta protestujących im w tym pomaga. Bo w ostatnich pikietach nie chodzi wcale, jak udają uczestnicy, o wolne media czy poszanowanie demokratycznych wartości, ale o ochronę przywilejów emerytalnych esbeków. „Różnego rodzaju okoliczności pozwalają sądzić, że ci, którzy dziś blokują budżet, są bardzo niechętnie nastawieni do ustawy dezubekizacyjnej. W związku z tym jest ta próba obstrukcji, zablokowania pracy parlamentu” – mówił 16 grudnia sam prezes Kaczyński.
Majdan w Warszawie. Do tego chce doprowadzić opozycja, donosi portal wMeritum.pl (spokrewniony z portalem wPolityce.pl). Dowodem wpis redaktora naczelnego Forbesa. Podobne obawy wyraziła w TVP info posłanka PiS Joanna Lichocka. Ważnymi elementami działań mają być „okupowanie gmachu Sejmu z paleniem opon i barykadami”.
Najścia na biura PiS. Ostrzegała przed nimi Beata Mazurek. Nie wiadomo skąd, ale wiedziała, że „mają być”. Sugerowała, że ktoś może zginąć, jak w Łodzi w 2011 r. Takie same najścia przewidywano przed stanem wojennym 1981 r., tylko partia była inna.
Reżyserzy. Zdaniem premier Szydło Ci, którzy ostatnimi wydarzeniami w Sejmie i pod nim sterowali. Trudno jednak stwierdzić, czy są nimi bardziej esbecy, sejmowa opozycja, czy bojówkarze KOD.
Scenariusz pisany w Moskwie. Poseł PiS Michał Dworczyk nie ma wątpliwości, kto stoi za zaplanowaną akcją pod Sejmem. To Kreml. Poseł nie jest do końca pewien, czy protestujący uczestniczą w tym świadomie. Możliwe, że uczestnicy są po prostu „cynikami”, ewentualnie „pożytecznymi idiotami”.
Wojna hybrydowa. Trwa właśnie na terenie Polski, a zakłócenia sygnału TVP są jej elementem. Prof. Pawłowicz nie ma wątpliwości. Na Facebooku posłanka napisała:
Zaplanowana akcja. Wiadomości TVP, a za nimi szereg innych mediów donoszą: jeśli uważacie, że protesty pod Sejmem były spontaniczne, to jesteście w błędzie. Jak wykazała telewizja publiczna demonstracja była przecież zarejestrowana już wcześniej. Nic to, że nawet w głównym wydaniu Wiadomości z 17 grudnia było widać, że zgromadzenie było zaplanowane pod Kancelarią Premier, a nie Sejmem. Nie trzeba długo szukać by ustalić, że takie pikiety rejestrowane są codziennie przez KOD i Obywateli RP od marca i mają związek z nieopublikowanym przez Beatę Szydło wyrokiem TK z 9 marca 2016 r. Wydarzenia pod Sejmem nic nie mają z tym wspólnego.
W tym samym wydaniu wiadomości pojawiła się mocna sugestia, że akcja zaplanowana była już prawie 30 lat temu, prawdopodobnie jeszcze w Magdalence. Pierwszym etapem była „nocna zmiana”, czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. Blokowanie mównicy przez opozycję i protesty pod Sejmem to etap drugi.
Zakłócenia sygnału. Według portalu wPolityce z całego kraju dochodzą wieści o trudnościach w odbiorze TVP. Portal ma jeszcze nadzieję, że to przypadek, ale mocno podejrzany, bo poświęcili mu jeszcze kilka kolejnych artykułów. Trzeba działać szybko, bo dziwne przypadki się zagęszczają. wPolityce doniosło później, że na godzinę przestał działać system informatyczny PAP. Ostateczny dowód przedstawił Tomasz z Podkarpacia.
Zielone ludziki. Zdaniem Tomasza Sakiewicza z "Gazety Polskiej" istoty odpowiedzialne za zakłócanie sygnału TVP i protesty pod sejmem. Nie wiadomo kim lub czym są, ani jakie mają powiązania z KODem, bojówkami, Antifą i esbekami.
Nie wiadomo, czy te same, czy jednak inne zielone ludziki odpowiedzialne są za atak na samego redaktora.
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Komentarze